Zgodnie z zapowiedziami edukacja zdrowotna ma być przedmiotem holistycznym, łączącym elementy nauk: o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, ma dotyczyć zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.
Od 1 września edukacja zdrowotna zastąpi wychowanie do życia w rodzinie. W tym roku będzie nieobowiązkowa - z zajęć można zrezygnować do 25 września. Związek Nauczycielstwa Polskiego przekazał PAP, że może to powodować problemy organizacyjne w szkołach.
Przedmiot będzie nauczany w szkołach podstawowych w klasach IV-VIII (w wymiarze jednej godziny tygodniowo w każdej z tych klas, przy czym zajęcia w klasie VIII mają być realizowane nie dłużej niż do końca stycznia danego roku szkolnego) i w szkołach ponadpodstawowych: w liceum ogólnokształcącym, technikum oraz branżowej szkole I stopnia (w wymiarze jednej godziny tygodniowo w klasach I i II albo w klasach II i III, albo w klasach I i III - łącznie dwie godziny w okresie nauczania). W szkołach niepublicznych liczba godzin zajęć nie może być mniejsza niż w szkole publicznej.
Zajęcia będą organizowane w oddziałach albo w grupach międzyoddziałowych liczących nie więcej niż 24 uczniów. W przypadku zajęć z obszaru zdrowia psychicznego, seksualnego lub dojrzewania, oddział albo grupa międzyoddziałowa mogą być podzielone na mniejsze grupy.
W roku szkolnym 2025/2026 - wbrew pierwotnym zapowiedziom resortu edukacji - zajęcia będą nieobowiązkowe.
Decyzja zapadła po protestach części społeczeństwa, w tym strony kościelnej, w trakcie kampanii prezydenckiej. Zmianę ogłosiła w RMF FM ministra edukacji Barbara Nowacka, argumentując, że "widząc napięcia" musi "ochronić szkołę przed awanturą polityczną". Kilka dni wcześniej o nieobowiązkowości nowego przedmiotu poinformował wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, "uspokajając" tym samym "wszystkich, którzy protestowali". Nowacka tłumaczyła później, że to rozmowy z nauczycielami spowodowały, że edukacja zdrowotna będzie nieobowiązkowa.
Na "problemy organizacyjne w szkołach" związane z edukacją zdrowotną zwrócił uwagę Związek Nauczycielstwa Polskiego. Rzeczniczka prasowa ZNP Magdalena Kaszulanis w rozmowie z PAP poinformowała, że dyrektorzy szkół sygnalizują trudności w układaniu planu lekcji.
- Dyrektorzy mają wymóg umieszczania religii lub etyki na pierwszej lub ostatniej lekcji, jednak w przypadku edukacji zdrowotnej tak szczegółowych przepisów nie ma - powiedziała. Dodała, że ZNP otrzymał takie sygnały z różnych województw, co "pokazuje, że problem w całej Polsce jest dość podobny".
- Dyrektorzy zauważają, że zajęcia z edukacji zdrowotnej także powinny być pierwszymi lub ostatnimi, żeby uczniowie, którzy nie biorą w nich udziału, nie mieli okienek, a tutaj możliwości są ograniczone - wyjaśniła. - Co innego, kiedy cała klasa bierze udział w zajęciach i wówczas edukacja zdrowotna może się odbywać pomiędzy lekcjami - dodała.
Kaszulanis poinformowała, że wszystko rozstrzygnie się pod koniec września. - Dopiero wtedy dyrektorzy się dowiedzą, ilu uczniów wypisało się z edukacji zdrowotnej - zaznaczyła.
Zgodnie z przepisami, rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach z edukacji zdrowotnej, będzie musiał złożyć do 25 września pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musi ją złożyć sam.
MEN wyjaśniło, że wskazanie terminu "usprawni organizację pracy szkoły, w tym jej odpowiednie funkcjonowanie, a także zaplanowanie etatów koniecznych do realizacji zajęć z edukacji zdrowotnej. Jednocześnie rezygnacja będzie dotyczyła danego roku szkolnego".
Resort poinformował ponadto, iż "zakłada się, że decyzja w sprawie rezygnacji z zajęć będzie podejmowana świadomie (ze względu na organizowanie spotkań informacyjnych nt. zajęć z tego przedmiotu) i z tego też względu nie przewiduje się możliwości wycofania rezygnacji dotyczącej udziału w zajęciach w trakcie roku szkolnego".
W każdym roku szkolnym przed przystąpieniem do realizacji zajęć nauczyciel prowadzący i wychowawca mają przeprowadzić co najmniej jedno spotkanie informacyjne z rodzicami uczniów niepełnoletnich oraz z uczniami pełnoletnimi, by przedstawić pełną informację o celach i treściach programu nauczania, podręcznikach, materiałach edukacyjnych, materiałach ćwiczeniowych oraz o środkach dydaktycznych. Za przeprowadzenie spotkań odpowiedzialny jest dyrektor szkoły.
