Zamknij
INFORMACJE

Pokerowe rozdanie z Michałem Nowakowskim [WYWIAD PwS]

05:23, 24.05.2018 Aktualizacja: 13:16, 25.05.2018
Skomentuj

- Poker bardzo przypomina seks: wszyscy myślą, że są w tym najlepsi, a tak naprawdę większość nie ma nawet pojęcia, co robić? - przytacza jedno z pokerowych powiedzeń w rozmowie z redakcją PwS 33-letni płońszczanin Michał Nowakowski, pasjonat jednej z najstarszych karcianych gier na świecie, który już wkrótce powinien zrealizować jedno ze swoich największych marzeń ? otworzenia w Płońsku klubu, gdzie odbywałyby się pokerowe turnieje. Michał, jak to się wszystko z tym pokerem u Ciebie zaczęło? - Pierwszy kontakt z pokerem miałem jeszcze w dzieciństwie, kiedy razem z rówieśnikami, wychowującymi się tak jak ja w Płońsku, graliśmy po klatkach schodowych, wtedy jeszcze w zwykłego pokera, 5-kartowego dobieranego. Dodam, że tamten poker nie ma nic wspólnego z tym, w który gramy aktualnie, czyli odmianę No Limit Texas Holdem. A tak na poważnie tajniki pokera zacząłem poznawać jakieś 10 lat temu, kiedy wybuchła ta głośna afera hazardowa. Ustawa z 2009 roku zepchnęła pokera do podziemia, a wielu zawodników grających na wysokim poziomie wyemigrowało z kraju. Można było grać w niego tylko w kasynach, a wygrane turniejowe były obostrzone 25-procentowym podatkiem!

Szu do taksówkarza Jurka mówił nieco przekornie, że szczęście w kartach trzeba sobie umieć zorganizować. Zgodzisz się z tym stwierdzeniem?

Szczęście kończy się w momencie, kiedy krupier rozda karty. Każdy etap gry, gdzie do puli wrzucane są żetony , wiąże się z tym, że mamy na to wpływ, co z tymi kartami zrobimy. Jeśli ktoś potrafi blefować, znalazł sobie ,,ofiarę?, którą wie, że może wyblefować, to może być od niej relatywnie słabszy, a spowoduje swoimi zagraniami to, że przeciwnik wyrzuci karty i przegra.

Czyli poker to gra wielkich blefów?

Blef jest nieodłącznym elementem pokera, ale blefować trzeba umieć, wiedzieć kiedy, przeciw komu. To jest kwestia doświadczenia, czy potrafimy to robić, czy też nie.

Wspomniany Wielki Szu to wszystko umiał...

Wielki Szu? No właśnie. Wielki Szu to jest ta pięta achillesowa polskiego pokera, bo ten film nie ma nic wspólnego z tym jak poker dziś wygląda. Wszyscy my, ludzie, którzy pasjonują się pokerem, którzy chcę cokolwiek zrobić, aby ta gra wyglądała zupełnie normalnie, tak jak to jest na świecie, spotykają się z opiniami ? aha, ,,Wielki Szu? - oszuści, ciemne piwnice, garnitury, pistolety, cygara, ludzie tracący majątek. Stop, nic z tych rzeczy. Gramy turniej (w turnieju pokerowym, w przeciwieństwie do gier pieniężnych, żetony przed zakończeniem rywalizacji nie przedstawiają żadnej wartości i nie można wymienić ich na gotówkę), który kosztuje 50 zł (wpisowe ? red.), są nagrody rzeczowe, nikt nikogo do niczego nie zmusza. Przegrywasz żetony i idziesz albo na piwo, albo do domu. Wszystko. Nie znam osoby ze środowiska pokerowego, która zrobiłaby ten jeden krok za dużo.

Poker to bardziej gra losowa, czy też może logiczna?

Poker jest bardzo logiczną grą, która ma równie logiczne reguły. Nie ma tu w zasadzie przypadku. Wszystkiego można się nauczyć, wszystko można policzyć. Umiejętności gracza są kluczowe ? w większości przypadków decydują o tym, czy gracz wygrywa. Jeszcze raz powtórzę ? poker to nie gra losowa, to gra logiczna, psychologiczna, z analizą matematyczną, i owszem z elementami losowymi. Żeby poznać zasady pokera wystarczy 5 minut, ale uczyć się go możemy całe życie i do końca prawdopodobnie całej tej wiedzy nie zgłębimy. Triumfatorzy największych turniejów to są zwykle ci sami ludzie. To nie może być więc przypadek.

Wspomniałeś o aspekcie psychologicznym. Czy pokerowa twarz to jest ta złota cecha do bycia pierwszorzędnym pokerzystą?

Wiesz, im mniej pokażemy emocji, mniej powiemy o sobie przeciwnikom przy stole, to tym lepiej.

Michał, powiedz nam o swoich największych sukcesach, zanim przejdziemy do pytań o Twój karciany klub.

