Gdyby nie koronawirus i wprowadzenie zdalnej pracy – między innymi nauczycieli – tematu by nie było. Ale jest i PwS go nagłaśnia, tym bardziej gdy w rolach głównych występują osoby publiczne! Ta szokująca sprawa światło dzienne ujrzała mimochodem, chwilę po zakończeniu rady pedagogicznej organizowanej on-line w Szkole Podstawowej nr 2 w Płońsku. Jeszcze wtedy znana była wąskiemu gronu osób, tylko nauczycielom, którzy w tym zdalnym posiedzeniu uczestniczyli. Potem poruszył ją w mediach społecznościowych dziennikarz Piotrek Kaniewski, niedługo później zapis rozmowy pojawił się na facebook'u aż wreszcie trafiła ona na tapetę obrad miejskich radnych. We wszystkim tym zaginął jednak głos samego zainteresowanego – dyrektora ‘’dwójki” Jarosława Chylińskiego, który został obrażony i nazwany ‘'pedałem" przez swojego pracownika, pedagoga i jej męża. Nasza redakcja rozmawiała z nim o tym bardzo przykrym dla niego incydencie, aby nie opierać się li tylko na facebookowych wpisach...
W dobie ‘’korony” możliwe stało się przeprowadzanie posiedzeń rady pedagogicznej zdalnie, za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Przypadek płoński pokazuje jednak, że takie metody kontaktu mogą stać się przyczynkiem do nieoczekiwanych sytuacji. Chwila nieuwagi wystarczy i można dowiedzieć się, co o nas myślą osoby, z którymi na przykład codziennie pracujemy. Doświadczył tego boleśnie w czasie wymuszonej szkolnej przerwy od nauki stacjonarnej dyrektor placówki, której patronuje Jędrzejewicz, Jarosław Chyliński.
(...) Jestem świadomy tego, że temat krąży w przestrzeni publicznej, bo sami ludzie mnie zaczepiają i dopytują – mówi nam dyrektor Chyliński, podając m.in. szczegóły techniczne prowadzenia rad pedagogicznych on-line.
- Na początku rady zawsze uprzedzam, że posiedzenie jest nagrywane na potrzeby protokołu. Nagrany przekaz jest dostępny na tej platformie, na której są rady pedagogiczne przez jakiś czas, dopóki ja go nie zarchiwizuję. I on był dostępny. Było to dostępne przez około dwa tygodnie, ale tylko dla nauczycieli. A potem to odbywało się na zasadzie „śnieżnej kuli”, że nauczyciele do siebie dzwonili i odsłuchiwali prowadzoną rozmowę – wskazuje Jarosław Chyliński. - Ja jestem administratorem i nikt tego nie mógł usunąć z platformy. Mam to zabezpieczone, ewentualnie na potrzeby procesowe. Wyświetliły się nazwiska nauczycieli, którzy temu się przysłuchiwali. Był jeszcze ktoś kto się nie rozłączył i trwało to około godziny, ale u niego panowała cisza. Natomiast ta pani - w swej nieświadomości - użyła ze swoim mężem takich słów a nie innych – kontynuuje dyrektor SP nr 2 w Płońsku. - Ja w pewnym momencie byłem przekonany, że ta pani nie mówi tego o mnie, bo nauczyciel, który mnie o tym fakcie poinformował, stwierdził, że rozmowa jest wulgarna, ale najwyraźniej wstydził się przyznać, o kim tam jest mowa. Ja tego nie słyszałem bezpośrednio, bo rozłączyłem się, więc dopiero tego samego dnia to odsłuchałem po zakończeniu posiedzenia rady.