Ostatecznie, zgodnie z zapowiedzią szefowej MEN, "pierwszy rok edukacji zdrowotnej traktujemy jako rok weryfikacji, w jaki sposób ten przedmiot jest prowadzony, jak się przyjmie i jakie będą reakcji społeczne".
Jeden z rozdziałów podstawy programowej w szkołach podstawowych poświęcony jest dojrzewaniu, a w ponadpodstawowych - zdrowiu seksualnemu i to te treści wywołały kontrowersje części społeczeństwa, przeciwnej "edukacji seksualnej" w szkole. Na początku grudnia na stołecznym placu Zamkowym odbył się protest pod hasłem: "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji". Za niezgodny z konstytucją nowy przedmiot uznała Konferencja Episkopatu Polski. Biskupi, powołując się na art. 48. i 53. Konstytucji RP, zaznaczyli, że "wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa".
W podstawówkach uczniowie mają uczyć się o różnych aspektach dojrzewania, w tym: o różnym tempie wzrostu, zmianie sylwetki, ginekomastii, nocnych polucjach czy pojawieniu się miesiączki - z uwzględnieniem związanych z nią nieprawidłowości. W szkołach ponadpodstawowych nauka obejmie m.in. mechanizm działania różnych metod antykoncepcji i kryteria wyboru odpowiedniej; profilaktykę infekcji i chorób przenoszonych drogą płciową oraz miejsca, w których można wykonać bezpłatne i anonimowe testy. Podstawa zakłada, że uczniowie mają też znać definicję pojęć: poronienie i aborcja oraz umieć wymienić etyczne, prawne, zdrowotne i psychospołeczne uwarunkowania dotyczące przerywania ciąży.
W innych rozdziałach mowa jest m.in. o badaniu skóry i znamion; samobadaniu piersi lub jąder, transplantologii, dawstwu narządów, szpiku oraz krwiodawstwu; planowaniu posiłków na podstawie różnych diet (np. planetarnej, wegetariańskiej, wegańskiej, śródziemnomorskiej), korzystając z "wiarygodnych i rzetelnych źródeł informacji".
Zajęcia z edukacji zdrowotnej nie podlegają ocenie i nie będą miały wpływu na promocję ucznia do klasy programowo wyższej, ani na ukończenie szkoły przez ucznia.
Zgodnie z projektem nowelizacji rozporządzenia ws. szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli, który w połowie sierpnia trafił do komisji prawniczej, nauczycielem edukacji zdrowotnej może być osoba, która ukończyła studia magisterskie w zakresie edukacji zdrowotnej i posiada przygotowanie pedagogiczne lub osoba, która ukończyła inne studia, posiada przygotowanie pedagogiczne i ukończyła studia podyplomowe w zakresie edukacji zdrowotnej.
Kwalifikacje do nauczania edukacji zdrowotnej będą mieć także: nauczyciele biologii, przyrody, wychowania fizycznego, wychowania do życia w rodzinie, nauczyciele psycholodzy oraz osoby, które ukończyły studia przygotowujące do wykonywania zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, pielęgniarki, położnej, diagnosty laboratoryjnego, fizjoterapeuty, ratownika medycznego albo studia w zakresie zdrowia publicznego i posiadają przygotowanie pedagogiczne. Zajęcia mogą być prowadzone przez zespół dwóch lub więcej nauczycieli.
Aby pomóc nauczycielom przygotować się do nauczania edukacji zdrowotnej, zostały zorganizowane bezpłatne studia podyplomowe z tej dziedziny. Prowadzić je będą: Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Gdański Uniwersytet Medyczny, Uniwersytet Śląski w Katowicach, Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum w Krakowie, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Uniwersytet Rzeszowski, Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu i Uniwersytet w Zielonej Górze.
Niektóre uczelnie organizują płatne studia podyplomowe z edukacji zdrowotnej. (PAP)
pak/ jann/ js/
Nic to nie zmieni12:43, 17.08.2025
Kolejny program wprowadzany na siłę bez wcześniejszego przygotowania, bez kadry nauczycielskiej, bez odpowiedniego czasu na wdrożenie. Oczywiście za nasze podatki.
W nowym roku szkolnym edukacja zdrowotna zastąpi WDŻ
Kolejny program wprowadzany na siłę bez wcześniejszego przygotowania, bez kadry nauczycielskiej, bez odpowiedniego czasu na wdrożenie. Oczywiście za nasze podatki.
Nic to nie zmieni
12:43, 2025-08-17
Wypadek motocyklisty w gminie Naruszewo. 30-latek zabra
Niepotrzebnie ktoś wezwał helikopter, śmieciarka musiała zawrócić, kto poniesie koszta?
MPO
11:00, 2025-08-17
Premier o koncercie białoruskiego rapera: wobec 63 osób
Ten koncert nie powininien się odbyć
Tomek
21:03, 2025-08-16
Leżał na chodniku przy Zduńskiej...
Podskoczą,a jak kaczor ludzi znieważa i bije gdzie są?
Do pijaczka
09:32, 2025-08-16