Przez 17 lat była policjantką, przechodząc przez wszystkie szczeble służby – od pieszych patroli, po wydział kryminalny. Brała udział w misji zagranicznej w Kosowie, a teraz spróbowała swoich sił w nowym show telewizji Polsat. Skąd wziął się ten pomysł, czy stała się już rozpoznawalna? Ten i kilka innych wątków poruszyliśmy w rozmowie z Moniką Idzikowską, mieszkanką gminy Sochocin.
[DAWID ZIÓŁKOWSKI] Jest Pani policjantką na emeryturze. Jak w ogóle doszło do tego, że trafiła Pani do służby? Jako mała dziewczynka marzyła Pani o tym, żeby nosić policyjny mundur?
[MONIKA IDZIKOWSKA] Nie planowałam pracy w policji. Tak wyszło. Jak to w życiu najczęściej bywa. Pracowałam w zupełnie innym zawodzie przez cały okres studiów. Po ich ukończeniu rynek pracy mocno zweryfikował moje plany. Do policji złożyłam dokumenty po krótkim namyśle. W sumie czemu nie, pomyślałam. Przecież, jeśli po 15 latach mi się znudzi, to odejdę na emeryturę. I tak zleciało ponad 17 lat. Z perspektywy czasu oceniam ten okres jako naprawdę fajny czas w moim życiu. Nie brakowało oczywiście sytuacji trudnych, zarówno zawodowo jak i prywatnie związanych ze służbą. Dokumenty złożyłam do Komendy Stołecznej Policji. Początek to były oczywiście oddziały prewencji policji. Strajki, demonstracje, zabezpieczenia, patrole piesze, interwencje itp. Długo by opowiadać, ale to nie był łatwy czas. Patrole w nocy, meliny, ręce ogrzewane na klatkach schodowych, wyzwiska i plucie na mnie podczas demonstracji. Następnie przeniosłam się do podległej pod KSP komendy powiatowej. Tam już zwykła służba patrolowa. I znowu podobne zadania. Interwencje, pobicia, pijani ludzie, samobójstwa, wypadki drogowe o każdej porze dnia i nocy. Cała paleta zdarzeń, których nikt raczej oglądać nie chce z własnej woli. Przeniosłam się do Płońska i tu trafiłam do wydziału konwojowego. Niestety konflikt z panią naczelnik sprawił, że postanowiłam odejść do ciekawszej pracy. Chyba mój wygląd sprawiał, że nie mogła sobie z tym poradzić. Wydział kryminalny i sekcja, o której nic nie mogę napisać - to był fantastyczny czas. Niestety, wszystko co tam robiłam jest objęte tajemnicą. Mogę tylko zapewnić, że było super.
Obecnie widzimy, że w policji jest coraz więcej kobiet, a jak to było te kilkanaście lat temu? Dało się odczuć, że jest Pani postrzegana stereotypowo, bo to "zawód dla mężczyzn"?
Tak, faktycznie obecnie kobiet w policji jest zdecydowanie więcej niż wtedy, gdy ja się przyjmowałam. Myślę, że poniekąd spowodowane jest to tym, że nadal jest to stabilna finansowo i pewna praca. Dodatkowo jest to bardzo ciekawy zawód. Nie ma tu dwóch takich samych dni w pracy. Jeśli kochasz zwierzęta, to w policji są konie i pieski, więc możesz z nimi pracować. Jeśli interesujesz się informatyką, to jest możliwość pracy w cyberprzestępczości. Jeśli sport jest twoją pasją to, są pododdziały kontrterrorystyczne gdzie możesz go nadal uprawiać na najwyższym poziomie, a jednocześnie robić bardzo ciekawe rzeczy. Nie będę wymieniać wszystkiego, ale proszę mi wierzyć to naprawdę ciekawa praca. Stereotypy, owszem nadal są obecne w policji. Na całe szczęście jest tego coraz mniej. Wiele kobiet udowodniło, że to też jest praca dla nich. I wcale w niczym nie ustępują mężczyznom. Mam nadzieję, że jestem w tej grupie.
Zdecydowała się Pani na bardzo odważny krok, jakim był wyjazd na misję zagraniczną. Co skłoniło Panią do podjęcia tego, jakby nie patrzeć, sporego ryzyka?
