W ostatnich dnia stacja TVN w programie ''Superwizjer'' wyemitowała reportaż pt. ''Król kłusowników''. Jak czytamy na stronie fakty.tvn24.pl, licznych nieprawidłowości w trakcie polowań (jak dowiadujemy się, miejscem łowów był teren gminy Naruszewo) miał dopuszczać się lekarz z profesorskim tytułem, szef koła łowieckiego i do niedawna prezes Naczelnej Rady Łowieckiej. ''Agresja, polowanie nocami pod wpływem alkoholu, a także brutalne i bezwzględne zachowania wobec postrzelonych zwierząt'' - to cytat z Faktów TVN na temat reportażu Michała Fuji. Kilka z polowań zorganizowanych przez owego profesora udało się nagrać przy pomocy ukrytych kamer. Dzwoniliście do naszej redakcji po obejrzeniu tego telewizyjnego materiału. O komentarz poprosiliśmy płońskie organy ścigania, które badają wątki tej sprawy.
- W nocy z 8 na 9 grudnia ubiegłego roku otrzymaliśmy zgłoszenie o podejrzeniu kłusownictwa przez myśliwych w miejscowości Postróże w gminie Naruszewo. Policjanci przeprowadzający na miejscu czynności, przebieg interwencji odnotowali w notatnikach służbowych oraz sporządzili notatkę. W trakcie interwencji mężczyzna wskazywany przez zgłaszającego jako „kierownik polowania” oświadczył, że czuje ucisk w klatce piersiowej. Na miejsce policjanci wezwali zespół ratownictwa medycznego, celem udzielenia pomocy wspomnianej osobie. W związku z tym nie sprawdzono jego stanu trzeźwości. Badaniu natomiast poddano osobę, którą uczestnicy polowania wskazali jako oddającą strzały. Ta osoba była trzeźwa.
- mówi naszej redakcji kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
- Aktualnie w Komendzie Powiatowej Policji w Płońsku, przez funkcjonariuszy wydziału kryminalnego, prowadzone jest dochodzenie, które ma na celu wyjaśnienie czy i ewentualnie w jakim zakresie doszło do naruszenia przepisów ustawy prawo łowieckie oraz innych ustaw. W ramach tego postępowania wyjaśniane będą wszystkie okoliczności związane w interwencją
- kontynuuje oficer prasowa płońskiej policji.
- W ramach pomocy prawnej zwróciliśmy się do innych jednostek policji o przesłuchanie świadków, którzy są mieszkańcami różnych województw. Czekamy na spływ materiałów. Niezbędne informacje przekazaliśmy do Inspekcji Weterynaryjnej oraz Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego Polskiego Związku Łowieckiego celem zbadania sprawy oraz podjęcia stosownych decyzji. Do chwili obecnej nie uzyskaliśmy nagrań, o których informował nas zgłaszający sprawę, a mogą być istotnym dowodem. Jest to jeden z elementów wpływających na czas prowadzenia postępowania i możliwość podjęcia dalszych czynności
- kończy rzecznik Kinga Drężek-Zmysłowska.
O całej sprawie rozmawialiśmy również z prokuratorem z Płońska.
- Od samego reportażu odcinam się. Rzeczywiście co mogę potwierdzić to to, że prowadzimy postępowanie od grudnia ubiegłego roku w sprawie polowania na dziki bez posiadania uprawnień do polowania. Chodzi o zdarzenie z 8 grudnia we wsi Postróże w gminie Naruszewo, tj. przestępstwo z art. 53 pkt. 3 Prawa łowieckiego. W sprawie gromadzimy materiały, są przesłuchiwani bezpośredni świadkowie tego polowania. Zlecone są też czynności w ościennych jednostkach policji. Na razie nie postawiliśmy nikomu zarzutów. Wyjaśniamy te okoliczności, czy rzeczywiście doszło do popełnienia przestępstwa, czy też ewentualnie innych przestępstw wynikających z Ustawy Prawo łowieckie
- stwierdza Magdalena Sawicka-Chojnacka z Prokuratury Rejonowej w Płońsku.
- Ewentualnie może także wchodzić w grę przestępstwo znęcania się nad zwierzętami. Czy nie doszło na naszym terenie do popełnienia tego typu przestępstw, czy też przestępstwa. Na razie nie wszczynaliśmy o to postępowania, pewne okoliczności pojawiają się w toku wykonywanych czynności i jesteśmy zobowiązani to weryfikować. Będziemy chcieli zapoznać się z tym materiałem reportażowym - na razie nam go jeszcze nie udostępniono, zwrócimy się o to oficjalną drogą - i tym co któryś z dziennikarzy zarejestrował na polowaniu Jeżeli są tam jakieś dowody na tym nagraniu, to warto byłoby przede wszystkim sprawdzić naocznie czy rzeczywiście zostało tam zarejestrowane jakieś przestępstwo. Potem zdecydujemy jakie będą dalsze kierunki, co do naszego dalszego postępowania - wyjaśnia zastępca prokuratora rejonowego.
