Kiedy przypomnę sobie konferencję prasową, na której Zbigniew Boniek przedstawiał Paulo Sousę jako nowego trenera reprezentacji, to mam przed oczami scenę z filmu „Nie ma mocnych”, kiedy Kargul zachwalał Zenka – On fachowiec, z dyplomem… wysoko szkolony…a grzeczny jaki! Ostatecznie na trzy miesiące przed walką o mundial w Katarze obudziliśmy się z ręką w nocniku – bez trenera, w chaosie i z przymusem opracowania planu awaryjnego na już.
Boniek zatrudniając Paulo Sousę w styczniu zeszłego roku zagrał va banque – widząc, że Brzęczek w oczach opinii publicznej i chyba także zawodników jest skończony, postawił na przedstawiciela zachodniej myśli trenerskiej i jednocześnie faceta, który jako zawodnik rywalizował na najwyższym poziomie grając w Dortmundzie czy Juventusie. Czy to był jednak dobry materiał na selekcjonera? Z perspektywy czasu, niestety wygląda na to, że nie. Z drugiej jednak strony nie zgodzę się z tym, że Sousa to amator i najgorszy selekcjoner w historii, bo na niektóre rzeczy trzeba spojrzeć obiektywnie i na chłodno.
Sousa rzecz jasna nie wykonał podstawowego zadania jakie mu powierzono, czyli wyjście z grupy na Euro, jednak trzeba przyznać, że w stosunkowo krótkim czasie odmienił niektóre aspekty naszej gry. Zremisowany mecz z Hiszpanami na La Cartuja pokazał, że coś drgnęło, że z gigantem światowego futbolu można zagrać w piłkę zamiast stać na własnej połowie, stosować taktykę „laga na Roberta” i czekać na najniższy wymiar kary. Pojawiło się światełko w tunelu i większość miała przeświadczenie, że gdyby dostał kilka miesięcy więcej na pracę z kadrą, mógłby wycisnąć z niej więcej. Doszedł do tego remis z Anglią we wrześniu, również po bardzo przyzwoitej grze. Widać było, że Portugalczyk miał swój pomysł na zespół. Dodatkowo potrafił odkryć dla reprezentacji takich graczy jak Adam Buksa, Karol Świderski, Paweł Dawidowicz czy 17-letni Kacper Kozłowski.
Czasem jednak przychodził taki moment, że kiedy wszystko zaczęło układać się w jakąś logiczną całość, a drużyna iść w dobrym kierunku, selekcjoner zdawał się mówić „potrzymaj mi piwo” i dokonywał takich ruchów, których nie dało się racjonalnie wytłumaczyć – patrz skład na mecz z Węgrami.
Oceniając przez pryzmat suchej statystyki, ona również nie przemawia na korzyść selekcjonera, bo za jego kadencji wygraliśmy zaledwie 6 meczów – po dwa z Andorą, San Marino i Albanią. Ostatecznie zrealizował jednak postawiony przed nim cel, jakim był minimum awans do barażów. Tyle tylko, że selekcjoner Sousa miał wprowadzić ten pierwiastek „światowości” do reprezentacji. Być Leo Beenhakkerem naszych czasów, a koniec końców do osiągnięć Holendra nawet się nie zbliżył. Zawiódł nie tyle jako trener, ale przede wszystkim jako człowiek, wykazując się bezczelnością i totalnym brakiem szacunku wobec ludzi, z którymi współpracował. W tej sytuacji można chyba jedynie pokazać mu baner z hasłem strajku kobiet i pożegnać bez żalu. Niesmak jednak pozostanie, a zgniłe jajko w postaci kontraktu nie chroniącego interesów PZPN, które zostawił Zbigniew Boniek, trzeba będzie jakoś zutylizować. A łatwe to nie będzie.
Mam wrażenie, że zapał „Siwego Bajeranta” do pracy z tym zespołem pojawił się i znikł równie szybko, jak chęć konwersacji Adasia Miauczyńskiego z sąsiadem o Litwinach w „Dniu Świra”. Parafrazując tamten dialog wychodzi na to, że Sousa stwierdził na koniec: – A tam, tak tylko powiedziałem. Ch*j tam z Polakami. A nam, rozgoryczonym kibicom pozostało tylko zapytać – No Panie, ale jak to ch*j tam?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Aktualna sytuacja na rzece Wkrze
Jeszcze raz apeluję do naszych władz. Ruszcie tylko zarośla, krzewy i tataraki przy Płonce, to zawiadomię tyle służb i organizacji, że aż się wam ciepło zrobi. Przyjedzie tu tylu przedstawicieli mediów, że niektórzy na zawsze zapamiętają listę gatunków ptaków zagrożonych.
Apel do władz
14:47, 2025-08-20
KWP: naruszenie zasad etyki zawodowej policjanta oraz d
A w naszej gminie pan Grubszy ma juz 3 sekretarki bierze kredyt 8 miljonow a do tego sobie zatrudniliby siostre jednej radnej komedia
Teresa
14:42, 2025-08-20
Zarośnięta Płonka - kiedy ruszą prace utrzymaniowe?
Może władze miasta skierowaly częściej straz miejską w okolice placu zabaw i siłowni przy ul. Sarbiewskiego. Często strach tam się wybrać z dziećmi, okupują to miejsce kilku nawet kilkunastu młodych mężczyzn obcojęzycznych. Połamane ogrodzenie i mnóstwo butelek po alkoholu.
Płońszczak
12:22, 2025-08-20
Zarośnięta Płonka - kiedy ruszą prace utrzymaniowe?
Parę lat temu czyszczono Płonkę w okolicach Szerominka. A polegało to głównie na wyrwaniu grabiami starych łodyg zarośli. A pomogło to jedynie w rozroście ów zarośli. Tak jak rekultywacja trawy. Czy teraz też tak to będzie wyglądało?
Piotr
08:41, 2025-08-20