Na zdjęciu Leon Wosiński [za zbiorów Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska]
Wśród ponad 70 mieszkańców Płońska i okolic, którzy zostali zamordowani przez Niemców pod osłoną nocy w 1945 roku na naszych ''Piaskach'', byli pochodzący z miejscowości Brody bracia Stefan i Leon Wosińscy, członkowie Armii Krajowej. W zimowy piątek to im oddano cześć, odsłaniając tablicę poświęconą ich pamięci. - Niech ten pomnik będzie miejscem refleksji, gdzie zawsze będziemy pamiętać o tych, którzy zostali zamordowani, niewinnie padając ofiarą wojennego szaleństwa. Niech to również będzie miejsce, które jednoczy nas w obronie wartości, jakie wspólnie wyznajemy - wartości pokoju, wolności i szacunku dla ludzkiego życia - tym słowami zwracał się do uczestników tego doniosłego wydarzenia Aleksander Jarosławski, wójt gminy Płońsk.
Wójt przyznaje, że w płońskiej gminie kultywowana jest i dalej będzie pamięć o tych, którzy oddali życie z ojczyznę.
- Na wniosek mieszkańców i rady gminy wyszliśmy z taką inicjatywą. Szukaliśmy miejsca, gdzie pomnik można byłoby zlokalizować i wspólnie z radnym Tadeuszem Krawczykiem i z panią sołtys Beatą Szulborską oraz z mieszkańcami wskazaliśmy to miejsce centralne, dobrze widoczne, gdzie pomnik z tablicą pamiątkową poświęconą zamordowanym braciom, którzy pochodzili z miejscowości Brody, mógłby się znaleźć - mówi Aleksander Jarosławski. - To nasz pierwszy krok w tym kierunku, gdyż z informacji historycznych wynika, że z 70-kilku osób, które zabito, 12-cie to byli mieszkańcy naszej gminy. Jesteśmy więc zobowiązani, aby to dzieło kontynuować i upamiętnić następne osoby. Będziemy chcieli, aby rada podejmowała uchwałę w tej kwestii. Ocalić od zapomnienia - to jest nasz cel. To jesteśmy winni tym, którzy zostali bestialsko pomordowani. To smutek dla ich rodziny, ale przykład, że ci bohaterowie starali się tę trwałość ojczyzny zachować i walczyli o swoją i naszą wolność. Tym przykładem są właśnie bracia Wosińscy - dodaje wójt.
- Ludzie ci swoim życiem dali świadectwo niezwykłej odwagi i miłości do ojczyzny. Inicjatywa ta powstała z potrzeby serca mieszkańców Bród, by pamięć o zamordowanych była wciąż żywa - stwierdza Beata Szulborska, sołtys Bród.
[FOTORELACJA]1189[/FOTORELACJA]
Wśród obecnych na piątkowym wydarzeniu byli m.in. córka Leona Wosińskiego - Maria Anna Ferska oraz jego wnuk Bogdan Wosiński.
- Taty nie pamiętam, byłam wtedy małym dzieckiem. Wiem tyle co z późniejszych przekazów mamy, siostry i brata. Można powiedzieć, że znam ojca ze zdjęć. Ta chwila jest dla mnie bardzo ważna, bo ja nie miałam tego taty nigdy. Wiem, że tata poszedł ostatni i nikogo już więcej nie aresztowali, bo tata nikogo nie wydał - mówi Maria Anna Ferska.
A dlaczego17:17, 19.01.2024
Rodzin tych ludzi nie zaproszono???? Pic na wodę pod wybory.
Broda19:25, 19.01.2024
Trzeba czytać piekna uroczystość
mało15:34, 25.01.2024
może i pod wybory pożywka ale... najważniejsze bo "postawili pomnik" aaa może by powiedzieli czy napisali coś więcej o tych ludziach, co kto gdzie i kiedy. Tak to tylko kamień z nic nie mówiącym nazwiskiem. Takich kamieni można stawiać na każdym zakręcie i będzie mało ponieważ tyle zginęło rodaków zasłużonych bardziej lub mniej. Mają pomnik na cmentarzu więc czy to takie potrzebne? Bardziej pomogły by pogadanki z dzieciakami w szkołach o historii i ludziach godnych wspomnienia z naszych terenów a tak zobaczy przeczyta i nic im to nie powie. Taka prawda
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu plonskwsieci.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
2 1
Byli i udzielali wywiadów pozowali do zdjęć