Oczywiście zacytujemy ową nauczycielkę ‘’dwójki", która wywołana została do tablicy na ostatniej sesji Rady Miasta w Płońsku, bo także pełni funkcję radnego, przez Alinę Braulińską. Najpierw jednak wiceprzewodnicząca rady: - Chce odnieść się do zdarzenia, które miało miejsce przed kilkoma tygodniami, na jednym z posiedzeń rady pedagogicznej, a dotyczyło niewłaściwego i karygodnego zachowania jednej z radnych. Dwa posty na facebook'u i dyskusja, którą wywołały, nie milknie w przestrzeni publicznej miasta. W jednym z postów, autor i komentatorzy żądają podjęcia przez organ prowadzący działań wyjaśniających. Myślę, że wydarzenia, które miały miejsce 4 miesiące temu, kiedy radni z klubu PiS, bez żadnej wiedzy na temat sprawy, podnieśli rękę za moim dyscyplinarnym odwołaniem, to ja dziś mam moralne prawo, żeby żądać od burmistrza wyjaśnienia tej sprawy. Nie może być tak, że zamiatamy całą sytuację pod dywan. Nie wiem jakie mogą być konsekwencje, ale muszą dotknąć tej osoby, która zachowała się właśnie w taki sposób. Sprawa ma przełożenie na szkołę, na etykę nauczycielską i na wychowanie dzieci i młodzieży - wskazywała radna Braulińska, po czym odezwała się Ewa Sokólska, której głos jej i jej męża dało się słyszeć po zakończonej radzie pedagogicznej.
- To jest złośliwość przedmiotów technicznych - kiedy myślimy, że wyłączone - to nie jest wyłączone. Sytuacja niefortunna, natomiast ja nie mogę pani zdradzać tajemnicy rady pedagogicznej, bo to podlega paragrafom i na następnej radzie wszystko zostało wyjaśnione i to pani nie dotyczy, tylko dotyczy mnie i dyrektora szkoły. A pani opiera swoją walkę polityczną na podstawie prywatnej rozmowy i facebook’owych pyskówkach. Proszę udać się do prawnika, mając nagranie, czy co tam pani ma i zapytać, czy to była rozmowa prywatna i kto to pani udostępnił. A pani i rada miejska na pewno nie będą mi mówili, o czym mam rozmawiać z moim mężem w sypialni, czy w kuchni. Równie dobrze mogę powiedzieć, że rozmawiałam z mężem o pani – odpowiadała Braulińskiej Sokólska.
Jarosław Chyliński nie zgadza się ze stwierdzeniem nauczycielki, obecnie nauczycielki wspomagającej w największej płońskiej podstawówce. - Co to jest za tłumaczenie, że rozmowa przebiegała w domu prywatnym? Ale ta Pani nie rozłączyła się, a jej wypowiedzi słuchali nauczyciele. Dopóki rozmawia się z mężem w domu to jest to faktycznie rozmowa prywatna, ale kiedy przysłuchują się temu moi pracownicy, to już informacje, które są przekazywane w takiej rozmowie są informacją publiczną, dostępną szerszemu gronu osób – oburza się dyrektor. - Nie ma to dużego znaczenia, że ja się nie rozłączyłem, jak wskazuje ta pani, choć było inaczej - rozłączyłem się. To odwracanie kota ogonem - mogę to udowodnić, iż to zrobiłem. To któryś z nauczycieli zadzwonił do mnie, bo ja byłem przekonany, że jeśli rozłączę się, to również rozłączyli się wszyscy nauczyciele – przyznaje Chyliński, który ze sprawą udał się do adwokata.
- Wystosowałem pismo przedprocesowe z żądaniem przeproszenia mnie. Adwokat uznał, że to jest niezbędne zanim nie podejmie się kolejnych kroków. Uznał ponadto, że ponieważ obraził mnie również mąż tej pani, to i on ma obowiązek także mnie przeprosić. Wystosowałem oddzielne pismo zarówno do niego jak i do niej – stwierdza dyrektor ‘'dwójki". - Na kolejnej radzie pedagogicznej, która odbyła się 14 maja, poprosiłem nauczycieli, aby połączyli się przed posiedzeniem rady. Ta pani zapytała, czy mogłaby zabrać głos. Zapytała też, czy może zabrać głos jej mąż. Odparłem, że może, ale przed posiedzeniem rady, dopóki jej nie otworzę. Mąż sam stwierdził, że było to niezręczne, próbując zrzucić wszystko na fakt, iż była to rozmowa prywatna. Ostatecznie przeprosiny padły, choć mało przekonywujące. Nauczycielka odczytała treść przeprosin sporządzoną przez adwokata. Żałuję, że przeprosiny padły dopiero po wezwaniu małżonków do ich wykonania – kontynuuje.
