Zamknij

Bolęcin - letnisko niestety zapomniane. Powspominajmy...

Igor KantorowskiIgor Kantorowski 09:59, 06.07.2021 Aktualizacja: 10:07, 10.07.2021
Skomentuj Nieapomniane czasy wypoczywania nad Wkrą w pobliskim Bolęcinie. Z pocztówki 'Bolęcin'/Krajowa Agencja Wydawnicza/J.Chojnacki/zdjęcie poniżej: A. Zborski Nieapomniane czasy wypoczywania nad Wkrą w pobliskim Bolęcinie. Z pocztówki 'Bolęcin'/Krajowa Agencja Wydawnicza/J.Chojnacki/zdjęcie poniżej: A. Zborski

Bolęcin to miejscowość w gminie Sochocin, która w latach siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych w okresie letnim przeżywała apogeum swego rozwoju. I nie chodzi tutaj o modne rekordowe zbiory plonów w okresie żniwnym, choć wokół sporo gospodarstw rolnych, ale o istny najazd turystyczny.

Przepływająca tam rzeka Wkra stworzyła nieopodal starej tamy rozlewisko, które nabrało charakteru kąpieliska. Czysta woda, szeroka plaża, dobre warunki do opalania i zażywania kąpieli. Od tego się zaczęło, to przyciągnęło ludzi, nie tylko z okolicznego Płońska.

Nie wystarczyły już same przyjazdy sobotnio – niedzielne. Zaczęło powstawać wczasowisko z bazą noclegową w postaci schroniska i domków letniskowych. Mała wioska przemieniła się w regionalny kurort. Im bardziej ,,Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej”, miejscowość zyskiwała na atrakcyjności. Coraz częściej zaczęli pojawiać się przyjezdni z Warszawy. Przybywało domków, wybudowano sanitariaty, wreszcie ruszyła długo oczekiwana restauracja z barem. Wieczorem można było usłyszeć na dancingu sławetne - ,,jesteśmy na wczasach, w bolęcińskich lasach”, bo Bolęcin to nie tylko rzeka, ale i okolica zalesiona.

Niegdyś wszystkie drogi prowadziły do wypoczynkowego, obleganego przez turystów Bolęcina [Foto: zbiory UMiG Sochocin]

Ta zagubiona wioska mazowiecka stała się lokalnym centrum turystycznym. Trudno było załatwić domek, trudno było o miejsce na dancingu, na plażach mocno się zacieśniło. Można było wypożyczyć kajak, łódkę, zagrać w siatkówkę. Można negować zasadność święta 22 lipca, ale w tym dniu w Bolęcinie było wszystko. Zawody motorowe, sportowe, konkursy, wojskowa grochówka i oczywiście zabawa ludowa. Ludzie zjeżdżali chętnie. Do schroniska młodzieżowego ściągała młodzież obozów wędrownych z całej Polski.

Miejscowość przyciągnęła inwestorów z Warszawy. Zaczęto budować kolejny ośrodek z zapleczem socjalnym. Niestety budowy nie ukończono, pozostało po niej trochę domków wypoczynkowych w stylu mini zakopiańskim, ale wykraczających wyglądem poza sztampę lat siedemdziesiątych.

W Bolęcinie pojawiało się coraz więcej obcych twarzy, miejscowość zyskiwała swoją mazowiecką popularność. Wieczorem księżyc pojawiał się nad starą śluzą, a w pobliskim młynie straszyła topielica.Wydawało się. że powstanie mały kurort z prawdziwego zdarzenia. Niestety, jak to w latach siedemdziesiątych bywało zaczęto łączyć przyjemne z pożytecznym.

Nieopodal wczasowiska wyrosła fabryka urządzeń dźwigowych. Możni tamtych czasów najchętniej przemieniliby tę wioskę w małe miasteczko turystyczno-przemysłowe. Odbiło się to oczywiście na atmosferze panującej w tym wczasowisku. Sterczące kikuty przemysłowych budowli nie wkomponowały się w ten ustronny pejzaż.

Domki na terenie ówczesnego Ośrodka wypoczynkowego nad Wkrą w Bolęcinie

Zakład zadbał wprawdzie o nową bazę turystyczną. Wybudował blisko siebie następne domki, aby pracownicy nie musieli daleko wyjeżdżać na wczasy i jakby co, byli pod ręką. Niestety było to połączenie wilka z owcą. Wszystko jakoś trwało, choć dawało się już zauważyć. że czas działa na niekorzyść Bolęcina.

