Zamknij

– Chcemy rekrutować osoby, które twardo stąpają po ziemi - Sebastian Milewski

08:56, 16.01.2023 Redakcja Aktualizacja: 12:47, 26.01.2023
Skomentuj - Znaleźliśmy się w dość interesujących i dziwnych czasach i niestety trzeba być przygotowanym na wszystko - mówi st. insp. Sebastian Milewski z JS 1006 Płońsk [fot.: zbiory własne] - Znaleźliśmy się w dość interesujących i dziwnych czasach i niestety trzeba być przygotowanym na wszystko - mówi st. insp. Sebastian Milewski z JS 1006 Płońsk [fot.: zbiory własne]

Konflikt na Ukrainie, który trwa już niemal rok zmienił podejście naszego społeczeństwa do kwestii obronnych. W wielu przypadkach zainteresowanie tą tematyką oznaczało niestety słomiany zapał. Jednak są organizacje, które chcą to zmienić. Jednostka Strzelecka 1006 Płońsk rozszerza profil swojego działania i chce rekrutować także osoby dorosłe. O szczegółach porozmawialiśmy z jej dowódcą Sebastianem Milewskim.

[REDAKCJA PwS] Jednostka Strzelecka 1006 Płońsk ma zmienić nieco profil swojego działania. Może Pan zdradzić więcej szczegółów? 

[SEBASTIAN MILEWSKI] Chciałbym, żeby czytelnicy zrozumieli, o co nam chodzi. Znaleźliśmy się w dość interesujących i dziwnych czasach i niestety trzeba być przygotowanym na wszystko. Trzeba się szkolić, trzeba być świadomym jak radzić sobie w różnych trudnych sytuacjach, no i też trzeba wiedzieć, jak w razie czego walczyć, jak pomagać sobie, najbliższym i społeczeństwu. Chcemy rozszerzyć profil naborowy, żeby oprócz młodzieży i dzieci, skierowany był on również do osób dorosłych ze stabilną sytuacją zawodową, które nie mogą z przyczyn rodzinno-zawodowych szkolić się w Wojskach Obrony Terytorialnej, ale wyrażają takie chęci. Widzimy potrzebę, aby w programie rocznym szkolić takie osoby z tematów ogólnowojskowych. W szczególności chcemy skupić się na działaniach z zakresu lekkiej piechoty. Takie działanie jest zgodne z oczekiwaniami centralnego wojskowego centrum rekrutacji odnośnie organizacji proobronnych. Jako jednostka strzelecka chcemy z tymi osobami zorganizować jak najwięcej zajęć na strzelnicy. Chcemy po prostu przeprowadzić nabór zarówno kobiet jak i mężczyzn, którzy „twardo stąpają po ziemi”, wiedzą co chcą robić, chcą dołożyć cegiełkę do swojego wyszkolenia, a tym samym zwiększyć potencjał obronny. Nie chciałbym nikogo straszyć, ale sytuacja za naszą wschodnią granicą nie pozwala nam spokojnie spać i nie możemy czekać z założonymi rękami. Po prostu trzeba się szkolić. 

Pana zdaniem mamy jako społeczeństwo w tej kwestii zaległości?

Niestety tak, i to duże. Według mnie przez lata nie było odpowiednich zajęć w szkołach, od tego roku wprowadzono co prawda przedmioty, które mają to nadrobić, ale jest to trochę za późno. Powinniśmy przyspieszyć ten proces.

[fot.: zbiory JS 1006 Płońsk]

Jak mają wyglądać szkolenia przeprowadzane przez Jednostkę Strzelecką 1006 Płońsk „od środka”? Od czego chcecie zacząć?

Cykl szkoleń jest przewidziany na minimum 12 spotkań w ciągu roku, czyli raz w miesiącu mielibyśmy 8-10-godzinne zajęcia. Każdy musiałby sobie zarezerwować jeden dzień w miesiącu na  szkolenie unitarne. A od czego będziemy zaczynać? Od podstaw, tzn. od zajęć z bezpiecznego posługiwania się bronią, zajęć z pozycji strzeleckich, z zasad bezpieczeństwa, które musimy znać. na kolejnych spotkaniach te zajęcia będą poszerzane o nowe elementy. Jeżeli chodzi o działania lekkiej piechoty, będą to szyki ubezpieczone, zadania patrolowe, tworzenie checkpointów oraz zasadzek. Przewidujemy dużo pracy z mapą i przyrządami, które mają pomagać z tą mapą pracować, planujemy dużo aktywności w pobliskim terenie. Tak jak wspomniałem, chcielibyśmy skupić się na podstawach - jak ratować siebie, swoich najbliższych, co zrobić w warunkach zagrożenia, jak przygotować się do ewakuacji. Oprócz tego chcemy, żeby takie działania terenowe zawsze kończyły się na strzelnicy czy to w Szerominku, czy w Strożęcinie. Na koniec dnia szkoleniowego, chcielibyśmy zorganizować spotkania z weteranami, instruktorami, osobami które maja  doświadczenie bojowe,. To ważne, żeby osoby biorące udział w szkoleniu mogły z nimi porozmawiać, zadać pytanie i skorzystać z ich wiedzy i doświadczenia.

