Strażak, piłkarz, dawca krwi i szpiku kostnego. Jednym słowem – człowiek orkiestra. Z płońszczaninem Damianem Makowskim porozmawialiśmy o jego niebezpiecznym zawodzie, sportowych pasjach, a także wspomaganiu fundacji DKMS.
[Dawid Ziółkowski] Na co dzień wykonuje Pan dość niebezpieczny zawód. Było z Panem podobnie jak to się przedstawia w filmach – jako chłopiec marzył Pan o zostaniu strażakiem?
[Damian Makowski] Nie do końca. Jako chłopiec marzyłem, aby zostać piłkarzem, później chciałem pracować z dziećmi, miałem być nauczycielem wychowania fizycznego. Jednak nastąpił moment w moim życiu, iż postanowiłem ratować życie drugiej osobie, stąd zawód strażaka. Praca w straży w jakimś stopniu jest niebezpieczna, ale staram się o tym nie myśleć i wykonuję swoją pracę najlepiej jak tylko potrafię.
Jest do dla Pana po prostu praca, czy też bardziej rozpatruje Pan to w kategoriach pasji?
Z wykonywanej pracy odczuwam zadowolenie i satysfakcję, że mogę pomóc drugiemu człowiekowi. Dlatego z pewnością mogę stwierdzić, że praca w straży jest moim powołaniem i pasją.
Bywają sytuacje, że strach trochę paraliżuje, kiedy ma się świadomość, że walczy się o czyjeś życie?
Praca w straży wiąże się z trudnymi decyzjami, niebezpieczeństwem, lecz przy niesieniu pomocy innym ludziom staram się o tym nie myśleć. Robię wszystko, aby za wszelką cenę uratować komuś życie. Już w dzieciństwie lubiłem adrenalinę, a praca w straży w jakimś stopniu wiąże się z tym, ponieważ idąc na służbę nigdy nie wiem, co mnie czeka i co może się wydarzyć.
Ma Pan po jednym najlepszym i najgorszym wspomnieniu z pracy w straży pożarnej?
Do najlepszych wspomnień z pewnością mogę zaliczyć zdobycie wicemistrzostwa Polski w piłce halowej reprezentacji Mazowsza Strażaków i Ratowania Życia. O tych złych zdarzeniach staram się nie myśleć i nie przenosić pracy do domu. Muszę jednak wspomnieć o tych najgorszych momentach, wypadkach w których giną ludzie, a najbardziej smutne kiedy odchodzą małe dzieci, których nie da nam się uratować, pomimo że robimy wszystko, co w naszej mocy.
Pomaga Pan ratować życia nie tylko jako strażak, ale również jako dawca szpiku. Skąd wziął się pomysł przystąpienia do projektu Fundacji DKMS?
Do Fundacji DKMS przystąpiłem dzięki pracy. Organizowany był w naszym mieście dzień dawcy dla Pani Wioletty, którą serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Całym zastępem udaliśmy się na rejestrację dawcy szpiku.
Jak można włączyć się do tej inicjatywy?
To bardzo proste, zapraszam do kontaktu ze mną, udzielę wszelkich wskazówek na ten temat, pomogę przy rejestracji, postaram się odpowiedzieć na wszystkie postawione pytania. Od niedawna prowadzę także wolontariat dla Fundacji DKMS, szukamy i rejestrujemy ludzi, którzy pragną dać nadzieję drugiej osobie i szansę na zdrowe życie.
Na swoim facebookowym profilu napisał Pan, że w 2017 pomógł Pan swojemu genetycznemu bliźniakowi. Proszę opowiedzieć jak ta sytuacja wyglądała.
Tak, w 2017 roku dostałem informację od Fundacji DKMS, że mój brat bliźniak potrzebuje pomocy i to właśnie ja mogę mu pomóc. Ogromna radość i wzruszenie, że mogę uratować komuś życie. Bardzo szybko udałem się na badania wstępne, które potwierdziły, że to mój brat bliźniak i może być wykonany przeszczep. Po badaniach stawiłem się w szpitalu, aby móc podarować cząstkę siebie mojemu bliźniakowi genetycznemu. Przeszczep został wykonany z krwi obwodowej. Wszystko przebiegło pomyślnie. Mój bliźniak mieszka w Stanach Zjednoczonych, początkowo wystąpiły zmiany po przeszczepowe, natomiast teraz ma się dobrze. Pomimo, że upłynęły dwa lata, do dnia dzisiejszego czuję ogromną radość, której nie da się opisać.
Ciężko zachęcić ludzi, żeby rejestrowali się jako dawcy?
Może nie tyle ciężko, lecz panuje na ten temat dużo mitów, ludzie najbardziej obawiają się samego przeszczepu. Boją się o własne życie, obawiają się skutków ubocznych. Szpik może zostać pobrany na dwa sposoby. Może być wykonywany z krwi obwodowej, bądź pobierany z talerzy kości biodrowych. Zapewniam, że to nic nie boli i nic nie kosztuje. A więc zapraszam wszystkich do rejestracji!
W Pańskim życiu wszechobecny jest również sport. Dobra kondycja fizyczna jest ważna dla potencjalnego dawcy szpiku kostnego?