Pytamy w prokuraturze, czy główny bohater reportażu był już przesłuchiwany. - Zwykle osoby podejrzewane przesłuchuje się na bardziej zawansowanym etapie, zwłaszcza że mamy jeszcze inne czynności z pana udziałem zaplanowane, ale o tym już nie chciałabym mówić. To jest taktyka postępowania. Musieliśmy zgromadzić jak najwięcej materiałów, żeby wiedzieć jakie kwestie z panem wyjaśniać w toku przesłuchania - kończy prokurator Sawicka-Chojnacka.
Sprawą poza policją i prokuraturę zajmują się jeszcze Polski Związek Łowiecki oraz Naczelna Izba Lekarska. Pierwsza z organizacji w ostatnich dniach wydała oświadczenie w sprawie materiałów ukazanych w magazynie „Superwizjer” na antenie stacji telewizyjnej TVN i na platformie TVN Player, gdzie jednoznacznie potępia działania członka Naczelnej Rady Łowieckiej.
Ciekawe12:44, 15.03.2023
Może to ten sam "myśliwy" który strzelił psu w pysk jakieś 2 lata temu pod Płońskiem ? i sprawa zamieciona została jak zawsze pod dywan.
Szary obywatel 12:59, 15.03.2023
Nadzwyczajna kasta.
Wacek13:07, 15.03.2023
Babinkę za kostkę masła ukradzioną ze sklepu albo za zjedzonego cukierka to potrafią zatrzymać i ukarać.Banda łobuzów kryje się nawzajem a nasi śledczy nie potrafią zweryfikować co jest prawdą.
kazik13:48, 15.03.2023
śledczy potrafią, potrafią. Działacie emocjami nad zwierzątkami a śledczy musi zgodnie z prawem i udowodnieniem winy. Duża różnica :)
Co do babć to niech nie jedzą masła i cukierka bo to szkodzi, cholesterol.
...13:41, 15.03.2023
dajcie na luz. Faktycznie straszne rzeczy, trzeba faceta zamknąć na dożywocie:) Ludzie dają się podpuszczać i z czegoś błahego robią sensację medialną.
Dajcie sobie szansę rozejrzyjcie się i zerknijcie kto należy do związku i czy powinien należeć. Starcy, ślepi, do szkoły mieli pod górkę ale jedyne co muszą spełniać realnie to chęć bycia myśliwym i nimi zostają. Ilu kiedyś było a ilu ich teraz jest? Fajnie by było jakby przeszło, że musza przechodzić badania co 5 lat. Jak tym ludziom daje się możliwość ganiania z bronią to co się dziwić, że kogoś postrzelą i robią różne "przewinienia" . Jakbyśmy chcieli ukarać tego Pana to uważam, że takie winy ponoszą rzesze myśliwych. Jak dla mnie nagonka medialna na faceta, został podpuszczony, z kim on zadawał się... Jak w bajce wśród przyjaciół wilki zajączka zjadły :) Brawo koledzy, współbracia myśliwi. Jak niby pił to zapewne nie sam pił a z resztą ludzi z polowania, jeśli był po spożyciu to koledzy "trzeźwi " nie powinni pozwolić mu na głupot wyczynianie... a raptem teraz reportaż, nagrania, sprawa wypromowana, to coś dziwne jest... Ktoś z polowania postarał się. Dla mnie jeśli ktoś zauważy przestępstwo to oddaje temat policji a nie sam nagrywa i... kasę z zarzuconego tematu w mediach ma tego ma czy tylko z dobrego serca... Jakby co nie znam stron ale z tego co zobaczyłam, przeczytałem wyciągam wnioski
OLO14:09, 15.03.2023
MYŚLĘ ŻE TEN KOMENTARZ TO NAPISAŁA JAKAŚ FUZJA!!!!!
do olo 14:40, 15.03.2023
Osoba myśląca a nie dająca się podpuszczać. Wykształcona i znająca zasady prawa :) Fuzja???
