🔴 Zgromadzenie wierzycieli. Pierwsza runda dla szpitala przegrana. Dyrektor SPZ ZOZ i wicestarosta: - Szpital będzie działać

Przedświąteczny tydzień przyniósł wyczekiwane spotkanie wierzycieli, czyli przedstawicieli firm, którym płońska placówka medyczna zalega pieniądze. To blisko 90 mln zł. Wymarzonego prezentu na tę chwilę nie będzie, bowiem głosowanie nie zakończyło się pozytywnie dla strony szpitalnej. Zarówno dyrektor Makówka, jak i wicestarosta Ryziński uspokajają jednak i podkreślają, że szpital nie jest likwidowany i dalej świadczyć będzie swoje usługi. 

Szpital ma zaległości u kilkudziesięciu firm oraz w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. O rozłożenie długu na raty dyrekcja szpitala próbuje przekonać je już od kilku tygodni. Od września placówka zainicjowała proces restrukturyzacyjny, co powala między innymi chronić majątek lecznicy przed egzekucją komorniczą.

- Jesteśmy już po pierwszym głosowaniu, niestety dla nas ta runda jest przegrana. W dalszej kolejności będziemy chcieli wykorzystać kolejne kroki w samym postepowaniu restrukturyzacyjnym, czyli przechodzimy w tej chwili do rozwiązań prowadzonych przez sąd, czyli to już sąd będzie tym inicjatorem, ale równocześnie będziemy próbowali znaleźć porozumienie z wierzycielami, gdyż dziś nadrzędnym naszym celem jest uratowanie szpitala, zachowanie jego płynności finansowej - wskazuje Robert Makówka, dyrektor SPZ ZOZ w Płońsku (na zdjęciu poniżej pierwszy z prawej - przyp. red.). - W ostatnich miesiącach ta sytuacja na pewno uległa zmianie in plus. Natomiast jesteśmy świadomi, że nasza oferta skierowana do naszych wierzycieli - czyli spłata zobowiązań przez okres 9 lat - na pewno była mało atrakcyjna acz opierała się też tylko ona na tym jakie finansowanie może zapewnić szpital. Do drugiej rundy wchodzi też z rozmowami jakie toczymy z Powiatem, więc wierzę, że w tym rozdaniu będziemy mogli zaproponować zdecydowanie lepsze warunki. 

W środowym głosowaniu szpital zyskał 1/3 głosów wierzycieli, potrzebował 2/3. Ci, którzy zaakceptowaliby rozłożenie długu na raty i byli na ''tak'', podkreślają, że szpital jako największy zakład pracy musi działać i świadczyć usługi medyczne dla mieszkańców. Nie można dopuścić do takiej sytuacji, aby placówka upadła, zarówno w kontekście całego północnego Mazowsza, jak i dla tak dużego powiatu, jakim jest powiat płoński.  

REKLAMA

- To jest trochę taka przegrana, która daje szanse acz jest zawsze poczucie smutku, bo wolałbym mieć do przekazania informację, że sytuacja szpitala jest bezpieczna, bo faktycznie, jeśli dzisiejsze głosowanie zakończyłoby się pozytywnie, szpital miałby bezpieczną, niezagrożoną sytuację na następne lata. Rozmowy, które odbyliśmy w ostatnich miesiącach z wierzycielami pokazują światełko w tunelu, i dziś być może przekonała się o tym 1/3 wierzycieli, ale reszta jest też możliwa - kontynuuje dyrektor Makówka. - Dziś mamy taki stan, że zaczęliśmy na bieżąco płacić ZUS, płacimy wynagrodzenia i płacimy też na bieżąco faktury, które powstają po tej dacie kiedy rozpoczęła się restrukturyzacja, tak więc też pokazujemy wierzycielom, że się staramy, że to nie jest znów przeciągnięcie tematu. Natomiast zawsze są jakieś obawy, ale po stronie właściciela, czyli Powiatu Płońskiego, sprecyzowane jest jasne i klarowne stanowisko o chęci dalszego istnienia szpitala. 

- Niestety nie udało się zawrzeć układu ze wszystkimi wierzycielami - to pierwszy etap procesu restrukturyzacji, ale chciałbym uspokoić mieszkańców powiatu płońskiego, bo już spotykam się z takimi opiniami, że od 19 grudnia szpital będzie zamknięty - nie, nie będzie, pracujemy dalej, przyjmowani są pacjenci - zapewnia wicestarosta Jacek Ryziński. - Ostatnie rozmowy dotyczące zawarcia układu zbiorowego między wierzycielami a szpitalem dały też pozytywny sygnał, ponieważ wielu wierzycieli, którzy na głosowaniu byli, zagłosowali na ''tak''. Wierzyciele wyrażają też swoje obawy przed zamknięciem szpitala, czy jego likwidacją, dlatego w dużej części głosowali za podpisaniem układu. Oczywiście teraz przystępujemy do kolejnego etapu - i tu sąd będzie musiał także wyrazić zgodę na dalszy proces. Będziemy teraz z wierzycielami rozmawiać indywidualnie odnośnie spłat. Uspokajam, szpital funkcjonuje i na pewno nie jest likwidowany, a dobry prognostyk jest taki, że wierzyciele chcą rozmawiać. Plany mamy takie, aby Powiat sukcesywnie przeznaczał pieniądze na spłatę tych zobowiązań. Musimy też przygotować się na zmiany w świeżo przyjętym budżecie na początku 2025 roku - zaznacza wicestarosta.  

Kolejne spotkanie wierzycieli planowane jest już w styczniu. - Długi długami, ale dla pacjenta najważniejsze jest to, czy szpital będzie funkcjonował. My robimy wszystko, żeby takich zagrożeń nie było. Może któryś z dostawców odmówić nam dostaw, natomiast do końca stycznia mamy pewną ochronę prawną, którą daje nam proces restrukturyzacji, dlatego wszystkie działania, które będziemy chcieli podjąć, muszą wydarzyć się z naszej strony w miesiącu styczniu, tak aby przedłużyć tę ochronę, czyli zabezpieczyć szpital w obronie przed egzekucjami, ale przede wszystkim wdrażać te postępowania naprawcze. Na święta i w nowym roku szpital będzie działać - kończy Robert Makówka. 

REKLAMA