Druga połowa lat osiemdziesiątych i początek kapitalizmu - już jawnego w latach dziewięćdziesiątych, niekorzystnie odbiły się na bazie noclegowo-wypoczynkowej. Skończyły się dotacje, baza turystyczna zaczęła się sypać. Gmina Sochocin, na której leżał ośrodek, nie chciała przejąć jej w swoje władanie. Podjęto decyzję o wyprzedaży domków w prywatne ręce. Może rzeczywiście był to jedyny ratunek, by nie zmarnować tego co pozostało. A może zabrakło konsekwencji i wyobraźni. Nie szukano innowacyjnych rozwiązań, bazując na starych przyzwyczajeniach z minionego okresu. Faktem jest, że prawie wszystko przeszło w prywatne ręce. Restauracja także, choć zaczęły przyjeżdżać do niej nawet striptizerki. Aby się dostać na zabawę, trzeba było samemu być niezłym artystą.

[Zdjęcie sprzed około 10 lat z UMiG Sochocin]

W ogóle Bolęcin bardziej przypomina dzisiaj miejscowość obsiadłą przez właścicieli prywatnych daczy niż kwitnące życiem letnisko. Dobre i to, jeśli los miałby okazać się jeszcze gorszy. Póki co ,,rzeka Wkra dalej toczy swój garb uroczy”, spadając z hukiem ze starej śluzy, a młyn nadaje kolorytu całemu rozlewisku.

Niestety Wkra zmieniła swój bieg w Bolęcinie. Zalała jedną z plaż, co podobno jest skutkiem inwestycji powstałej przy śluzie. Ale to już inna historia.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

DanutaDanuta

25 0

Odnoszę wrażenie że życie rozrywkowe w naszym powiecie kiedyś wyglądało barwniej.

12:14, 06.07.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Monik.Monik.

16 0

A w Płońsku jak nie było kąpieliska tak nie ma.

12:20, 06.07.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Drako Drako

5 17

I te kupy po mostem.

12:23, 06.07.2021
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

oooooo

4 7

i w rynku

21:00, 06.07.2021

ToTo

0 2

już wiem po co tam chodziłeś

07:37, 10.07.2021

TerazTeraz

17 0

Teraz od iluś lat mamy MCK i nie chce mi się tam chodzić.

12:38, 06.07.2021
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

DokładnieDokładnie

14 0

Bo kiedyś jak było LZA czy jakieś mażoretki to dzieciaki chodziły trenować a potem pokazywały swoje umiejętności na festiwalach typu mazowiecka pyza, kupalnocka czy inne tego typu na rutach. A dziś na jakiej większej plenerowej imprezie się pokażą? Jak tu takich imprez już nie ma. Dzieciaki chciałyby być zauważone. Niestety w złym kierunku to wszystko poszło.

13:24, 06.07.2021

Bolęcińska tancerka Bolęcińska tancerka

5 6

Nawet PiScielce nie mają gdzie odpalić i wykąpać swoich komunistyczno-bolszewickich ciałek. Może to i dobrze - wszak mogliby ukraść wodę z rzeki, bo niewiele zostało...

09:41, 07.07.2021
Odpowiedzi:6
Odpowiedz

Gościu Gościu

5 2

A kogo ty nazywasz komunistyczno-bolszewickim? Ty bolszewicka szma.o, ty popatrz ile bolszewii jest powiązane z POpaprańcy w drugim i trzecim pokoleniu... najlepszym przykładem jest sierota Sikorski, dziadkowie jego żony zaiwaniali w 5 kolumnie... I co ty na to? Poczytaj, doucz się i dopiero wypowiadaj.

22:55, 08.07.2021

do "Gościu"do "Gościu"

2 1

Magister prawa ministrant Zbigniew Z.  syn komucha (tatuś w PZPR) i złodziejki (przyznała się, że w państwowym gabinecie lekarskim przyjmowała prywatnie i bezprawnie korzystała wtedy z państwowego sprzetu). Za te czerwone komunistyczne i ukradzione srebrniki rodzice na początku lat 90tych 20 wieku kupują Zbysiowi mieszkanie w Krakowie. Ręką do góry kogo było stać na takie mieszkanie w tamtych latach pracując tylko w Polsce.