Swego czasu byłem trzeci w półfinale Polish Poker Series oraz 16-ty w turnieju finałowym. Jestem również dwukrotnym uczestnikiem World Poker Tour w Wiedniu, ale bez sukcesu. Na razie na pokera nie mogę poświęcić tyle czasu, ile bym chciał. Normalnie pracuję, mam rodzinę. Na razie w grę wchodzą epizody weekendowe z kolegami, czy tematyczna książka przed snem. Poker cały czas ewoluuje, trzeba się rozwijać i dokształcać. Niektórzy zaczynają w bardzo młodym wieku. W dobie internetowych serwisów pokerowych widzą miliony rozdań. Kiedyś jednego wieczora można ich było zobaczyć 100, góra 200. Teraz chłopaki grają 4,5 godzin dziennie i widzą tyle rozdań jednego dnia, co kiedyś przez cały rok.

Ale rozdania w Internecie, to jednak nie to samo co bezpośredni kontakt z innymi graczami?

Dokładnie. Przez Internet nie doświadczamy tego klimatu. To są twarze, trzęsące się ręce, to są pulsujące żyły na szyi. A Internecie mamy tylko cyferki. Nie znasz przeciwnika, z którym rywalizujesz.

Wspomniałeś o pokerowych epizodach weekendowych. Jak one wyglądają?

Bawimy się tą grą z kolegami. Spotykamy się albo u jednego, albo u drugiego w domu. Przypomnijmy, że do niedawna obowiązywało takie prawo, że nawet gra na zapałki w domu był nielegalna. Obecnie domowe spotkania już są dozwolone (śmiech).

Wziąłeś jednak sprawy w swoje ręce i startujesz wkrótce z ambitnym projektem, któremu na imię Marcelus Poker.

Tak, to duże wyzwanie, bowiem wiąże się z uzyskaniem szeregu zezwoleń z Ministerstwa Finasów. Do regulaminu, który stworzyłem na podstawie swojej wiedzy, było sporo wytycznych. Zostały one spisane i poprawione. Teraz została już tylko kosmetyka, ujednolicenie słownictwa. Można powiedzieć, że jestem na ostatniej prostej. Inspiruję się chłopakami z inicjatywy ,,Legalny poker?, która opiera się o ustawę z zeszłego roku. Przez ostatnią dekadę poker dostał po tyłku, więc nasze środowisko jest sobie bardzo pomocne. Klub karciany Marcelus Poker będzie się mieścił przy ulicy Pułtuskiej.

Na jaki odzew ze strony graczy liczysz?

Znam w Płońsku około 20 graczy turniejowych. Widzę zainteresowanie na serwisach społecznościowych moim przedsięwzięciem. Liczę, że krąg pokerzystów rozszerzy się na tyle, że cztery stoły będą zapełnione. Wiem, że to dość odległa perspektywa, ale jak najbardziej możliwa.

Możesz już dziś nakreślić turniejowe plany?

Spotykalibyśmy się od czwartku do niedzieli. Zajęte miejsca w kolejnych turniejach byłyby punktowane. Chciałbym docelowo stworzyć w Płońsku pokerową ligę. Nasze miasto stałoby się pionierem rozgrywek pokerowych w tej części Mazowsza, oczywiście wyłączając duże aglomeracje, w których poker już się rozwija.

Panie pokerzystki są oczywiście mile widziane w Marcelus Poker??

Utarło się powiedzenie, że poker to gra męska, ale widzę również wśród kobiet duże zainteresowanie tą grą. Widzę w ich oku ten błysk, który już dobrze wróży (śmiech). Oczywiście zapraszamy w nasze skromne progi.

Na koniec zapytam Cię jeszcze o największe marzenie związane z Twoją pasją.

Pokera uwielbiam od dawna. Lubię klimat takich miejsc, lubię ciekawych ludzi, którzy się przy tym dobrze bawią. Będę dążył do tego, aby mieć z tego frajdę i bym mógł z tego żyć. Chciałbym, aby udało się zdobyć długo wyczekiwany regulamin, mimo że nie jest już do niego daleko. Marzę, aby zainteresowanie pokerem w Płońsku było jak największe. Chciałbym odkleić tę krzywdzącą łatkę od pokera. Jestem dobrej myśli, bo poker to taka siła, że żadne rządy nigdy jej nie zatrzymały.

Michale, dziękuję Ci za rozmowę. Życzę powodzenia w rozwijaniu swojej pasji i do zobaczenia na pierwszym turnieju w Marcelus Poker;-)

Dziękuję i pozdrawiam czytelników portalu ,,Płońsk w Sieci?!

(rozmawiał Dawid Turowiecki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

SlawekSlawek

1 0

Super pomysł czekam ma otwarcie jestem cichym graczem od 10 lat super

12:11, 26.05.2018
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MichałMichał

0 0

Zapraszam więc do odwiedzenia naszej strony na facebooku, będzie Pan na bieżąco

20:12, 28.05.2018

OSTATNIE KOMENTARZE

0%