Jak dowiedzieliśmy się, podczas rady pedagogicznej zabrał również głos przedstawiciel rady pedagogicznej, wyrażając swoje oburzenie. – Podkreślono, że zachowanie koleżanki było niewłaściwe, krzywdzące drugą osobę, niegodne osoby wykonującej zawód nauczyciela. W ocenie nauczycieli, bez względu na okoliczności, obowiązują pewne zasady kultury osobistej i szacunku do drugiego człowieka. Jako rada pedagogiczna nauczyciele wyrazili słowa życzliwości i wsparcia mając nadzieję że ten incydent nie będzie miał negatywnego wpływu na dalsza współpracę – dodaje Jarosław Chyliński. - Ja sam też się wypowiedziałem, bo uznałem, że nie mogę przejść nad tym do porządku dziennego. To nie jest moja wina, że usłyszałem na swój temat takie obelżywe i nieprawdziwe słowa - trzeba ugryźć się w język.
Podczas czerwcowej sesji miejskiej partyjnej koleżanki, szefowej Prawa i Sprawiedliwości na naszym terenie, bronił m.in. Marcin Kośmider. Padły słowa o zakończeniu już sprawy między małżeństwem Sokólskich a dyrektorem. Przytoczono również treść pewnego SMS-a...
- To wyciekło niefortunnie i sytuacja jest jakby zakończona. To Państwu Sokólskim gwarantuje konstytucja, co oni mówią w domu u siebie po radzie i mogą sobie mówić co chcą. Źle się stało, że rada nie była dobrze zabezpieczona, że mikrofony jeszcze chodziły – stwierdza radny Kośmider, nawiązujący do innej sytuacji, również bulwersującej. - W przestrzeni publicznej Płońska krąży esemes, który napisała jedna z radnych: "To co zrobiła, tu pada nazwisko, to jest już dno. Ona już to pisowskie dno osiągnęła. Życzę jej k*rwa takiego wirusa, żeby nie przeżyła". Szanowni Państwo, to napisała jedna z radnych. Ja teraz z tym smsem zamierzam iść do prokuratury, żeby ścigano tę osobę, bo to jest życzenie śmierci. Czy to jest w porządku, niech Pani mi powie, pani przewodnicząca Braulińska. Ta sprawa jest już zakończona i tej sprawy nie ma (czyt. sprawa nagrania – red.). Czy ten esemes, który przytoczyłem, jest w porządku?! Szukamy źdźbła w oku innej osoby, a nie widzimy belki w swoim. Ja bym chciał, żeby każdy radny był na takim poziomie intelektualnym jak pani Sokólska i tyle robił dla płońskich dzieci co ona - podkreślał Kośmider.
Wywiązała się jeszcze rozmowa z radną Jasińską, która przyznała, że napisała smsa w dużych emocjach, ale ''oczywiście nikomu nie grozi śmiercią". Stwierdziła, ze dyrektor Chyliński niczym nie zasługuje sobie na to, aby nazywać go "pedałem", "pedałkiem w marynareczkach, w garniturku etc”. Przeprosiła za treść SMS-a Ewę Sokólska.
- Owszem, ta wypowiedź pani radnej padła w rozmowie prywatnej, ale rozumiem, że panowie akceptujecie, że to jest wypowiedź osoby, która uczy dzieci i, że używanie takich określeń jest w porządku...? – zwracał się m.in. do Marcina Kośmidra i Ryszarda Antoniewskiego radny Arkadiusz Barański, który również jest nauczycielem w ‘'dwójce".
- Na następną sesję przyniosę koszyczek z kamieniami i będziecie we mnie rzucać. Bo jest to po prostu śmieszne, żeby zabraniać rozmowy na dowolny temat. Ja mogę z moim mężem rozmawiać o Hitlerze, o dyrektorze, o wiceburmistrzu, o burmistrzu, o Ryszardzie Antoniewskim, o Pani Jasińskiej, która pisze takie SMS-y, używając wulgarnych słów. Ja nie użyłam żadnych wulgarnych słów, użył ich mój małżonek. On niech się tłumaczy, jeżeli sobie życzycie – prezentuje taką linię wybrnięcia z całej sytuacji radna Sokólska. – Przepraszam wszystkich, którzy o tej sprawie się dowiedzieli, ale takich błędów popełniamy bardzo wiele i każdy z nas to robi, i każdy z nas o kimś mówi, w mniej lub bardziej pięknych słowach, w różnych emocjach, w różnych stanach psychicznych, chcemy rozładować swój stres, swoje problemy i łatwo wtedy jest to zrobić, oceniając kogoś. Często podkreślam profesjonalizm dyrektora w szkolnej pracy i dziękuję mu za pewne rzeczy – publicznie. To było bardzo niefortunne. Jest mi bardzo przykro, ale takich ocen się dokonuje i brzydkich słów się używa, również w pokoju nauczycielskim. Nauczyciel też jest człowiekiem i słyszy w przestrzeni szkolnej różne słowa z ust nauczycieli, i co mam to teraz publikować, bo tak powiedzieli?! Ludzie, gdzie my jesteśmy?! - kończyła w ten sposób radna Sokólska.