Wyjazd na misję do Kosowa to była przemyślana decyzja i jednocześnie ogromna szansa. Poza tym, że jest to okazja przez prawie rok pracować w zupełnie innym kraju, z żołnierzami i policjantami z całego świata. Nie ma co ukrywać, to była też szansa na poprawę sytuacji finansowej. Należy wspomnieć, że sama decyzja to dopiero pierwszy krok. Dalej jest tylko trudniej. Skład osobowy kontyngentu jest wyłaniany w drodze długiej i trudnej procedury. Poza wzorowym stanem zdrowia, ponadprzeciętną sprawnością fizyczną, trzeba też uzyskać akceptację dowódcy jednostki. Jeśli np. jesteś osoba konfliktową i nie potrafisz „dogadać się” z ludźmi to możesz zostać odrzucony nawet na kilka dni przed wylotem. Sam wyjazd oceniam bardzo pozytywnie. Ogromne doświadczenie, mnóstwo fantastycznych ludzi na miejscu i wspomnień, które zostaną ze mną na całe życie. Owszem, bywało niebezpiecznie, to wynika też ze specyfiki tego kraju. Kraju, który do dnia dzisiejszego nadal nie potrafi się otrząsnąć po wojnie. Kraju, w którym konflikt potrafi wybuchnąć w ułamku sekundy, a ludzie potrafią sięgać po nielegalnie posiadana broń naprawdę szybko. W tamtym czasie to słabo działająca administracja państwowa, oparta w większości na urzędnikach z UE. Konflikty o terytorium i na tle religijnym. Zupełnie inny i specyficzny kraj. Taki wyjazd oczywiście wiąże się też z obciążeniem dla rodziny, która zostaje w kraju. Nie wolno o tym zapominać. Wylatując, w kraju zostawiłam męża i dwójkę dzieci w wieku 3 i 5 lat. Jak on sobie sam z tym poradził do dziś nie wiem.
Przejdźmy do bardziej współczesnych wydarzeń w Pani życiu i udziale w nowym programie stacji Polsat. Jakie są kulisy zgłoszenia się do "Farmy"?
Do programu trafiłam zupełnie przypadkiem. Wyświetliła mi się gdzieś informacja o castingu i pomyślałam „Kurczę, może spróbuję? Uda się fajnie, nie to też nie będzie tragedii”. W sumie nie ukrywam też, że do wysłania zgłoszenia bardzo namawiał mnie mąż. Finalnie przeszłam wszystkie etapy castingu, pokonałam dziesiątki tysięcy ochotników i miałam okazję przeżyć i sprawdzić się w zupełnie nowym dla mnie „świecie”.
Doświadczenia wyniesione ze służby pomogły Pani bardziej przystosować się do survivalowych warunków panujących w show?
Bardzo pomogły, z uwagi na wykonywany zawód byłam w miejscach i brałam udział w wielu sytuacjach, gdzie nie jedna osoba nie będzie miała styczności przez całe swoje życie. A poza tym bardzo mi to też pomogło w obserwacji ludzi, którzy byli na miejscu i szybkim wyciągnięciu wniosków, co do poniektórych osób.
Za nami co prawda kilka odcinków programu, ale czy pojawiły się jakieś symptomy tego, że staje się Pani rozpoznawalna? Zdarzyło się Pani idąc ulicą usłyszeć "Ooo, patrz - to ta Monika z "Farmy"?
Hahaha, zdarzyło się, że przemiła Pani w piekarni czy sklepie powiedziała, że będzie trzymała kciuki. Było to bardzo miłe.
Rozumiem, że znajomi i rodzina od niedawna między poniedziałkiem a piątkiem o 20 włącza Polsat i bacznie śledzi co się dzieje na "Farmie"?
Tak, rodzina i znajomi bardzo mnie wspierają i nawet zaczynają się „wkręcać” w odcinki, bo np. piszą albo mówią później - kurde farmer tygodnia nie przekazał poprawnie zadania itp. Także myślę, że formuła programu się podoba i trafiła do ludzi nie tylko tych znajomych.
Dziękuję za rozmowę.
Bezsens10:32, 23.01.2022
Bezsensowny program a ten wywiad to dorabianie ideologii.
