Burmistrz o rozbudowie DW632. Gdzie w Płońsku miałyby powstać kolejne ronda?

Radni przyjęli stanowisko w sprawie upoważnienia burmistrza Płońska do podjęcia działań zmierzających do rozbudowy drogi wojewódzkiej nr 632 na odcinku Płońsk – Nowe Miasto. Jest też wstępne porozumienie między zainteresowanymi tą dużych rozmiarów inwestycją samorządami, ale sama droga do rozpoczęcia przedsięwzięcia wciąż jeszcze daleka, choć burmistrz już zdradza jak widziałby tę rozbudowę, jeśli chodzi o nasze miasto. 

Droga wojewódzka nr 632 rozpoczyna się w Płońsku i przebiega przez gminy Płońsk, Sochocin oraz Nowe Miasto. To na tym odcinku miałaby odbywać się modernizacja tego szlaku komunikacyjnego. Włodarze zwracają uwagę na sprawy bezpieczeństwa na tej drodze, a szczególnie na remonty, budowę rond na skrzyżowaniach oraz chodników i ścieżek rowerowych. Jak wskazuje burmistrz Pietrasik, strony samorządowe miałyby pokrywać koszty dokumentacji projektowej. 

[ZT]23647[/ZT]

- Chcemy podpisać porozumienie z marszałkiem i Mazowieckim Zarządem Dróg Wojewódzkich. Mamy obietnicę, że w ciągu trzech lat od powstania dokumentacji droga zacznie być budowana w pełnej opcji - przekazuje burmistrz Andrzej Pietrasik. - Czyli m.in. ścieżka rowerowa z wpięciem w nasze ścieżki istniejące przy rzece Płonce. W przypadku Płońska chcielibyśmy, aby było rondo na skrzyżowaniu ulic Targowej z Pułtuską, rondo na tzw. Zielonym rynku, rondo przy ulicy Wyszogrodzkiej z Wojska Polskiego i chcielibyśmy, żeby powstało rondo, o które proszą mieszkańcy – na skrzyżowaniu Towarowej z Wyszogrodzką - wymienia burmistrz. - To wszystko zależy od tego jak odniosą się do tego właściciele dróg, ponieważ my nie jesteśmy jedynymi właścicielami dróg - mało tego - jesteśmy mniejszościowymi właścicielami, bo np. ul. Targowa tylko przy targowisku jest nasza - tłumaczy. 

reklama

- To jest trudny i skomplikowany projekt w przypadku naszego miasta, będzie on na pewno kosztowny, ale to jest jedyna szansa, żebyśmy pobudowali ostatni duży ciąg komunikacyjny w mieście, który jest w najgorszym stanie; ulica Wyszogrodzka praktycznie nie ma chodników, nie mówiąc już o ścieżkach rowerowych - podkreśla Andrzej Pietrasik. - Nasz odcinek miejski, jeśli chodzi o dokumentację, może kosztować tyle, ile cały odcinek do Nowego Miasta. Przy szybkich działaniach ta droga byłaby może za 5 lat, ale innej szansy nie ma. Nie pozyskamy na tak zróżnicowaną drogę, jeśli idzie o własność i kategorię gruntów, środków zewnętrznych - kończy burmistrz Pietrasik.  

reklama