Zamiast wieczorynki wolała oglądać mecze i pytała taty, co to jest spalony. Najpierw chodziła na mecze w swojej rodzinnej Mławie, a potem dała o sobie znać kibicowska „miłość” do Legii Warszawa. Nie tylko o kibicowaniu, ale także o pracy pielęgniarki w tych trudnych czasach porozmawialiśmy z Karoliną Zbrzezną.
Redakcja: Skąd wzięło się u Ciebie zainteresowanie piłką nożną? Utarło się, że to sport dla "chłopców".
Karolina Zbrzezna: Zainteresowanie zawdzięczam głównie tacie, bo od małego oglądałam wraz z tatą i dziadkiem różne dyscypliny sportowe. W czasie oglądania meczu pytałam, czym jest spalony, rzut rożny, karny... po prostu mnie to interesowało. Często zamiast bajki oglądałam mecz, bo był ciekawszy.
Pochodzisz z Mławy, gdzie od lat istnieje Mławianka. Zdarzało się, że bywałaś na meczach rodzimej drużyny?
Od chodzenia na mecze Mławianki zakochałam się w piłce nożnej. Swojego czasu podawałam piłki na meczach, później jedynie oglądałam na trybunie. Do dzisiaj zdarza mi się iść na mecz, kiedy jestem w Mławie.
Twoje kibicowskie serce skradła jednak Legia Warszawa. Jak to się stało, że zaczęłaś kibicować "Wojskowym"?
Legii zaczęłam kibicować dzięki kibicom Mławianki i Legii, którzy to przychodzili i dopingowali lokalną drużynę. Zakochałam się w tej atmosferze i wyznaczyłam sobie cel zobaczenia meczu na żywo w Warszawie. Kiedy pojechałam na mecz pierwszy raz, Legia zdobyła moje serce i tak zostało.
Często oglądasz mecze z trybun przy Ł3?
Starałam się jak częściej, niestety ze względu na studia i pracę nie mogłam być tak często na meczach, jakbym chciała. W tym roku wykupiłam karnet, plan był taki, żeby być na każdym domowym meczu, ale niestety pandemia pokrzyżowała plany... W tym sezonie opuściłam tylko jeden mecz ze względu na pracę, oczywiście mam na myśli mecz, na których mogliśmy kibicować z trybun.
Kibice warszawskiego klubu przeżywali ostatnio słodko-gorzki czas - najpierw mistrzostwo, potem blamaż w eliminacjach pucharów, zmiana trenera. Jak Ty odbierasz obecną sytuację w klubie?
Sytuacja w klubie z perspektywy kibica nie jest wesoła, każdą porażkę w jakiś sposób przeżywam. Zmiana trenera dała nadzieję na lepszą przyszłość, zobaczymy, czy to nie jest złudna nadzieja... Osobiście mam nadzieję, że trener Michniewicz stworzy Legię podobną do tej, która 4 lata temu remisowała 3:3 z Realem Madryt przy Łazienkowskiej. Czas pokaże, czy Legia się odbuduje.
Niedawno skończyłaś studia. Trzeba przyznać, że wybrałaś sobie ciężki zawód, bo jesteś pielęgniarką. Skąd pomysł, że właśnie to chcesz w życiu robić?
Chyba mogę to nazwać powołaniem. Od dziecka chciałam pracować w zawodzie związanym z pracą w szpitalu. W liceum brałam udział w zawodach z pierwszej pomocy i wtedy narodził się pomysł pójścia na pielęgniarstwo lub ratownictwo medyczne. Wygrało pielęgniarstwo i nie żałuje.
Teraz, kiedy mamy pandemię koronawirusa, pojawiają się np. podczas dyżuru takie myśli "w co ja się wpakowałam?". Można powiedzieć, że jesteś na pierwszej linii frontu.
Nie, wiedziałam, jaki zawód wybieram. Obecnie mieszkam sama, wiec nie muszę się martwić o najbliższych, których mogłabym zarazić... o bliskich martwiłabym się bardziej, że mogę ich narazić, niż o samą siebie.
Jak wygląda koronawirusowa sytuacja od środka? Jak wy do tego podchodzicie, jako pielęgniarki?
Co tu dużo mówić, sytuacja niestety nie jest zbyt wesoła. Idąc na dyżur często nie wiem czy wrócę po 12 czy też po 24 godzinach, bo może okazać się, że nie ma personelu. Staramy się uważać na siebie, ale niestety koronawirusem można zarazić się wszędzie, nie tylko w szpitalu. I tutaj apel do wszystkich, żeby dbali o siebie, bo zdrowie ma się jedno.
Wracając do tematów kibicowskich, w ostatnim czasie odbywają się liczne protesty kobiet, podczas których kibice (m.in. Legii) pilnowali kościołów. Jak podchodzisz do tej sytuacji?
Ogólnie uważam, że kompromis dotyczący aborcji niepotrzebnie został naruszony, ale dewastowanie pomników, kościołów to było za dużo i tego nie popieram.
Jak w ogóle podchodzisz do określenia "kibol" i stereotypów, że kibic = bandyta?
Określenie kibica jako kibola niestety źle mi się kojarzy, dokładniej z kimś kto zamiast kibicować i dopingować drużynie bierze udział w nielegalnych akcjach „w imię klubu”, co często nie jest potrzebne. Jako że sama jestem kibicem to uważam, że stereotyp kibic=bandyta jest bardzo krzywdzący i dla mnie niezrozumiały.
I tak na koniec... z którym zawodnikiem Legii umówiłabyś się na randkę?
Z Arturem Borucem. To prawdziwy Legionista, który po prostu kocha ten klub.
dla mnie11:00, 04.11.2020
tylko poznański LECH !!!! Charakter, korzenie i duma !!!!
P11:17, 04.11.2020
Fajna dziewczyna ?
Don Pedro12:35, 04.11.2020
Byłem kiedyś z dziewczyną od kiboli z Górnik Zabrze, lubiła mi czasami strzała dać! To był bardzo krótki i burzliwy związek;)
PiłkaKopana14:05, 04.11.2020
To już sobie prędko na mecz nie pojedziesz
Kibic23:06, 04.11.2020
Ależ atencja.. Ciekawe co na to decyzyjni
AntyPiłeczka14:15, 05.11.2020
Przestań. Lepiej idź poboksuj trochę do Marcina. Zajmij się czymś ciekawszym.
Anty kuksaniec14:38, 05.11.2020
Do Najmana?
Condzio14:57, 05.11.2020
Wolna Pani ??
Do Condzia13:03, 06.11.2020
A to już z Pauliną koniec? ?
AHMED YE-BAKKA13:57, 17.11.2020
taka wierczyka ukladałem na kebaby w praca:
-z legi chlopaki to siusiaki
-a z legi dzieczyny ido na mudzinske penciny
POZDRO ZIĄ
?19:01, 22.01.2021
I tym zasłużyła sobie na wywiad? Są ciekawsi ludzie.
8 3
Korzenie i duma? Lech Poznań przestał istnień w 2006 roku, a obecny funkcjonuje na licencji Amiki Wronki. Za rok czeka Was jubileusz - 15-lecie istnienia.