21:06, 09.07.2021

do "Gościu"do "Gościu"

2 1

.. kiedyś padło słynne pytanie co robił Jaroslaw w trakcie stanu wojennego. Jak ustalono: Jarosław Kaczyński 13 Grudnia 1981 roku smacznie spał do południa, potem wygonił wygrzanego kota z nóg i usłyszał, że tatuś - Rajmund Kaczyński (wykładowca leninizmu na Politechnice Warszawskiej w latach 50-tych) nie zapłacił rachunku i wyłączono im telefon! "Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. W kościele panował potworny tłok, ale akurat tego dnia był u nas Obraz NMP. Kazanie ks. Boguckiego wydawało mi się też jakieś dziwne. I powoli zacząłem się orientować co się stało."
Źródło: Sam Jarosław Kaczyński w wywiadzie-rzece "Odwrotna strona medalu" (Oficyna Wydawnicza MOST, Wyd. VERBA 1991r.)
W tym najtrudniejszym czasie Jarosław Kaczyński jako jedyny doradca Lecha Wałęsy, po krótkiej rozmowie z SB i odmowie podpisania lojalki (jak sam twierdzi) został wypuszczony do domu i do 1989 roku nikt z SB, krzywdy mu nie zrobił. W teczce Kaczyńskiego NIE MA ŚLADU DZIAŁALNOŚCI OPOZYCYJNEJ w latach 1982-1989. Niezmiernie ciekawe jest, to że historia stanu wojennego nie zna przypadku, aby po odmowie podpisania lojalki, SB wypuszczało opozycjonistę. JEDYNYM PRZYPADKIEM JEST JAROSŁAW KACZYŃSKI.

21:08, 09.07.2021

do "Gościu"do "Gościu"

2 1

Krystyna Pawłowicz córka Leona współpracownika UB i NKWD (ps. Demokrata i Warta), aktywisty PPR i PZPR, skazanego za defraudacje. Nie wiadomo czy ich nazwisko jest prawdziwe, bo jeden z dokumentów do współpracy z UB podpisał jako Aleksander Ulfik. Julia Przyłębska żona współpracownika SB ze względu na brak kompetencji nie nadawała się do pracy w zwykłym sądzie ze względu na elementarne błędy popełniane przy wydawaniu orzeczeń, które potem musiały być uchylane. Obie panie działały w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich. Piotrowicz odznaczony członek PZPR zasłynął z obrony pedofilów w koloratkach. Ziobro syn członka PZPR w ramach walki z korupcja załatwił żonie, bratu i synowi Przyłębskiej doskonale płatne posady. Zasłynął też z umarzania spraw przeciwko PiS oraz zatrzymań o 6.00 niewinnych ludzi oraz hejtu wysyłanego z MS. Znajomość prawa na poziomie bliskim zera. Macierewicz w latach 60-tych wsypał na SB (homoseksualne haki) kolegów z opozycji w tym Onyszkiewicza i on mówi o donoszeniu i zdradzie. Kaczyński otoczony współpracownikami SB w tym panią Basią, byłą sekretarką gen Janiszewskiego (była agentem prowadzącym kaczynskiego ze syrony SB), który był szefem gabinetu gen Jaruzelskiego. Kim jest sam Kaczyński proszę wrzucić do wyszukiwarki: rodzina Kaczyńskich Ukraina Wilhelm Świątkowski, Piotr Polaszczyk mąż Kaczyńskiego etc. a robi się ciekawie. Morawiecki, o którym prasa izraelska prasa pisze, że ma żydowskie korzenie, a były ambasador Izraela mówi, że posyła dzieci do żydowskiej szkoły Lauder Morasha w Warszawie, gdzie uczą się żydowskiej kultury i obchodzą żydowskie święta. Kamiński zasłynął z tego, że załatwił żonie i synowi posady u Glapińskiego (ten, który płaci swoim panienkom po 45-70 tys. miesięcznie z publicznych pieniędzy) oraz z tego, że po pijaku chodzi na czworakach i całuje psy. Brudziński w młodości spędził kilka miesięcy za kratami za chuligaństwo i drobne kradzieże. Terlecki syn współpracownika SB, Cenckiewicz główny historyk PiS wnuk mjr. UB, Czabański działacz PZPR syn współpracownika SB ... i tak dalej ... PS Gazeta Polska - najśmieszniejsze w tym jest to, że Sakiewicz to syn Ryszarda członka aparatu bezpieczeństwa PRL i ważnej figury w Towarzystwie Przyjaźni Polsko Radzieckiej. To tylko paru brylantów...

