Niezwykła hodowla pająków 15-latka z Nowego Miasta

Ta niezwykła miłość chłopaka do pająków narodziła się z …lęku przed nimi. Aby go przełamać, 12-letni wówczas Kacper zaczął oglądać filmy przyrodnicze między innymi o ptasznikach. 

Udało mu się zgromadzić już blisko 180 pająków różnego gatunku i różnej wielkości. Najmniejsze mają około trzech centymetrów wielkości, większe – takie jak goliat – nawet do 30 centymetrów. Hodowla, którą nastolatek założył kilka lat temu, warta jest kilkanaście tysięcy złotych. Wszystkie są jadowite, ale nie każdy ma groźny dla człowieka jad. Pająki, jak każde zwierzę, trzeba doglądać i karmić.

– Jedzą głównie karczany. Są różne rodzaje: karczany tureckie, madagarskie, karczany dubia - tłumaczy Kacper Wardzyński, hodowca ptaszników z naszego terenu. 

Hodowla wymaga od Kacpra pogłębiania wiedzy i obserwacji stawonogów, które w razie zagrożenia życia potrafią nie tylko ukąsić. Niektóre z nich w obronie wyczesują się, gubiąc włoski, które mogą powodować odczyn alergiczny. 

– Przejął cały pokój na hodowlę, bo myślę, że już chyba można go nazywać młodym hodowcą. Bardzo to poszerzyło jego wiedzę, zaczął nawet uczyć się łaciny - stwierdza Izabella Wardzyńska, mama Kacpra.

Kacper swoją pasją zaraził tatę. Razem czyszczą terraria, jeżdżą na wystawy i kupują kolejne okazy, za które najczęściej płacą rodzice. Wspólnie też poznają życie pająków. – Jeśli chodzi o pająki, ja nie miałem świadomości, jak pająk rośnie, co to jest wylinka, że się wyczesują. Wszystkiego tego nauczyłem się od Kacpra - mówi Jacek Wardzyński.

Jest to jedyna tak duża hodowla pająków w powiecie płońskim, która – jak podkreśla Kacper – będzie jeszcze większa, bo kilka metrów niezagospodarowanych ścian w pokoju jeszcze zostało. Jak ciekawostkę podajmy, że niektóre z ptaszników potrafią być długowieczne. Najstarsza samica pająka z gatunku Giaus villosus, określana jako „Numer 16”, przeżyła 43 lata.