- Nie ukrywam, że przeprosiny przeprosinami, ale nie zmyje to niesmaku jaki pozostał. To było wyjątkowo obrzydliwe i padło z ust nie tylko nauczyciela, ale także radnej miejskiej i przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej, która zajmuje się m.in. sprawami oświaty w mieście. To chyba do czegoś zobowiązuje – podsumowuje dyrektor Jarosław Chyliński.
[ZT]5472[/ZT]
ABC11:14, 22.06.2020
Ta sprawa nie pojawiła się mimochodem jak pisze autor artykułu.W ogóle by jej nie było gdyby nie czyjeś celowe i wyjątkowe perfidne działanie.To co zabrzmiało w mieszkaniu Sokólskich jest naganne i kompromitujące ale prywatne i poufne.Ktoś kto to wrzucił do przestrzeni publicznej miał jasno określony cel.A teraz roztrząsanie tego najbardziej szkodzi pokrzywdzonego dyrektorowi.Może niech media umilkną to sprawa ucichnie. Sami zainteresowani powinni to rozwiązać.A tu jasno widać że można to wykorzystać do brudnej gry politycznej,w której nie będzie zwycięzców.
Ja11:24, 22.06.2020
Nie rozumiem skąd ten bulwers. Proszę poczytać sobie wypowiedzi nauczycieli i pedagogów w mediach społecznościowych. Madki bachory królują. Takie wypowiedzi jak ta, ktora spoodowala lokalna aferke to żaden ewenement. Pedagodzy zapomnieli, ze sa osobami publicznymi i powinni swiecic przykladem. Autorytet nauczyciela tak wlasnie upadl. Smutne. Odnoszac sie do całej grupy zawodowej
A może15:14, 22.06.2020
Nauczyciel to zawód, praca a nie święty z obrazka, dlaczego od nich mamy wymagać więcej niż id np. terapeuty ????
A może20:12, 22.06.2020
A podczas strajku to PiS mówił, że jednak nauczyciel to powołanie....
ja18:26, 23.06.2020
Nauczyciel powinien być z powołania. Jednak większość, niestety, nie jest. Jednak nie musi być świętym, więc upadki mogą się zdarzać, jak wszystkim.
ABC11:26, 22.06.2020
Kochani nikt by nie ucierpiał gdyby dorośli zachowali się odpowiedzialnie.P.Sokólska owszem jest radną i nauczycielką ale Ci co się tak oburzają to najwięksi hipokryci.Nie znam kobiety ale z ust niejednego radnego i nie tylko radnego słyszałam podobne i gorsze rzeczy.Ci najwięksi moraliści niech sobie przypomną własne prywatne rozmowy .
otóż to22:31, 22.06.2020
pani od podpisów, pani od smsów... omg kto jeszcze a czepiają się Sokolskiej... polityka
Gość10:03, 24.06.2020
O to spoko
Uczennica11:35, 22.06.2020
Pani Ewa to jedna z najlepszych i najbardziej empatycznych nauczycielek, jakie miałam. Ta wpadka była niefortunna, ale wynika głównie z braku doświadczenia w obsłudze sprzętu. Przyznam szczerze, że ja i moi znajomi mamy podobne zdanie na temat Pana dyrektora. Takie plotki krążyły po mieście od dawna, zresztą w środowisku lokalnych władz jest wiele osób o innej orientacji, które nawzajem się wspierają i pomagają w karierze. Polityczna poprawność zaczyna wkraczać do przestrzeni prywatnej... Niedlugo nawet za myślenie o kimś, że jest homo, będziemy karani.
