Blachodachówki modułowe słyną z tego, że ich montaż przebiega szybko i bez jakichkolwiek problemów. Czy jednak instalacja jest równie przystępna podczas zimowych miesięcy? Przekonajmy się!
Blachodachówki modułowe z miejsca zostały pokochane przez cały dekarski świat. Znacząco wpłynęły one na usprawnienie procesu realizacji nowych dachów oraz zwiększyły montażową wygodę. Oprócz łatwego montażu, największymi zaletami blachodachówek modułowych są wytrzymałość oraz estetyka. Czy jednak to wszystko wystarczy, by okiełznać zimę? Nadeszła pora, żeby to sprawdzić.
Trzeba przyznać, że zima jawi się jako nieoczywista pora dla prac dekarskich. Sezon budowlany rozpoczyna się wiosną i zamyka się późną jesienią. Czasami jednak nie wszystko udaje się spiąć w pożądanych terminach i prace się przedłużają. Co w sytuacji, gdy prace związane z tworzeniem pokrycia przypadną na najzimniejsze miesiące roku? Odpowiedzią na to pytanie jest blachodachówka modułowa. Mówimy o materiale, który dzięki szeregowi intrygujących rozwiązań montażowych daje się zainstalować nawet w najtrudniejszych warunkach.
Czy jednak cała opisywana operacja jest bezpieczna? Tak, pod warunkiem, że zadbamy o wszelkie środki bezpieczeństwa. O jakich środkach mowa?
1. Odpowiednie przygotowanie miejsca pracy
Najważniejsze jest, by przed rozpoczęciem działań pozbyć się zalegającego śniegu oraz lodu, które potrafią być sporym zagrożeniem podczas dekarskich prac.
2. Sprawdzanie pogodowych prognoz
Jednym z bardziej kluczowych środków ochrony osobistej podczas działań dekarskich jest monitorowanie pogody. Każda prognoza pogody w tym czasie powinna być dla nas istotna i to od niej powinno zależeć, czy finalnie danego dnia dojdzie do planowanych prac.
3. Stabilne rusztowania
Stabilność rusztowań to fundament bezpieczeństwa i żadne prace na wysokościach nie mogą odbyć się bez tego elementu. Rusztowania muszą być odpowiednio zabezpieczone, tak by nie przewróciły się podczas mocniejszych wiatrów.
4. Dobrze dostosowany ubiór oraz jego elementy, które zapewnią nam bezpieczeństwo
Podczas zimowych prac na dachu, dekarze muszą być ubrani odpowiednio do pogody, czyli w ciepłą odzież, która ochroni ich zarówno przed chłodem, jak i ostrymi fragmentami materiału pokryciowego. Bardzo istotne jest również obuwie, które musi zapewniać komfort w poruszaniu się po połaci dachowej. Najlepiej postawić na buty za kostkę z antypoślizgową podeszwą. Konieczne jest również założenie kasku oraz rękawic ochronnych.
Paradoksalnie, decyzja o montażu blachodachówki zimą może przynieść sporo ułatwień. Po pierwsze, to właśnie w tym okresie najłatwiej znaleźć dekarskie zespoły z wolnymi terminami. Po drugie, na pewno wyjdziemy lepiej na tej decyzji niż w przypadku, gdybyśmy postanowili zostawić lokum bez pokrycia aż do wiosny. Po trzecie, w okresie zimowym jest znacznie większa szansa na promocję na materiały dekarskie.
Podczas zimowych miesięcy spotkamy się z pewnymi trudnościami podczas montażu blachodachówki modułowej. Jedną z takich trudności jest wydłużony czas instalacji. Wpływa na to fakt, że warunki pogodowe są znacznie bardziej złożone i często oscylują wokół śnieżyc oraz wielkich mrozów. Zima to również czas, w którym materiały montażowe są znacznie bardziej podatne na uszkodzenia, a warunki pracy dalekie są od komfortowych.
W tej części tekstu prześledzimy sobie cały proces montażu nowego pokrycia dachowego w tym dość nieoczywistym dla prac dekarskich czasie. Jak zatem wygląda całość tego procesu zimą? Czy bardzo różni się on od tego, który odbywa się w sezonie?
Wszystko zaczyna się od stworzenia paroizolacji. Najczęściej inwestorzy stawiają na membranę dachową, która nigdy nie zawodzi. Montaż membrany zaczyna się od okapu, a kończy na kalenicy. Takie rozwiązanie stanowi gwarancję odpowiedniego zabezpieczenia więźby dachowej od zewnętrznej strony.
Kolejnym etapem jest przygotowanie drewnianego rusztu, który składa się z łat oraz kontrłat. Dla blachodachówki modułowej przekrój łat najczęściej wynosi 5 x 4 cm, zaś kontrłaty mają przekrój 2,5 x 5 cm. Powstały ruszt odgrywa wielką rolę w prawidłowym funkcjonowaniu połaci dachowej. Na jego barkach spoczywa zapewnienie dachowi wentylacji na satysfakcjonującym poziomie oraz wykreowanie odpowiedniego dystansu między pokryciem a hydroizolacją.
Kolejna faza obejmuje ostatnie szlify przed montażem. To właśnie w tym momencie rozpoczyna się instalacja obróbek blacharskich, takich jak pasy rynnowe i obróbki boczne. Wszystko rozpoczyna się jednak od łaty startowej. Potem instalowany jest pas nadrynnowy, o który później zaczepiamy łatę startową. Rekomendujemy kupno gotowych obróbek blacharskich, ponieważ jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Dodajmy również, że ręczne ich wykonywanie podczas trwania zimowych miesięcy może być nieskuteczne. Dlaczego? Ponieważ minimalną wymaganą temperaturą dla tworzenia obróbek jest 12oC. Poniżej tej wartości na blasze mogą wytworzyć się mikropęknięcia, które będą skutkować korozją.
I tak właśnie docieramy do momentu montażu pokrycia! Wśród zaleceń instalacyjnych, należy pamiętać, by zawsze stosować się do wytycznych producenta. Twórcy pokryć dachowych zawsze przygotowują szczegółowe instrukcje, co znacząco ułatwia nam sprawę. Podczas działań regularnie zerkajmy, czy złącza zakładowe na siebie nie nachodzą oraz pilnujmy, by wkręty nie były przykręcane zbyt mocno.
Prawo nie objęło zakazem zimowych działań dekarskich. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku prac podczas mroźnych dni konieczne jest stosowanie się do wszelkich zasad bezpieczeństwa. Odpowiednie podejście, właściwe techniczne przygotowanie, ważne orzeczenia lekarskie oraz odpowiedzialność są kluczami do skutecznej instalacji pokrycia dachowego zimą.
Dla materiałów pochodzących od renomowanego producenta (np. Blachy Pruszyński) nie ma znaczenia w jakich warunkach są układane, dlatego zimowy montaż nie wpłynie negatywnie na jakość nowopowstałego pokrycia dachowego. Tak jak dla montażu latem, najważniejsza jest dokładność. Prawidłowa instalacja stanowi gwarancję dobrze działającego dachu, który będzie służył nam przez lata.
Co w sytuacji, gdy nie chcemy kończyć dachu zimą?