Już w dzieciństwie sport odgrywał ogromną rolę w moim życiu. Towarzyszy mi do dnia dzisiejszego. Kondycja fizyczna być może nie jest aż tak ważna dla potencjalnych dawców szpiku, ale zdrowie jest najważniejsze. Aby oddać szpik należy przejść mnóstwo badań i wszystkie wyniki muszą być pozytywne, aby zakwalifikować dawcę do przeszczepu.
Co powiedziałby Pan tym, którzy się obawiają dołączenia do DKMS?
Oddanie szpiku to coś najpiękniejszego, co możemy zrobić dla drugiego człowieka całkowicie bezinteresownie. Dajcie innym szansę, dajcie szansę sobie. Pomagajcie, naprawdę warto dać nadzieję i szansę na drugie życie. Nie zwlekajcie z rejestracją! „Pomożesz? Bo możesz - masz to w genach”.
Wracając do sportu – nastawia się Pan tylko na piłkę nożną i futsal, czy dochodzą inne aktywności?
Rodzina jest dla mnie najważniejsza i to jej chciałbym poświęcić teraz najwięcej czasu. W wolnej chwili znajduję też czas na piłkę nożną, którą trenuję od dziecka. Żona chyba przyzwyczaiła się już do mojego aktywnego trybu życia. Wie, że muszę odbyć dwa, trzy treningi tygodniowo i dodatkowo jeden mecz (śmiech - red.). Wystarczająco dużo czasu wolnego poświęcam na sport, więc na tą chwilę nie myślę o innych aktywnościach.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję bardzo.
R14:07, 01.02.2019
Weź się za robotę 14:07, 01.02.2019
Oleg15:09, 01.02.2019
Ale kozak 15:09, 01.02.2019
Redakcja11:24, 03.02.2019
To redakcja poprosiła Damiana Makowskiego o wywiad a nie On nas! 11:24, 03.02.2019
Do redakcji 13:23, 03.02.2019
W szpitalu znajdziecie więcej bohaterów???? 13:23, 03.02.2019
ha17:53, 03.02.2019
Młody, mądry i przystojny. Robi coś pożytecznego. A kto z Was, negatywnie tu komentujących oddał szpik, albo w inny bezinteresowny sposób, pomógł drugiemu człowiekowi? Tylko krytykować potraficie a sami nic dobrego nie zrobicie.Tacy to ludzie zamieszkują nasze miasteczko. 17:53, 03.02.2019
Ani 13:39, 04.02.2019
Matko co za dzbany!!! Sami się za robotę weźcie, bo widać nadmiar wolnego czasu macie. Damian robi wiele dobrego w pracy i jak widać w życiu osobistym również. Skoro zazdrość was zżera też zróbcie coś dla innych, to i z wami wywiady będą ;) i módlcie się, żebyście nigdy nie potrzebowali od niego pomocy...
Damian jestem z tobą! Jesteś super! 13:39, 04.02.2019
Ha15:03, 04.02.2019
Hahahaha 15:03, 04.02.2019
Darek10:31, 05.02.2019
W straży jest praca po znajomości.pracują po 24 h 7razy w miesiącu,legalne spanie na nocy,gotowanie obiadków,dorabianie bez ograniczeń,powinni im wprowadzić system 8godzinny,Ratownicy medyczni i policjanci powinni zarabiać dużo więcej od nich 10:31, 05.02.2019
kryn14:10, 05.02.2019
ludzie dajcie innym robić coś dobrego,jak sami nie potraficie to cicho sza. czy młody czy stary nie ma znaczenia jak chcesz pomóc. dla tych co krytykują czas pracy niech wiedzą że człowiek na takim dyżurze musi o każdej porze być gotowy i wypoczęty do działań ratowniczych policjant,strażak czy ratownik medyczny jadą na tym samym wózku i są gotowi narażać życie dla ratowania drugiego człowieka. 14:10, 05.02.2019
Paula13:29, 06.01.2020
Brawo!!! Każdemu kto pomaga innym należą się ogromne brawa :) Bardzo fajnie, że są młodzi ludzie, którzy są aktywni, wszechstronni i pomagają innym. Kochani zmieńcie nastawienie- na dobro reagujmy dobrem, a nie zawiścią. Negatywne emocje zachowujmy dla siebie. Gorąco pozdrawiam! 13:29, 06.01.2020
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu plonskwsieci.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
T11:19, 03.02.2019
3 13
Taki że się chwali pajac 11:19, 03.02.2019
Ida17:47, 03.02.2019
14 4
Ludzie ogarnijcie się z tymi negatywnymi komentarzami. Zazdrość przez was przemawia! Zróbcie coś dla kogoś bezinteresownie, wtedy możecie dyskutować. Dla mnie P. Damian jest bohaterem, oddał za darmo swój szpik, tym samym uratował życie człowieka, pomaga przy wypadkach śmiertelnych, ratuje mienie i życie ludzkie. Brawo P.Damianie, podłymi zazdrośnikami nie ma co się przejmować. Oby więcej takich ludzi! 17:47, 03.02.2019