Zamknij
INFORMACJE

Drodzy, Szymonek potrzebuje pomocy! 🙏

13:29, 02.07.2025 Aktualizacja: 13:50, 02.07.2025
Skomentuj screen z siepomaga.pl screen z siepomaga.pl

Białaczka wróciła i chce odebrać życie Szymona! Jako rodzice błagamy o pomoc w uzbieraniu środków na zagraniczne leczenie. Nowoczesna terapia w Rzymie daje synowi największą szansę na wyzdrowienie i minimalizuje ryzyko groźnych skutków ubocznych, z którymi Szymon mierzył się, gdy walczył z białaczką po raz pierwszy - czytamy na stronie Fundacji Siepomaga.pl. Poniżej publikujemy cały apel rodziców chłopca z Płońska i link do zbiórki. 

Kwota jest ogromna… Właśnie dostaliśmy wycenę ze szpitala: 226 tysięcy euro… Do tego trzeba doliczyć koszt pobytu, lotów. Potrzebujemy ponad miliona złotych! Ale musimy dać Szymonowi tę szansę! Niestety bez Waszej pomocy nie damy rady. Nawet gdybyśmy sprzedali wszystko, co mamy – nie wystarczyłoby na leczenie. A przecież musimy mieć do czego wracać, z całych sił wierzymy, że nadejdzie jeszcze dobra przyszłość dla naszego synka i naszej rodziny.

Za Szymonem naprawdę trudne lata, a te słowa i tak są niedopowiedzeniem. Czasami nie możemy uwierzyć w to, co się stało, ile musiał już wycierpieć nasz synek. Gdy miał 7 lat był wesołym chłopcem, zaczął chodzić do szkoły, jeździł na hulajnodze, uczęszczał na treningi piłki nożnej. Był pełen energii i tą energią zarażał innych. 

Początkowo niegroźnie wyglądająca infekcja okazała się początkiem walki. Usłyszeliśmy diagnozę – ostra białaczka limfoblastyczna – jedna chwila, która odbiera oddech, w której świat rodziców rozpada się na kawałki. Trafiliśmy na oddział onkologii dziecięcej, miejsce, gdzie naprawdę docenia się każdy zwykły dzień. 

Rozpoczęło się leczenie – sterydami, chemioterapią dożylną, dolędźwiową, narkozy, przetaczanie krwi, punkcje, kroplówki. Każdego dnia patrzyliśmy na cierpienie naszego dziecka, a bezradność rozrywała nam serca. Niestety Szymonek bardzo źle zareagował na chemioterapię, do tego stopnia, że musiał zostać przeniesiony na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej! Tam był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej… Miał obrzęki mózgu… Tak bardzo baliśmy się, że go stracimy…

Ale Szymon jest niesamowicie silny i pokonał najgorsze! Przez dwa lata kontynuowaliśmy leczenie. Po jego zakończeniu uwierzyliśmy, że się udało, że syn będzie zdrowy. Niestety miesiąc temu nastąpiło okrutne przebudzenia z tego snu. Spokój trwał zaledwie 7 miesięcy… Syn wrócił do treningów piłkarskich, w końcu cieszył się dzieciństwem. Ale tylko przez chwilę… Dziś znów musi stanąć do walki z okrutnym przeciwnikiem…

Sytuacja jest zła, w śródpiersiu utworzył się guz! Nie da się opisać słowami tego, jak po raz kolejny świat osuwa się spod nóg, gdy słyszy się takie wieści… Po diagnozie od razu wyruszyliśmy do szpitala w Warszawie, żeby rozpocząć chemię. 

Lekarze powiedzieli nam jasno, że największą szansą dla Szymona będzie jednak wylot do Rzymu na terapię CAR-T. To nowoczesna terapia, która jest dla syna dużo bezpieczniejsza. Chemioterapia w Polsce mogłaby znowu doprowadzić do silnych skutków ubocznych, syn otarł się wtedy o śmierć... Nie zastanawialiśmy się długo, gdy tylko Włochy dały zielone światło, wsiedliśmy do samolotu do Rzymu. Szymon rozpoczął przygotowania do startu leczenia.

Walczymy o to, żeby dostać refundację. Czy tak się stanie? Nie wiemy. A nawet jeśli się uda to będzie trzeba długo czekać. A my musimy działać teraz! Musimy uratować naszego syna! Szpital nie będzie czekał, niedługo trzeba wpłacić pierwszą ratę. 

Nie ukrywamy, że cena za leczenie nas po prostu dobiła. Milion złotych za życie? Brzmi, jak okrutny żart… Mimo tego, że mamy pełną świadomość, iż droga, na której się znaleźliśmy, będzie długa i trudna zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby nasz synek miał szansę wyzdrowieć, dlatego z całego serca prosimy o wsparcie. Bądźcie z nami i uratujmy Szymona!

Ewelina i Krzysztof, rodzice

LINK DO ZBIÓRKI ZNAJDZIECIE TUTAJ

(RED)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%