Aa19:04, 22.06.2020
To znaczy że Płońsk ma swojego lokalnego " Biedronia"
ligol02:49, 23.06.2020
Co ty dziewczynko opowiadasz??? Dyrektor został nazwany słowem powszechnie uważanym za wulgarne i obraźliwe. Co ma do tego orientacja i jeszcze te insynuacje o wsparciu w karierze.... Co to ma do rzeczy. Dyrektor jest w tej sprawie ofiarą, a nie winnym, ktoś tu chyba zapomniał.
has11:23, 24.06.2020
ten wpis jest infantylny ,a moze to sama zainteresowana sie tak broni
właśnie11:52, 22.06.2020
takich mamy niektórych nauczycieli, radnych, osoby publiczne. Żądamy szacunku od innych, a sami na siebie plujemy. Jak ten kraj ma funkcjonować ? Jak mają nas postrzegać w świecie ? Panie Dyrektorze, jest Pan człowiekiem z klasą, rozumiem Pana i Pana oburzenie na chamskie zachowania, ale niestety stało się to codziennością. Psy szczekają, a karawana idzie dalej. Niech się Pan nie zniża do poziomu niektórych person.
Barbara12:04, 22.06.2020
Fakt że wpadka była niefortunna, fakt że wynikała z niewiedzy. Niestety nagrała się na służbowych serwerach i wypowiedź przestała być prywatna. Nikt im w domu podsłuchu nie zakładał a za głupotę i niewiedzę się płaci. Niekontrolowane sytuacje pozwalają poznać prawdziwy charakter i poglądy osób publicznych.
Haha12:07, 22.06.2020
I ci obrońcy z PiS, taki specjalny rodzaj katolików. Z Bogiem na ustach a z gownem w sercu.
X12:12, 22.06.2020
Ten komentarz Szanowna Redakcjo powinien być usunięty bo obraża ludzi
Haha do X12:47, 22.06.2020
Wasze próby obrony S. również obrażają, tyle, że inteligencję. Ale to pojęcie jest wam obce. Natomiast napisanie o hipokryzji panstwa z PiS pokazuje tylko prawdę, a ta czasami boli.
Ola13:28, 22.06.2020
Boga i katolików zastaw w spokoju.Katolicy sa be ?,może napisz coś na temat tej "pieknej" wypowiedzi /sms/.
Haha do Ola 14:26, 22.06.2020
A dlaczego mam zostawić w spokoju? I to takich katolików, którzy klecza w kosciele w pierwszym rzedzie a w domu ublizaja ludziom?
Gość10:04, 24.06.2020
Idealny opis
Ha ha12:47, 22.06.2020
No cóż to tylko pisowscy , to czego się spodziewać????...niech się swoim prezesem zajmą
Maja14:05, 22.06.2020
A co "pisowcy" to gorsi ludzi?Od Prezesa wara.
do "Maja" 14:13, 22.07.2021
Znajdź w necie info na temat "Operacja BUŚ".
do elit12:51, 22.06.2020
Pani nauczycielka nie powinna, nie miała prawa tak się wypowiadać. Orientacja seksualna to moja prywatna sprawa, ale...
Szanowna pani radna Adamska. Śmierci nie życzy się najgorszemu wrogowi.
Widać do jakiej elity Pani należy.
Gość 13:22, 22.06.2020
Ta wypowiedź jest brzydka a fe.
do gość13:31, 22.06.2020
Nie jest ani "brzydka" , ani "a fe" , ani wulgarna . Jest prawdziwa.
X13:00, 22.06.2020
Pamiętam p. Sokólską ze szkoły... Na lekcjach też zdarzało jej się używać różnych, niekoniecznie odpowiednich słów :)
Gość 13:13, 22.06.2020
Ten SMS o nauczycielce był ohydny nie wierzę że mogła napisać go kobieta.
ja18:28, 23.06.2020
Jak widać, mogła.
Maja13:18, 22.06.2020
To jest sprawa między P.Dyrektorem o panią nauczycielką.No ,no czy takie brzydkie esemesy pisze dama?
Cain Van Horadrim13:25, 22.06.2020
Czy dobrze rozumiem że ktoś przekazał informacje jakie padły na radzie pedagogicznej do sieci ? Czy tym nie powinna zająć się tym prokuratura i wyciągnąć konsekwencje wobec osoby, która upubliczniła treść tego co podobno jest tajne ? Nagranie było w ramach spotkania rady i bez względu na to ile trwało. Podlega takim samym zasadom poufności.
Czym innym jest rozmowa w pokoju nauczycielskim w swoim gronie, a czym innym przenoszenie dyskusji do sieci.
Pani Sokołska jest radną co też pewnie nie przysparza jej sympatyków zwłaszcza jak opowiada się za którąś z partii.
