Problem na Północnej - szczury coraz większą zmorą mieszkańców

a kiedy spółdzielnia pomogła z jakimkolwiek problemem... zawsze mają na wszystko wywalone 10:12, 07.05.2021

I bardzo dobrze!
Jak były koty wolnobytyjace, to spółdzielnia i mieszkańcy je tępili. Koty się wyniosły, szczury mają się dobrze! 10:17, 07.05.2021

Wytępili koty, bo komuś nie pasowały, to mają co chcieli. Sama obecność kotów i ich zapach powoduje, że szczury nie chcą się osiedlać. Niestety, gdy już się osiedliły, nie dadzą się łatwo wypędzić o ile w ogóle się dadzą. 10:32, 07.05.2021

Szczur, śmietniki, szpital... 11:49, 07.05.2021

Co oni umieją robić jakie od szczurzanie a przepraszam UMIEJĄ BRAĆ KASĘ ZA CZYNSZ I KUPOWAĆ SOBIE SAMOCHODY JAK BYŁY NA MŁODZIEŻOWEJ TO SAMEMU TRZEBA BYŁO DZWONIĆ DO PANA TOMKA BY PRZYJECHAŁ I SZCZURY ZŁAPAŁ NIE ROBIA NIC 13:12, 07.05.2021

Więcej kotów niech wytępią w mieście to problem będzie jeszcze większy. Te zakazy wpuszczania kotów do piwnic odbiją się czkawką. 13:19, 07.05.2021

Panie kędzik, czy dobrze rozumiem, że obecność szczurów to, pana zdaniem, wina mieszkańców? Ja sądzę, że to wina SM, braku skuteczności działania itd. 13:46, 07.05.2021

Deratyzacja pomieszczeń to podstawowy obowiązek administratorów Spółdzielni, ale nie w płońskiej Spółdzielni. W pełni popieram negatywne wypowiedzi mieszkańców. Dzisiaj w Spółdzielni rządzą rodzinne i kolesiów układy. Zarządcy traktują spółdzielnię niczym prywatny folwark. Mieszkańcy spółdzielni wstańcie z kolan. To jest nasz majątek. 1 paragraf Prawa Spółdzielczego stanowi: majątek Spółdzielni jest własnością wyłącznie jej członków. Może pora na zmianę zarządców? 18:06, 07.05.2021

Sugerowałbym najpierw sprawdzenie wiarygodności powyższych informacji, zanim napisze się clickbaitowy artykuł. Znam doskonale temat ul. Północnej 19. W piwnicach zamontowane są karmniki deratyzacyjne, a wewnątrz najsilniejszy antykoagulant - brodifacoum. Pobór sprawdzonego na 200 innych obiektach preparatu jest znikomy. Odchody jeżeli w ogóle są - dotyczą starej deratyzacji i mialy być uprzątnięte. Temat szczura w mieszkaniu, który przedostał się szachtem wodociagowym/kanalizacją został rozwiązany po kilku dniach. Sam osobiście zatrułem go chemicznie. Remont kuchni, o ktorym wspomina redaktor polegał na zalepieniu otworu przy rurze odplywowej od zlewu (nie byłoby problemu, gdyby te czynnosci byly wykonane pierwotnie solidnie). Nie miało to nic wspólnego z deratyzacją w piwnicach, która w tym konkretnie budynku jest wykonywana minimum 6x w roku (przegląd i uzupełnienie preparatu na nowy). Tym samym szachtem gryzonie mogą się też przedostawać do niezamieszkałego mieszkania, które jest nad opisywanym mieszkaniem i tam mogą bytować - a do mieszkania nie ma dostępu. Pytanie, czemu o rzekomym problemie dowiaduje się lokalna prasa, a nie Spółdzielnia Mieszkaniowa, ani ja Tomasz Urbański - firma deratyzacyjna? Kontakt do nas mają mieszkańcy tego budynku. Przypomnę: Tomasz Urbański tel. 500 771 005, Sławomir Witkowski tel. 501 236 925. 19:23, 07.05.2021

Szanowny panie Tomaszu opisuje pan, że jest tak pięknie, dlaczego zatem przy ul. Kopernika 30
od 2004 roku, za wyjątkiem pozostałości po deratyzacji przez firmę pana Kona, nie widziałem żadnych ulotek ostrzegających o wyłożeniu trutki na szczury, a także wyłożonej samej trutki. Dwa lata temu osobiście razem z sąsiadami goniliśmy szczury po klatce schodowej. Przestańcie wreszcie okłamywać ludzi. Taka sama historia jest z kominiarzami. Przyjdzie taki potrzyma "kręciołek" przy otworze wentylacyjnym. Po chwili stwierdza, nie ma ciągu. Ja pytam, i co? Trzeba zgłosić do spółdzielni. I tak od kilkunastu lat. Ręce opadają. A ludzie ostrzegali, że rok 2004 to początek końca naszej spółdzielni. 09:51, 08.05.2021

Szanowny Panie Andrzeju Buczyński, Pan Paweł Kon zmarł w 2012 roku, a my jesteśmy pracownikami tej firmy. Tak, tymi samymi co wykładali preparaty w 2004 roku i naklejali owe etykiety. Nie widzi Pan etykiet na drzwiach bo są umieszczone na karmnikach deratyzacyjnych. Od co najmniej dwóch lat zgodnie z prawem preparaty gryzoniobójcze muszą one być umieszczane w karmnikach deratyzacyjnych, przytwierdzonych do podłoża, odpornych na manipulację. Chętnie wskażę Panu palcem owe karmniki. Czemu Pan ganiał z sąsiadami szczury zamiast to zgłosić do administracji? Nie wiem. Deratyzacja jest standardowo wykonywana 2x w roku. Wokół bloku Kopernika 30 (zapewne Pan wie, bo tam mieszka) 2 lata temu był problem z norami na trawnikach. Również problem został rozwiązany. 14:07, 08.05.2021

Do pana Tomasza. Szanowny panie Tomaszu, bardzo dziękuję za informacje, której zechciał pan mi udzielić. Nie ma też powodu aby się zaraz obrażać. Pokazywanie palcem tzw. karmników także jest zbędne. Problem jednak był. Minęły prawie dwa lata gdy w szafce zlewozmywakowej "złapałem" przy pomocy powszechnie stosowanej pułapki 17 sztuk myszy, które prawdopodobnie przedostawały się kanałami na rury wodnokanalizacyjne. Na moje szczęście myszki upodobały sobie tylko to miejsce. Wykładałem również trutkę, myszki jednak nie chciały jej konsumować. Dzisiaj opisuję to zdarzenie
z przymrużeniem oka. Jeśli zaś chodzi o gonienie z sąsiadami szczurów po klatce schodowej, przyznam szczerze, nie miałem na tyle odwagi żeby w chwili pogoni za szczurami złożyć sąsiadom propozycję zgłoszenia do administracji problemu związanego ze szczurami. Pozdrawiam. ? 21:44, 08.05.2021

Sprawa jest poważna szczególnie dla mieszkańców SM, dlaczego jeszcze nie wypowiedział się w tej sprawie Burmistrz 12:35, 09.05.2021

Włączcie sobie diskopolowe radyjko plonsk i przestańcie marudzić, szczury... Kto by się przejmował szczurami? Disko z pola to jest problem i pisiorsko katolicki terror a nie tam szczurek, szczurek to w toronto teraz mieszka 08:03, 10.05.2021

Wsiowym być, to nie wstyd, a raczej odwrotnie. Natomiast wypisywać idiotyzmy, jak ty, to dopiero wstyd 07:34, 11.05.2021