Hanka11:18, 23.01.2022
Ta Pani lusterka nie ma??? Gdzie ta piękność i delikatny urok kobiety? Przecież to widać ingerencję tu i tam. Twarz wręcz... Ech kobietki kobietki nawet zmarszczki dodają uroku i nie ma co się ich wstydzić. Lepiej widzieć zmarszczkę niż napompowaną twarz nie wiadomo czym:- No i ta skromność niesłychana :-) Dziwne, że tak często zmieniane są miejsca pracy, to chyba też mówi coś.... Nie ma się czym ekscytować i programem i osobami tam będącymi. Przerażenie ogarnia, że "takie puste" społeczeństwo nas otacza:-(
lemsic16:16, 23.01.2022
Chciałbym mieć opcję, że kiedy znudzi mi się praca
to odejdę na emeryturę.
Ida 15:51, 24.01.2022
Nic straconego, dostań się do służb, pracuj w dzień i w nocy, w niedzielę i święta. Zbieraj różne szumowiny, bierz udział w różnych działaniach. Zbieraj szczątki ludzkie, chodź do prosektorium, powiadamiaj ludzi o zgonach bliskich. Jeździj do różnych zdarzeń, tam gdzie są rozczłonkowane zwłoki, do samobójców i zabójstw. Przesłuchuj różnych bandytów i ludzi roszczeniowych. Niech Cię ludzie wyzywają, grożą i plują, to samo robią Twojej rodzinie. Wtedy możesz podyskutować z ludźmi, którzy pracują w różnych służbach. Nie masz pojęcia o tej służbie, widzisz tylko same pozytywy. Nie wiesz jak ta służba wpływa na policjantów i ich rodziny. Eeeee, szkoda słów, zdrowia i prądu na tak myślących.
...16:55, 24.01.2022
...już tak nie wyolbrzymiaj pracy policji, praca jak praca. Idzie tam ktoś z powołania lub aby szybko przejść na emeryturę i dorabia i godnie żyje. Nikt nikogo nie zmusza aby był policjantem. Co ma powiedzieć strażak, lekarz, załoga karetki, pracownicy prosektorium , grabarze czy ... dużo wymieniać. Każdy zawód ma jakieś ale... Dlatego też do policji powinni iść ludzie o silnych nerwach, psychice, odpowiednim podejściu do ludzi i potrafiący działać pod presją, odpowiedni wzrost itd... Tacy nie boją się wyjść na ulicę i dają sobie radę w terenie i tym dziękujemy za pracę :) Jak ktoś nie odnajduje się w swoim zawodzie to trzeba zmienić i nie męczyć się, do emerytury mamy czas. Popracować kilka lat i odprowadzać składkę od wynagrodzenia a później tyyyyyle lat pobierać emeryturę to chyba jest wynagrodzenie tych niedogodności. Inni muszą pracować po 40 lat na emeryturę
do ....17:00, 25.01.2022
Nic nie wyolbrzymiam. Taka jest ta służba, którą opisałam. Nie zamierzam już więcej z Tobą i innymi polemizować na ten temat. Szkoda mojego czasu i prądu. Myśl co chcesz, rób co chcesz. A ja to mam gdzieś. Nie zależy mi na niczyim podziękowaniu i aby kogokolwiek przekonywać i oczekiwać uznania. Myślcie co chcecie, róbcie co chcecie. Tylko wiedz, że każdy służący w policji przechodzi szereg badań, w tym psychologów i psychiatrów, potrafi działać pod presją. Większość służy bardzo długo. A zresztą, każdy ma prawo do własnej oceny. Więc myśl co chcesz. Pozdrawiam wszystkich.
kii19:29, 23.01.2022
,,Chyba mój wygląd sprawiał, że nie mogła sobie z tym poradzić. " ???? ???? .
do kii16:12, 24.01.2022
Ha, ha, ha. Kolejna zazdrośnica się odezwała. Wymyśl coś mądrego.
kii22:57, 24.01.2022
A czego tu zazdrościć? Proszę napisać czego mogę zazdrościć bo jakoś nie widzę...?
do kii11:30, 26.01.2022
Czego można Tobie zazdrościć? Nie ośmieszaj się, ha, ha, ha.
kii00:28, 27.01.2022
ty tylko ha ha ha a czytać ze zrozumieniem ciężko....ale ha ha ha wychodzi świetnie a masz jeszcze inne talenty???
do kii13:01, 27.01.2022
Nie ośmieszaj się kobieto, bo już nie da się czytać tych Twoich wypocin.
oooli08:51, 24.01.2022
A TERAZ za nasze podatki będzie sobie spokojnie żyła. 17 lat pracy i na emeryturę - takie jest prawo i sprawiedliwość w polsce. Żenada.
