Jednym z poważniejszych powikłań okołoporodowych zagrażających życiu ciężarnej pacjentki i jej dziecka jest pęknięcie macicy. Zazwyczaj dochodzi do niego w wyniku źle przeprowadzonych zabiegów położniczych, rzadziej samoistnie. Kiedy uraz nastąpi wskutek błędu lekarskiego, poszkodowana ma prawo wystąpić o odszkodowanie medyczne. Jednak czy zawsze wniesienie roszczenia prowadzi do wypłaty rekompensaty pieniężnej?
Pęknięcie macicy jest powikłaniem ginekologiczno-położniczym, które wiąże się z dramatycznymi następstwami dla rodzącej, takimi jak krwotok, histerektomia okołoporodowa czy nawet zgon, a także dla płodu – skutkującym uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego. Terminem tym określamy przerwanie ciągłości wszystkich warstw ściany macicy – błony śluzowej, mięśnia macicy i otrzewnej trzewnej.
Można wyróżnić kilka sytuacji, w których dochodzi do pęknięcia macicy.
Jeżeli zachodzi podejrzenie, że urazowe pęknięcie macicy wystąpiło z winy lekarza, warto jak najszybciej zgłosić się do Ośrodka Pomocy Poszkodowanym. Pracują w nim specjaliści, dla których prawo medyczne to codzienność. Po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej obejmującej przebieg ciąży oraz poród, ocenią oni szansę na odszkodowanie medyczne za doznaną krzywdę. Trzeba przy tym zaznaczyć, że samo wniesienie roszczenia nie gwarantuje wypłaty świadczenia. Aby tak się stało konieczne będzie wykazanie, że zabiegi położnicze zostały przeprowadzone w nieodpowiedni sposób, a pęknięcie macicy nastąpiło przez błąd medyczny. Żeby zyskać gwarancję, że wykorzystaliśmy wszelkie środki w walce o odszkodowanie, najlepiej więc skorzystać z profesjonalnej pomocy. Działając we własnym zakresie można bowiem przeoczyć kwestie istotne dla sprawy, a co za tym idzie, nie doprowadzić do wypłaty odszkodowania medycznego.
Wiadro13:56, 19.06.2019
Widzę, że już brakuje wam tematów i piszecie o pękających macicach obiektywna redakcjo...
Wróżę wam rychły koniec takiego dziennikarstwa
2 0
Nie, no znowu jest ''odważny" hejter. Osoba widzi, że jest podpisane (materiał partnera), czy nie? I na dodatek wróżbita, ekspert od dziennikarstwa :-D