Jaki cel stawia przed sobą Jednostka w związku z nowymi działaniami, o których rozmawiamy?

Naszym celem jest, aby przeszkolić jak najwięcej płońszczan, osób z okolic Płońska, które będą wiedziały jak zachować się w razie zagrożenia, albo też w jaki sposób pomóc wojsku lub stać się po prostu użytecznym na wypadek konfliktu. Planujemy podnosić własne kwalifikacje. Nasi członkowie będą mieli możliwość skorzystania ze szkoleń organizowanych przez wojskowe centra szkolenia w różnych specjalizacjach, m.in. łączności, ratownictwa pola walki, terenoznawstwa i przetrwania. Zadaniem organizacyjnym na ten rok jest dla nas przygotowanie magazynu uzbrojenia na potrzeby naszej jednostki. Traktujemy te zadania bardzo poważnie.

REKLAMA

Płońscy strzelcy to nie tylko działania, powiedzmy, reprezentacyjne. Wiele osób nie wie o innych Waszych aktywnościach... 

W przestrzeni medialnej bardziej widoczna jest nasza działalność otwarta dla obywateli, czyli rekonstrukcje historyczne, organizacja uroczystości patriotycznych, pikniki strzeleckie, a więc zadania dla społeczeństwa. Teraz wszystkie te kwestie mają niższy priorytet, a my musimy skupić się na szkoleniu. Od kilku lat działalność takich organizacji jak nasza jest coraz bardziej zauważalna przez MON, co owocowało naszym udziałem w międzynarodowych ćwiczeniach pod kryptonimem „DRAGON” oraz „ANAKONDA”.  W tym roku również chcielibyśmy zgłosić się do tych ćwiczeń w ramach komponentu organizacji proobronnych. 

Można powiedzieć, że wojna na Ukrainie nam spowszedniała?

Kiedy wybuchł konflikt na Ukrainie ludzie sami się do nas zgłaszali, dlatego organizowaliśmy szkolenia proobronne dla osób cywilnych, m.in. z budowy i zasad bezpiecznego posługiwania się bronią, postaw strzeleckich. Bazowaliśmy tutaj na karabinkach na platformie AK, bo wydaje nam się, że tego rodzaju uzbrojenie będzie przydzielane ochotnikom w razie zagrożenia. Uczyliśmy się ewakuacji, ratownictwa, samoratownictwa, działań w warunkach konfliktu. Teraz wydaje nam się, że ten zapał osłabł, ale my cały czas powinniśmy się przygotowywać, odrobić lekcję, tak jak odrobiła je Ukraina po 2014  roku. Tam widać jak społeczeństwo i armia były przygotowane. Tak jak mówi przysłowie – chcesz pokoju, gotuj się do wojny. To zdecydowanie lepsze niż potem „obudzić się”, rozłożyć ręce i nie móc zrobić już nic. Wydarzenia na Ukrainie to jest dla nas w tej chwili kolejny dzień wojny. Dla niektórych jest to kolejny pasek informacyjny w telewizji, czy stronie z wiadomościami. Ludzie zaczynają się czuć bezpiecznie, a to jest bardzo złudne. 

Powinniśmy cały czas mieć więc gdzieś z tyłu głowy, że „za progiem” jest wojna?

Na pewno nie chodzi o to, żeby straszyć ludzi, ale ta sytuacja za wschodnią granicą powinna być takim bodźcem do działania. Dobrze by było, żeby społeczeństwo chciało się szkolić z tematów, które kiedyś robiła tzw. obrona cywilna, żeby jak najwięcej osób potrafiło posługiwać się bronią. Niedawno podczas Narodowego Święta Odzyskania Niepodległości zorganizowaliśmy akcję pn. „10 strzałów ku chwale Ojczyzny”. Naprawdę była bardzo wysoka frekwencja, co nas cieszy, tylko najsmutniejsze było to, że wielu mężczyzn powyżej 25. roku życia pierwszy raz miało karabin w ręku. Powinniśmy coś z tym zrobić. Dlatego chcemy działać. 

Jest w tej chwili jakiś odzew osób, które chciałyby wstąpić do Jednostki? 