21:09, 09.07.2021

do "Gościu"do "Gościu"

1 1

mgr Julia Przyłębska, żona kapusia SB, zarejestrowanego jako TW Wolfgang - kilkanaście lat temu sąd w Poznaniu nie chciał jej przyjąć do pracy.  "Liczne błędy, "wysoka absencja", "brak stabilności orzecznictwa", "przeterminowanie uzasadnień" - to główne zarzuty wobec Julii Przyłębskiej, wystosowane przez Kolegium Sędziów z Poznania w 2001 r. Rezultat? Placówka nie zgodziła się przyjąć dzisiejszej sędzi TK do pracy. Opinia traktowana jest przez sąd jako poufna; do dokumentu dotarła jednak "Gazeta Wyborcza".
PiS przegłosowało w Sejmie projekt ustawy, który otworzył Przyłębskiej drogę do pokierowania pracami całego Trybunału. "Wyborcza" opisuje karierę zawodową Przyłębskiej krok po kroku. Studia prawnicze skończyła w 1982 r. z wynikiem dobrym, egzamin sędziowski zdała na dostateczny. Aplikację sędziowską rozpoczęła w stanie wojennym (1 września 1982 r.), skończyła w 1984 r. W 1997 r. odeszła do dyplomacji. Sędziowie stwierdzili,
jak pisze "Wyborcza", że powrót Przyłębskiej na stanowisko sędziego
"nie będzie korzystny dla wymiaru sprawiedliwości". Wcześniej
negatywnie pracę Przyłębskiej miała ocenić sędzia wizytator, która
zwróciła uwagę, że w 1995 r. aż 38,5 proc. wyroków wydanych przez Przyłębską zostało uchylonych w apelacji, w roku następnym zaś 13 spraw było skierowanych do ponownego rozpoznania. Niepokoiły też częste nieobecności Przyłębskiej w pracy - 1995 r. zaliczyła 88 dni nieobecności, w 1996 r. - 56. Szczegółowa analiza spraw,
w których Przyłębska wydała w Poznaniu wyroki w latach 1995-96 wykazała aż 43 błędy. Jakie? "Sąd nie przeprowadził żadnego postępowania dowodowego", "naruszenie przez sąd granic swobodnej oceny dowodów", "ustalenia sprzeczne z materiałem dowodowym", "sąd nie zbadał akt" - wylicza "Wyborcza".Negatywną opinię na temat pracy Przyłębskiej podtrzymało 2 czerwca 2001 r. Zgromadzenie Ogólne Sędziów okręgu poznańskiego. Nie została przyjęta do pracy, mimo że wydział, do którego się zgłosiła, miał braki kadrowe - podkreśla gazeta. Do pracy w sądzie Przyłębska wróciła dopiero w 2007 r. Jej nominację zatwierdził prezydent Lech Kaczyński (wcześniej pozytywnie zaopiniowała ją Krajowa Rada Sądownictwa).
W grudniu 2015 r., również z nominacji PiS, Przyłębska została sędzią TK. Zastrzeżeń do jej kandydatury nie miał Anżejek Duda, który przyjął od niej ślubowanie, choć powinien był znać opinię o jej kwalifikacjach.
Dobra, k***a, zmiana.

21:11, 09.07.2021

do ~do gościudo ~do gościu

1 0

Ty teraz piszesz pod tym nickiem? Wszyscy wiedzą, że towarzyszka emerytka to ty. Sama piszesz , sama sobie odpowiadasz. Niestety, to wśród POpapranych POlityków najwięcej jest komunistycznych "ciałek", do tego wyposażonych w rączki ciągnące ku sobie i swoim kolesiom. A wysoka sprawiedliwość tego nie widzi. Można, mając zabrane prawo jazdy i samochód bez ważnej rejestracji, przejechać na pasach staruszkę i uzyskać uniewinnienie, bo to ona "wbiegła na jezdnię". Można wziąć sobie coś z półki sklepowej i nie płacąc włożyć do kieszeni i nie odpowiadać za to, "bo zapomniał, miał ważne sprawy na głowie". Można bić policjanta podczas manifestacji i otrzymać odszkodowanie za niewłaściwe aresztowanie. I tak dalej. To właśnie ci uczciwi POlitycy. I "niezależne" sądy.

19:06, 21.05.2022

Monika.Monika.

0 2

Cześć panowie, jesteś wolnym mężczyzną, czujesz się samotny, chciałbyś to zmienić ? Nie czekaj odezwij się. Samotna, wolna, bez nałogów i niezależna. Nie dawno wróciłam z Anglii do kraju. Poznam faceta do wspólnych spotkań, wspólnych spacerów, wspólnie spędzania czasu, a jak zaiskrzy to może i coś więcej :) Naturalnie przed spotkaniem chciałabym się lepiej poznać, wymienić się numerami telefonów . Jeżeli jesteś zainteresowany – proszę, odwiedź mój profil a napewno się dogadamy. Numer telefonu i moje prywatne zdjęcia wrzuciłam na swój profil tutaj: panieonline.pl/monika69

19:06, 09.07.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AsamAsam

3 0

Sprzedali chamanom Warszawskim a teraz wspominacie co było kiedyś za komuny było więcej wolnosci

06:20, 10.07.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%