Sobotnie przedpołudnie było wyjątkowe dla członków Stowarzyszenia Honorowych Dawców Krwi w Raciążu. W siedzibie miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej odbył się jubileusz 40-lecia tegoż stowarzyszenia. 

Wydarzenie rozpoczęło się od chwili ciszy ku pamięci zmarłych w tym roku krwiodawców. Następnie przybliżono rys historyczny Stowarzyszenia HDK. Klub Krwiodawców powstał w połowie lat -70-tych przy Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Raciążu. Po wielu problemach, perturbacjach i zmianach prezesów groził mu rozpad, jednak w 1982 roku odtworzono go dzięki ponownym staraniom Edwarda Pniewskiego. W 2008 roku prezesem Klubu został Andrzej Otowski i w tym samym roku został on przekształcony w Miejsko-Gminny Klub HDK, a 10 lat później w Stowarzyszenie Honorowych Dawców Krwi w Raciążu. Na tę chwilę zrzesza on 125 członków i jest jedną z najprężniej działających organizacji na terenie miasta, a także gminy Raciąż. 

Na uroczystości oprócz krwiodawców pojawiło się wielu gości, m.in. burmistrz Raciąża Mariusz Godlewski, wójt gminy Raciąż Zbigniew Sadowski, starosta powiatu płońskiego Elżbieta Wiśniewska, prezes Zarządu Oddziału Rejonowego PCK w Ciechanowie i członek Zarządu Mazowieckiego Oddziału Okręgowego PCK w Warszawie Bogdan Kołakowski, członek Zarządu Powiatu Płońskiego Artur Adamski, reprezentująca Polski Czerwony Krzyż w Płońsk Beata Oracka, sekretarz miasta Raciąż Renata Kujawa, przewodnicząca rady gminy Raciąż Grażyna Rogowska, przewodniczący rady miejskiej w Raciążu Paweł Chrzanowski, prezes Polmlek Raciąż Piotr Sypiański, członkowie zarządu stowarzyszenia, a także wdowa po zmarłym założycielu Klubu Krwiodawców w Raciążu Edwardzie Pniewskim, Teresa Pniewska, która nie kryła wzruszenia. 

[FOTORELACJA]1015[/FOTORELACJA]

Podczas swoich wystąpień samorządowcy zgodnie podkreślali, że idea bezinteresownego oddawania krwi jest jedną z najszlachetniejszych i podzielenie się symboliczną kroplą krwi, cząstką siebie jest aktem wspaniałej, prospołecznej postawy. Życzyli także kolejnych wspaniałych lat działalności. Wójt Zbigniew Sadowski podkreślił, że ważną misją dla stowarzyszenia HDK w Raciążu będzie mówiąc kolokwialnie „wciągnięcie” do działania młodych osób, które coraz rzadziej chcą włączać się w inicjatywy, z których nie ma korzyści materialnych. Grażyna Rogowska zaznaczyła, że mimo niesamowitego rozwoju medycyny dalej jedynym „producentem” krwi dla człowieka jest drugi człowiek i za jej oddawanie każdemu krwiodawcy należy się ogromny szacunek. Burmistrz Godlewski nawiązał też do osoby Pani Teresy Pniewskiej, która oprócz znajomości okoliczności powstania klubu krwiodawców jest żywym świadkiem historii Raciąża – razem z wieloma innymi raciążanami została na początku grudnia 1940 roku wywieziona do Generalnego Gubernatorstwa. 

Odznaczenia i medale wręczono za całokształt działania na rzecz rozwoju i propagowania idei krwiodawstwa. Odznakę pierwszego stopnia ''Zasłużony dla PCK'' przyznano Stowarzyszeniu Honorowych Dawców Krwi w Raciążu, a odznakę czwartego stopnia ''Zasłużony dla PCK'' otrzymali burmistrz Mariusz Godlewski, wójt Zbigniew Sadowski i radny Artur Adamski. 

- Myślę, że jest to duma, że można komuś pomóc bezinteresownie – mówi prezes Stowarzyszenia HDK w Raciążu Krzysztof Grabarek, który odnosząc się do słów wójta o braku młodzieży ocenił, że ta sytuacja się zmienia.

– Kiedy przyjeżdża krwiobus widzę, że dużo młodzieży garnie się do oddawania krwi. Zachęcamy ich do członkostwa różnymi aktywnościami, m.in. wycieczkami, ogniskami itd., tak żeby oni poczuli się wewnątrz stowarzyszenia dobrze i zobaczyli, że jest to bardzo fajna organizacja, a przy okazji można pomóc innym – zaznaczył. - Pierwszy raz oddałem krew na komisji wojskowej, potem oddawaliśmy ją z kolegami, w końcu zapisaliśmy się do klub. Zobaczyliśmy, że panuje fajna atmosfera i dlatego zaczęliśmy działać i robimy to do chwili obecnej – wspomina. Dodał też, że współpraca zarówno z miastem jak i gminą Raciąż jest bardzo dobra – […] Myślę, że dawno takiej nie było i na wszystkie nasze potrzeby zarówno miasto jak i gmina odpowiadają pozytywnie, dodatkowo mamy bardzo duże wsparcie powiatowe – zakończył prezes HDK. 

- Powiem tak – oddawanie krwi mamy we krwi. Czuję, że oddawanie krwi to jest mój obowiązek, jak przyjedzie tu krwiobus, to wiem, że musze tę krew oddać, bo może ktoś dzięki tej mojej krwi zobaczy kolejnego dnia swoich rodziców, swoje dzieci, matkę, żonę… Nie wiem, komu ją oddaję, ale wiem, że pomoże – mówi wiceprezes Stowarzyszenia HDK Andrzej Otowski. - Zaczynałem oddawać krew w 1984 roku, poszedłem do wojska w Ciechanowie i pierwsze moje oddanie było w jednostce wojskowej i powiem szczerze – nie oddawałem tego dla idei. Jak to młody chłopak, za oddanie krwi należało się 2 dni urlopu, a krew można było oddać raz na trzy miesiące. Wyszedłem z wojska i miałem małą przerwę, a potem krew była potrzebna mojej mamie. Pojechałem wtedy do Ciechanowa i oddałem krew. To był 1989 rok i od tej pory oddaję ją systematycznie – dodał Andrzej Otowski. - W tej chwili mam przekroczone ponad 65 litrów krwi […] - Jeśli chodzi o współpracę z miastem, gminą i starostwem to mamy naprawdę super relacje, bardzo wspiera nas radny Artur Adamski. Bardzo dobrze układa się też współpraca z Polmlekiem Raciąż, który nas finansuje, duże podziękowania dla prezesa Sypiańskiego. Tak jak powiedział pan wójt, że kiedy wygonią nas drzwiami, wejdziemy oknem i nawet gdyby do pana wójta trzeba było wejść na pierwsze piętro, to my wynajmiemy podnośnik ze straży i tam wejdziemy – przyznał żartobliwie.