Na razie zamieściliśmy na profilu facebookowym „Jednostka Strzelecka 1006 Płońsk” oraz stronie internetowej js1006.pl informacje o naborze do naszej Jednostki. Na ogłoszenie odpowiedziało już kilka osób dorosłych oraz osób niepełnoletnich, wszyscy mają szanse zostać naszymi członkami. Oczekujemy, że zgłoszą się  do nas osoby zdecydowane, takie które chcą się czegoś nauczyć, chcą tę wiedzę przekazać swojej rodzinie lub bliskim. Mam nadzieję, że ten czas, gdzie trzeba będzie te umiejętności wykorzystać, nigdy nie nadejdzie, jednak każdy kto umie dodać dwa do dwóch wie, że czasy są naprawdę trudne i nieprzewidywalne. Bądźmy przygotowani.

REKLAMA

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

DrakoDrako

5 1

Baczność! 13:19, 16.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Taki senTaki sen

0 1

Dziś mi się śniło, że nad Płońskiem latały nisko myśliwce szturmowe 14:13, 16.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

hejhej

1 3

dlaczego ten pan nazywa wojnę konfliktem? 20:56, 16.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ProponujęProponuję

11 3

żeby dobry przykład jeśli chodzi o wstępowanie do armii dali działacze partyjni, i ich rodziny, którzy bardzo mocno wymachują szabelką. No i oczywiście feministki, jak równouprawnienie to równouprawnienie koniec z dekowaniem się przy garach, wymówkami o dzieciach i ciążach. Ale na początek zacznijmy od przywrócenia prawa do posiadania broni, i szerokich szkoleń w tym zakresie. Strzelnica w każdej gminie. To bedzie to pospolite ruszenie do obrony swoich rodzin, dzielnic miast. Polacy to najbardziej rozbrojony naród w Europie, lewactwo nawet zakazało zabierać młodego chłopaka na polowania. Większość Polaków i Polek płacze nad zdechłym chomikiem, to jak będzie reagowała na trupy, *%#)!& kończyny, morze krwi. Nie trudno się domyśleć. Czy w powszechnej świadomości Polaków funkcjonuje prawdziwy obraz wojny? Watpię. A dlaczego Polacy nie chcą bronić ojczyzny, migają się od wojska?,może nie czują się wolnymi ludźmi jak ich pradziadowie z szablą u boku, bo dzisiejsze pokolenie nie może sobie postrzelać nawet ze śrutu? A może to skutek lewackiej indoktrynacji, wyszydzajacej wszystkie wartości. Wyszkolony żołnierz, musi być przede wszystkim sprawny, silny, zdrowy, otrzaskany z bronią mieć silną psychikę. Takie szkolenie powinno zaczynać się od szkoły podstawowej, poparte lekcjami wf na wysokim poziomie, prawidłową dietą, zdrowym jedzeniem, nawykami systematyczności. W końcu żołnierz musi mieć też świadomość, że na wojnę idzie się po to, żeby odebrać życie innemu żołnierzowi. Że to nie gra komputerowa i samemu ma się tylko jedno życie. Na specjalistyczne ćwiczenia z bronią i sprzętem to potrzeba miesiecy. Zgadza się, że czasy są trudne, ale żeby ta akcja przyniosła właściwy efekt, nie może się to sprowadzać do przekazania jakiegoś drobnego ułamka, wszystkich niezbędnych na polu bitwy umiejętności, bo skutkiem takich operacji będzie kolejną hekatomba młodego pokolenia. A wystarczy spojrzeć na młodych chłopaków na ulicy, ich chód, sylwetka, ruchy, o morale nie wspominając żeby ocenić ich przydatność na polu bitwy. 22:24, 16.01.2023

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

lecz sielecz sie

2 2

Ty jesteś kolejnym ćwierćmózgiem z KonfederuSSi? Zrzeknij się lepiej obywatelstwa i smaruj do waszego przyjaciela putina, tam będziesz mógł bezkarnie palowanie kobiety z mentalnym betonem mentzenem i nazista bakiewiczem 22:13, 19.01.2023


@:lecz sie@:lecz sie

1 2

Przeczytaj swój komentarz prostaku, nie potrafisz sklecić dwóch zdań. *%#)!& lewactwo bezcenne. 17:12, 20.01.2023


SiuSiu

5 5

Pisiory chcą wojny ..... 01:12, 18.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Antypisior Antypisior

4 2

Słowa tego "dowódcy", uzasadnienie "szkoleń" i ich zakres odbieram jako nieprzemyślany żart i gwałt na umysłach czytelników. Coś jak stand-upy Glapińskiego albo filozoficzne dysputy Suskiego. 22:17, 19.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%