Kto by przypuszczał, że kiedy w 1955 roku Płońskie Przedsiębiorstwo Budowlane postawiło budynek przy stadionie, że właśnie w nim zadomowi się najbardziej piłkarska rodzina w Płońsku.
Sięgamy początków. Jadwiga i Stanisław Kołakowscy zawarli związek małżeński jeszcze nim zamieszkali w budynku klubowym. Stanisław, urodzony 11 listopada 1923 roku, już przed wojną reprezentował barwy drużyny Płońsk 34. Miał wrodzoną smykałkę do piłki. Po wojnie występował kolejno w płońskich drużynach: ZWM Wolność, ZWM Zryw, także w Gwardii Nowy Dwór, a następnie Budowlani i Tęcza Płońsk. Po zakończeniu długoletniej kariery został gospodarzem klubu.
Dbał o utrzymanie boiska, sprzętu sportowego, odpowiadał za przygotowanie obiektu do meczy i zawodów. W pracach na rzecz klubu pomagała mu żona Jadwiga. Przygotowywała piłkarskie stroje, jesienią i zimą zaparzała dla trenujących piłkarzy herbatę w wielkim termosie.
Małżeństwo Stanisława i Jadwigi Kołakowskich doczekało się licznego potomstwa. I wszyscy zostali wychowani w domku przy stadionie: dziesięcioro dzieci, w tym dwie córki: Teresa i Ewa i aż ośmiu synów. Pięciu z nich reprezentowało barwy płońskiego klubu.
Najstarszy z nich - Tadeusz (na zdjęciu po lewej - przyp. red.) - urodzony 1 marca 1950 roku, w wieku 18 lat dał się poznać jako obdarzony wielkim piłkarskim talentem. Jego dryblingi, strzały oddawane na bramkę przeciwnika i wreszcie gole wyjątkowej jakości spowodowały, że zaczął wzbudzać zainteresowanie klubów występujących na wyższych szczeblach rozgrywek od płońskich Budowlanych. Szybko trafił do III-ligowego RKS Ursus. Na krótko wrócił do Płońska, żeby odbyć służbę wojskową w Modlinie. Stamtąd przeszedł do Grunwaldu Poznań. Jeden sezon grał w Warcie Poznań. Miał ofertę przejścia do Lecha Poznań, ale nie skorzystał. I być może był to jego błąd.
Drugi z synów państwa Kołakowskich, Ryszard, urodzony 6 stycznia 1952 roku, dał się poznać kibicom jako znakomity środkowy obrońca. Występował w KS Budowlani i LKS Hortex oraz MZKS. Adam urodzony 20 grudnia 1953 roku zapisał się w historii klubu jako bramkostrzelny napastnik. Młodszy Grzegorz, urodzony w 1962 roku, przez 17 lat był napastnikiem LKS Hortex i KS Tęcza 34. Powoływano go do drużyny reprezentującej ówczesne województwo ciechanowskie.Najmłodszy z grających - Arkadiusz - występował w LKS Hortex, MZKS. W Tęczy 34 pojawił się również Mariusz Bielicki, syn Ewy, córki państwa Kołakowskich. W płońskiej drużynie grali również synowie Grzegorza, młodzi zawodnicy Rafał i Mateusz.
Nieszybko pojawi się znów taka piłkarska rodzina w naszym mieście. Nie wszyscy z braci żyją. Trzech najstarszych z tych co grali, niestety odeszli, pewnie zbyt wcześnie. Domek państwa Kołakowskich, bo właśnie tak należy go nazywać, stoi nadal. Jest także świadectwem płońskiej piłki. A przede wszystkim miejscem niemalże kultowym, bo z niego wyrosła piłkarska rodzina.
Przy pisaniu tekstu korzystałem z publikacji pt.: ''Płońskie Piłkarstwo od Sokoła do KS Tęcza 34 oraz archiwalnych materiałów prasowych''.
3 0
Łza się kreci w oku. Pamiętam doskonale państwa Kołakowskich, pogodnych i dobrych ludzi. Pamiętam drużynę piłkarską, "Budowlani Płońsk" i znakomitych piłkarzy. Edwarda i Stanisława Leszczyńskich, Józefa Jurkiewicza, środkowego napastnika Rumbę, Romana Waśko i wielu innych wspaniałych piłkarzy, no i ten wielki guru - pan Kołakowski. Były to wspaniałe czasy płońskiej piłki nożnej. Wszak dostawały "baty" takie III ligowe drużyny jak Wisła Płock, czy Kadra Rembertów.