Ten PiSior, ten POwiec, ten wieśniak lub ten...w marynarce. Tak długo jak nienawiść i dwulicowość będzie w Was tak długo będziecie babrać się w tym bagnie pełnym jadu nienawiści i zawiści.
Wymagacie od innych wzorowej postawy i bycia przykładem cnót wszelakich, ale sami diabła za skórą macie i zmieniać tego nie zamierzacie. Najpierw wymagajcie od siebie, a później od innych.
OLA13:49, 22.06.2020
Nie życz nikomu tego co Tobie niemiłe.
Racja 20:23, 22.06.2020
Ale nie każdy to rozumie, radna jasińska nie należy do najinteligentnejszych
Ha ha ha14:28, 22.06.2020
Dyrektor sam pozbył się dobrego nauczyciela za orientację seksualną. Ironią losu.
OlaW12:01, 23.06.2020
Jak można tak oczerniać I pisać takie głupoty. Łatwo jest pisać pod Nickiem Ha ha ha . A napisz swoje imìę I nazwisko jeśli prawda jest taka jak piszesz. Gdyby *%#)!& mógł latać to niektórzy by nóg nie potrzebowali . Paplają co ślina na łozór przyniesie. Żałosne!!!!!!
Ola14:56, 22.06.2020
Do Haha Proszę nie mylić katolików ze Świętymi. Katolik to taki sam człowiek jak wszyscy napewno nie leży cały czas krzyżem w kościele ale po prostu uczestniczy we Mszy św i stara się żyć jak najpiękniej, ale niestety też upada.
Wstyd16:08, 22.06.2020
Dzisiaj zatracono poczucie wstydu.Wstyd!!!!Wstyd!!!!Wstyd!!!!!
a co się właściwie s18:32, 22.06.2020
nie stało się nic. nie bronię pani Sokolskiej wcale, pogadali sobie bez ogródek nie wiedząc że sprzęt działa. ręczę , ze każdy takie chwilę ma i ubiera rzeczywistość w inne słowa, zdarza się. ale to wyciągnie smsów, nagrań jest zamierzone, radni z obozu burmistrz przeciwko radnym z pis, dyr. Chyliński jest byłym radnym z ugrupowania burmistrza, jest fajny myk żeby się wybielić, pokazać coś komuś udowadniając swoje grzeszki.
jasińska 19:35, 22.06.2020
Ale ta jasińska musi mieć przykre życie, aby życzyć innym śmierci. Może niech pobiega albo wyjdzie na rower przydało by się jej.
Gość 20:12, 22.06.2020
Nie wiem czy te wszystkie sporty są potrzebne.Nie znam kobiety.
ja22:33, 22.06.2020
bo to blondynka, farbowana do tego, ciekawe czy tam na dole też
Obserwator02:30, 23.06.2020
Radna Adamska-Jasińska. Kobieta, funkcjonariusz publiczny, wieloletni były pracownik samorządowy, przemówiła w sms-ie "językiem miłości ".
Ale tak już na serio bez ironii współczuję nam Płońszczanom "takiej" radnej. To jest przerażające i tragiczne.
Gość 06:15, 23.06.2020
Takich ludzi sobie wybieramy.
Obserwatorka08:55, 23.06.2020
Radna Ewa Sokólska, nauczycielka z wieloletnim doświadczeniem, przewodnicząca Klubu Radnych PiS rozmawiała z mężem językiem miłości bliźniego. Ale tak już na serio bez ironii współczuję nam płońszczanom „takiej” radnej. To jest przerażające i tragiczne.
Zero pokory 10:18, 23.06.2020
Przepraszam ale czy ten artykuł dotyczy jakiegoś smsa czy obrzydliwego zachowania radnej???
Aga06:03, 23.06.2020
Może trzeba ze sceny zejść.
Z Płońska 09:07, 23.06.2020
Pan Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 to właściwa osoba na właściwym miejscy. Człowiek dialogu , budujący relacje. Zachowania Państwa S. chyba nie trzeba komentować i zniżać się do poziomu postaw patologicznych . Jako rodzic dziecka uczęszczającego do tej szkoły nie wyobrażam sobie żeby taka Pani nauczała moją pociechę . Pani S. z twarzą już Pani z tego nie wyjdzie ale proszę zachować resztki honoru i zmienić zawód.