Fuzja to w firmach. Nie ma co krzyczeć dużymi literkami bo krzyk to brak argumentów. Każdy ma doświadczenie życiowe i ma swoje zdanie
Jak dla mnie..po moich włościach niech chodzą myśliwi nocami i polują na dziki a sąsiedzi i ich pieski o tej porze grzecznie spać lub siedzieć w swoich domkach. Kupią sobie "miastowi" parę metrów działkę i włóczą się po cudzych lasach czy polach bo chmurki i słonko oglądają a na swoim nie maja szans bo nie stać było na większą działkę tj na kredyt. Później problem bo psa postrzelono. Dlaczego spacerują po cudzych a swoje posiadłości zamykają w betonowych słupkach na kilka kłódek aby nikt nie wszedł aaa nie pisząc o tym, że puszczają psy luzem aby pobiegały na spacerki a kupki po psiakach dlaczego nie sprzątają? Piesek ładny a kupa cuchnie? Normalnie dulszczyzna:( Podobnie jest i w tej sprawie, wszyscy są niewinni oprócz jednego naiwnego co wierzył kumplom z polowania. Jak ukarać to wszystkich bo w tym uczestniczyli
Antypisior 14:14, 15.03.2023
Pisowska rodzina na swoim. PiSowski Rumcajs z dwururką naebany w trzy gitary strzela nocami po ścianach chałup, postrzelone żywe zwierzę kopie...
PiSowski katolik. Wy na niego głosowaliście, pisowcy, nie Tusk i Merkel.
ja18:11, 15.03.2023
polowania, ośmiorniczki, to domena POmyleńcow
Do ja18:49, 15.03.2023
Jca mnie swedzą to mendy.
:D20:34, 15.03.2023
osmiorniczki... a kto je steki za 100 zł?
ja06:51, 16.03.2023
Dobry stek , to bliżej 200, madealo. A i więcej...
do: ja (PiSkomucha) 08:10, 17.03.2023
[...] Dzisiejszy premier był dwukrotnie zarejestrowany przez #STASI (Służba Bezpieczeństwa wschodnich Niemiec) jako tajny informator. Jednak szczegółów współpracy nie można poznać ze względu na utajnienienie jego teczek.
O dwukrotnej rejestracji Morawieckiego mówią dokumenty, które odkryłem przez przypadek, badając aktywość Grupy Operacyjnej *Warszawa*. To specjalna
grupa wywiadu STASI, która działała w Warszawie (jej siedziba mieściła się w ambasadzie #NRD przy ulicy Szucha). Zajmowała się dostarczaniem wywiadowi
niemieckiemu cennych dla niego informacji z Warszawy. Pierwszy z zapisów ewidencyjnych, z lata 1989 roku, mówi o pozyskaniu do współpracy źródła o pseudonimie *Student*. Podane są jego personalia, w tym nazwisko i
imię (Morawiecki Mateusz), data urodzenia (28 czerwca 1968). Jest również nazwisko oficera, który zaakceptowat werbunek. To major Carl-Heinz Scharpegge - ówczesny
rezydent wywiadu STASI w Warszawie i szef całej, działającej w PRL grupy operacyjnej *Warszawa*. Drugi zapis, późniejszy o kilka miesięcy, mówi z kolei o zarejestrowaniu źródła o pseudonimie *Jakob* i przedstawia dane osobowe dzisiejszego premiera RP.
W obu przypadkach przy nazwisku Morawieckiego sporządzona jest adnotacja "*nofizielle Mitarbeiter* co oznacza *Nieoficjalny Współpracownik*. Tak W STASI
określano informatorów najwyższej kategori.
Odpowiadało to Tajnemu Współpracownikowi w polskiej Służbie Bezpieczeństwa (np. TW *Balbina* czyli kaczynski). [...].
Plonszczak 15:18, 15.03.2023
Pamiętajcie
Przyjaciel rydzyka i pisowskich bonzów jest nie do ruszenia .Kpina z normalnych ludzi ....
Można?18:38, 15.03.2023
Się bawić.
Prawy i sprawiedliwy17:52, 17.03.2023
A prawdziwy bal to jest w spółkach Skarbu Państwa, NCBiR-ze i PiSdackich pseudoNGO-sach. Szampan i pieniądze leją się tam wartkimi strumieniami.
kaziu z Poświętnego09:20, 16.03.2023
myśliwce mnie popierają to i ja myśliwców popieram.
Plonszczak 13:29, 16.03.2023
Czy ty strzelasz , czy do ciebie strzelają to jeden huk...
JP211:48, 22.03.2023
tu papierz z piekłą, szatan mówi że pisowska polska to j....na k...wa
Weterynarz18:42, 22.03.2023
Taki Pan doktor to musi leczyć ludzi
5 16
a pies pewnie bez opieki ganiał poza gospodarstwem. Był tam gdzie nie powinien. W budzie zapewne go nie postrzelono:) Wniosek dla nas ludzi, nie chodzić wieczorami po polach bo można śrutu posmakować...
6 0
Tam to chyba był problem ze ta lufę to ktos do pyska mu wsadził i strzelił a nie ze pies na linie ognia wszedł: to zmienia mocno postać rzeczy ..