Samorządowcy o hulajnogach elektrycznych: - To jest jak skuter, a oni jeszcze jeżdżą po chodnikach...

Miejscy radni rozmawiają na temat używania przez młodzież hulajnóg elektrycznych. Mimo że urządzenia potrafią rozwijać prędkość większą niż kilkanaście km/h, korzystający z nich nie mają na głowach kasków. Kolejna sprawa to stwarzanie niebezpieczeństwa dla innych użytkowników, w szczególności pieszych. 

Radna Marzanna Stasiak podkreśliła, że konieczne jest podjęcie działań profilaktycznych i edukacyjnych, co do konieczności korzystania z kasku podczas jazdy na rowerze czy wspomnianej hulajnodze elektrycznej. Zaproponowała, że taki punkt powinien być wprowadzony do zakresu tematów przerabianych z młodzieżą podczas półkolonii. Z sali padła odpowiedź, że tzw. pogadanki o tym są prowadzone regularnie podczas spotkań dzieci i młodzieży z funkcjonariuszami policji czy straży miejskiej.

REKLAMA

Bożena Dzitowska zaapelowała zaś o bezpieczeństwo osób na chodnikach, ponieważ, jak oceniła, jest wiele sytuacji, gdzie brakuje niewiele do wypadku i najechania na pieszego. - Bardzo proszę, że jednak jeśli mówi się w szkołach o tej profilaktyce, bezpieczeństwie w ruchu drogowym, żeby zwrócić też uwagę na aspekt bezpieczeństwa dla pieszych i poprawnego, zgodnego z przepisami, poruszania się na tych urządzeniach - wskazywała. 

[ZT]23074[/ZT]

Marcin Kośmider, podobnie jak randa Stasiak, podkreślał, jak ważną rolę dla użytkownika roweru czy w szczególności hulajnogi pełni kask. Dodał, że w ubiegłym roku zrobił 12 tys. km na rowerze i ani jednego bez kasku. Polecam obejrzeć sobie filmy na YouTube z upadającym arbuzem w kasku i bez kasku […] Ja na tym rowerze jeżdżę dość szybko, ale jak zobaczyłem z jaką prędkością jeżdżą dzieci na hulajnogach, to byłem przerażony. To jest jak skuter, a oni jeszcze jeżdżą po chodnikach. Niektórzy przechodnie muszę uciekać, dzieci też, a często zdarza się wypadek śmiertelny, bo niepełnoletni uczeń jedzie na hulajnodze z zawrotną prędkością – zaznaczał.

Wśród radych pojawił się pomysł wypracowania i przyjęcia stanowiska, iż używanie kasku przez dzieci i młodzieży jeżdżących na rowerach i hulajnogach powinno być obligatoryjne. Radny Kośmider zaproponował zaś rozwiązanie, w myśl którego sprzedawca roweru czy hulajnogi powinien od razu proponować czy zachęcać do zakupu odpowiedniego kasku z atestem. 

Obserwując ulice i chodniki nie tylko w Płońsku, ale taż innych miejscowościach naszego powiatu, oprócz użytkowników bez kasków, uwagę może zwrócić również to, ile osób porusza się jednym urządzeniem. Bywa bowiem tak, że kierujące dziecko jest w kasku, a na hulajnodze siedzi jeszcze dwoje jego kolegów. Oczywiście bez ochrony głowy… 

REKLAMA