- Nasz Marcin, skończył w tym roku 35 lat. Jest kochającym tatą dwóch wspaniałych chłopców w wieku 4 i 9 lat, cudownym mężem, dobrym bratem i człowiekiem. Zawsze był pełen energii, pracowity i troskliwy. Nigdy nie prosił o pomoc, zawsze to on był tym, który wspierał innych. Teraz to my musimy zawalczyć o niego!
Wszystko zaczęło się 2 listopada 2023 roku. Marcin myślał, że złapał wirusa od dzieci – miał gorączkę, czuł się osłabiony, następnie doszły wymioty. Gdy wyniki morfologii okazały się bardzo złe, otrzymał skierowanie do szpitala, a tam – WYROK: ostra białaczka szpikowa! Od tego momentu jego życie zmieniło się nie do poznania...
Marcin przeszedł cztery cykle silnej chemioterapii, które wyniszczyły jego organizm, ale dały nadzieję, że uda się pokonać chorobę. W sierpniu 2024 roku wydarzył się cud – przeszczep szpiku od niespokrewnionego dawcy. Byliśmy pełni nadziei, że to koniec koszmaru.
Drugie życie rodziło się w ogromnym bólu – Marcin był osłabiony, spuchnięty i ...dzielny. Wierzył, że to nowy początek. Regularnie jeździł na kontrole, co trzy tygodnie badał w instytucie, powoli odbudowywał swoje siły. W styczniu tego roku, w swoje kolejne urodziny, w końcu mógł się uśmiechnąć – myślał, że wygrał!
Ale szczęście trwało krótko. Marcin znów zaczął czuć się źle, czuł, że coś jest nie tak. Przeczuwał, że wyniki będą nieprawidłowe – i niestety miał rację. 25 lutego lekarze zadecydowali o pobraniu szpiku. Potwierdziło się najgorsze – wznowa białaczki. Miesiąc po urodzinach świat znowu się zawalił.
Naszego kochanego brata, męża i ojca czeka kolejna chemia i ponowny przeszczep. To ostatnia szansa. Po nim konieczne będzie nierefundowane leczenie. A jeśli organizm nie wytrzyma? Jeśli szpik znów się nie przyjmie? Nie chcemy o tym myśleć...
Marcin bardzo chce żyć. Widziałam, jak płakał, gdy odwiedziłam go w szpitalu rok temu na jego urodziny. W tym roku był szczęśliwy, wierzył, że najgorsze już minęło. Nie zdążyliśmy się nacieszyć zdrowiem – choroba wróciła z całą siłą. Modlimy się o niego, bo nie możemy go stracić. Nie możemy się pogodzić z myślą, że mogłoby go zabraknąć. Dlatego z głębi serca PROSIMY O POMOC! - czytamy na stronie siepomaga.pl słowa płynąc od rodziny pana Marcina.
3 6
Na co konkretnie ta pomoc ? Wyjaśnij ! Przecież jesteś leczony.