Eggo12:25, 24.01.2022
I nie ma czego zazdrościć, ta emerytura to bardziej "głodowa".
do oooli17:01, 25.01.2022
Każdy płaci podatki, emeryci i renciści też.
Czytnik17:18, 25.01.2022
Nie po 15 bo już po 25 jest, a po drugie to każdy może iść. Tylko jest taka kwestia że nie tak łatwo. Jak się dostaniecie to wtedy zobaczycie ile osób przechodzi testy, a szczególnie psychotesty bo to tu jest weryfikacja. Przyjęła się jak było 15 teraz jest 25 i do kogo pretensja że się urodził wcześnie,drugi że później, trzeci że dużo zarabia, czwarty że mało, że ten ma dobrze że ten źle a to ten lepszą pracę ten gorsza. Nikt nie broni robić tego co robi inny. Ps. Teraz dzieci mają kompy itp a my kiedyś kompa mieliśmy na dworzu. Pozdro ?
Daro konfitura13:21, 24.02.2022
To ona lała po pysku w rękawiczkach.
Rudzielec20:51, 15.07.2022
Nie, tamta to irokeza nosiła i skakała nogami jak w matrixie. Już jej chyba nie ma.nie widać na mieście.
3 8
Po co ten hejt?
11 2
To nie hejt. To tylko prawda i to w delikatnym wydaniu było. Najgorsze, że coraz więcej osób robi z siebie cyborgi :'( zanim coś zrobimy to najpierw zastanowić się należy co z tym będzie za kilkadziesiąt lat... Śmieszne bo ludzie jakimś paskudztwem się uzupełnia, upiększa a co do szczepienia to na nie. Co bezpieczniejsze? Szczelny się jak tak!:-)
3 9
Co Ciebie to wszystko obchodzi? Zajmij się sobą, swoją rodziną i garami. Jaka zmiana pracy, jakie puste społeczeństwo? Spójrz krytycznie na siebie i zacznij od siebie całą zmianę. Pisać łatwo, gorzej cokolwiek zrobić.
11 2
bardzo dużo obchodzi, nie lubię "pustego" społeczeństwa, gdzie w tym ludzkość?? Rozum nie liczy się, intelekt, naturalność tylko... Każdy ma inne priorytety i zdania. Ja mam takie Ty miej inne i proszę nie narzucaj mi co mam robić. Może Ty zajmij się tymi garami, dlaczego mam się zmieniać,,,, nie mam parcia na szkło a zdanie jak każdy mogę mieć. Przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałaś lub łeś.... widać, że kulturalny i obyty człowiek wysilił się na taki tekst czyż nie? Każdy ma inne pojęcie o pięknie:) Pozdrawiam ...i tak na przyszłość - nerwy i agresja słowna to w domu dla siebie o ile Ci pozwolą. Dla mnie to poniżej pewnego szczebla. Broń broń swoich ideałów ale nie tak ordynarnie bo to ujma dla Ciebie :(
1 5
Hanka , to ty? Ty, co ci się policjant zbierający na dzieci z ZOL z Kraszewa nie podobał? ?hejo!
2 2
Policaj całkiem,całkiem i nic mi do niego - nie lubuję w takich szumnych medialnie świątecznych zrywach grupek ludzi i to obdarowywania robiące z potrzebujących żebraków. Pomyśl jakbyś się czuł/czuła , ktoś Ci pomaga a przy okazji media i wywiady i Ty na tapecie jako ta "pierdo.." życiowa co nie ma co jeść i w co się ubrać. Ludzie potrzebujący i biedni tez odczuwają wstyd i zażenowanie a czy chcą aby wszyscy z powiatu wiedzieli w jakiej znaleźli się sytuacji? aby pompować swoje ego nie poniżajmy drugich bo wg mnie to tak jest... Wielu starym ludziom potrzebna jest uwaga drugiego człowieka może w następnym roku taką akcje utwórzcie. Nie sztuka wrzucić pieluchy czy szampon a poświęcić dzień chorym, samotnym np w domu opieki ...
3 0
Hanko, dobrze napisane, więc pora słowa w czyn przekuć. Do dzieła.