...11:50, 23.06.2020
Obydwie panie zachowały się elegancko
ja11:03, 25.06.2020
A kim ty jesteś żeby komuś mówić, co ma robić. Przyjrzyj się sobie, to może dostrzeżesz, że też nie jesteś idealna.
Nauczyciel09:11, 24.06.2020
Panie Redaktorze, prosimy o WIARYGODNE informacje. Z tego co wiem, pani radna nie nazwała dyrektora ,,pedałem" jak pan pisze, a jedynie jej mąż.
Pani Braulińskiej polecam nauczyć się języka polskiego przed publicznymi wypowiedziami, bo sporo w nich błędów.
Redakcja09:19, 24.06.2020
Co innego widać na zapisie rozmowy, więc informacja jest wiarygodna.
kryn09:24, 24.06.2020
wszystko nakręcane,oby było gorzej nie lepiej.tematy LGBT służą tym co chcą mieszać i im się to udaje. nie dajmy się wciągać w te tematy. to co ma w łóżku niech każdy zachowa dla siebie
Gość10:07, 24.06.2020
Kośmider niech sie nie ośmiesza. Z " życzeniem śmierci" może udać się co najwyżej do pana boga, a nie do prokuratury?? Filmów się naoglądał.
ja14:29, 24.06.2020
Ośmieszyła się p. jasińska. I SMS-em i tłumaczeniem.
Hela11:07, 25.06.2020
Właśnie, ośmieszyła się Jasińska. Błyskotliwie się tłumaczy, że SMS był do kogoś innego. Wcześniej przeprosiła radną Sokólską. Nawet, jeśli słowa kierowała do kogoś innego, nie zmienia to ich sensu i poziomu wypowiedzi.
Ola17:06, 24.06.2020
Bardzo niemądre posunięcie z udzielaniem wywiadu. Kto nie wiedział o co chodzi, dowiedział się. Poznał wizerunek tego pana. Zupełnie bez sensu. Takie dolewanie oliwy do ognia.
missingitem07:49, 28.06.2020
Wspólczuję uczniom i nauczycielom SP Nr 2. Tak się składa, że miałam wątpliwą ,,przyjemność" zetknąć się z Chylińskim kiedy był dyrektorem PPP. Ten gość nie potrafi czytać ze zrozumieniem. To człek zakompleksiony, próbujący chamstwem ukryć własną niekompetencję. Boleję nad tym, że nastąpiła deprecjacja dyplomów.... Jak w przypadku Chylińskiego - absolwenta ,,Sorbony"? Czasem odnoszę wrażenie, że z Płońska wyjechali wszyscy mądrzy ludzie. Ci, którzy ukończyli renomowane uczelnie, a nie te, które wykluły się jak grzyby po deszczu i produkują magistrów i ,, doch- torów" od siedmiu boleści. To więcej niż smutne. Nie dziwota, że coraz marniej jest z edukacją...???
Załuski15:52, 02.02.2022
W jednej ze szkół w gminie Załuski też jest baba, która jest nauczycielką i radną.. jest niegodna być nauczycielem, ale nikt jej nic nie zrobi, bo bez powodu się na radną nie pchała...
Funkcjonariusze CBA w Płońsku
To niech tą firmę od wpna i pola przeswietlą...nie ma gminy żeby ........... .
Organy
17:31, 2025-05-17
Funkcjonariusze CBA w Płońsku
Miliony idą na pomoc, a potem się dziwi jeden z drugim, że kombinatorów mamy w Płońsku.
Tylko PGK
07:02, 2025-05-17
Funkcjonariusze CBA w Płońsku
Ciekawe czy ktoś wprost powie jak wołają na Pana A. Ci co startują w przetargach. Dlaczego jest taka cisza. Przeciez wszyscy radni znają ta ksywę i nic z tym nie robia
Obywatel 78
23:01, 2025-05-16
Funkcjonariusze CBA w Płońsku
Warto sprawdzić pozostałe spółki miejskie i możliwe przekręty w projektach finansowanych z publicznych pieniędzy.
Do cba
19:59, 2025-05-16
6 4
Homofobia u nauczyciel nie jest prywatna ani poufna...
3 2
Gdzie tu homofobia? Nazwanie tak kogoś, to homofobia? Pomyśl, trochę nim coś napiszesz.
3 2
Prywatna czy nie, pokazuje poziom mentalny tych ludzi. A juz odwracanie kota ogonem to dno. Adamska nic nie sklamała.