[NEKROLOG]907[/NEKROLOG]
Śp. Roman Pankowski zasiadał w płońskiej radzie miasta drugiej kadencji (w latach dziewięćdziesiątych). Przewodniczył ówczesnej Komisji Przemysłu, Handlu, Usług i Rolnictwa. Był wieloletnim nauczycielem chemii w ZS nr 1 i prezesem klubu MKS. U nas Pana Romana wspomina Piotr Kozera, trener lekkiej atletyki, wuefista w placówce przy Sienkiewicza.
- Kiedy w 1996 roku powstał nasz klub, Roman Pankowski uczestniczył jako członek zarządu w jego działalności, z czasem został też jego prezesem. Zawsze zaangażowany, pomocny. Za jego kadencji mieliśmy pokaźne osiągnięcia. Świetny człowiek. Spokojny, zawsze doradził, próbował rozwiązywać trudne klubowe problemy. W naszej szkole bardzo lubili go uczniowie. Z każdym na różne tematy potrafił rozmawiać, zawsze miał na to czas. Nauczał chemii, ale ostatnio w szkole zajmował się praktykami.
Nasza redakcja rodzinie zmarłego Romana Pankowskiego składa wyrazy współczucia.
Piotr13:03, 23.07.2025
Wyrazy współczucia dla całej rodziny. Wspaniały człowiek. Zawsze pomocny i uczynny. Wielka strata.
Kacha13:23, 23.07.2025
Wyrazy współczucia dla rodziny - żony Grażynki, dzieci.
Od nowego roku szkolnego nowa dyrektor SOS-W w Jońcu
Stara pani dyrektor,okropne babsko ,nowa pani dyrektor beznadziejna nauczycielka ,koleżanka ,jaka będzie dyrektor się okaże ale nie wróżę nic dobrego ,do zobaczenia po wakacjach
Znająca temat
22:14, 2025-07-24
Dwie 11-latki, jadąc wspólnie hulajnogą elektryczną, po
Więcej tik-toka, mniej zadań domowych i sprawdzianów w szkole, różnych lewych zaświadczeń o dysleksji, dyskalkulii i ADHD lub spektrum autyzmu, a także wychowywania przez skret#niał#ch rodziców. Co może pójść nie tak?
Boomer
19:56, 2025-07-24
Dwie 11-latki, jadąc wspólnie hulajnogą elektryczną, po
Czy nie rozumiecie, że jazda hulajnogą to wyraz ekologicznego myślenia. Hulajnoga emituje znacznie mniej CO2 na kilometr niż pieszy. Ludzie jeżdżąc na hulajnogach ratują nasz klimat a to jest ważniejsze niż wszystko inne. Piesi powinni mieć prawny obowiązek schodzenia z drogi hulajnogom.
Wysoka kultura
19:09, 2025-07-24
Dwie 11-latki, jadąc wspólnie hulajnogą elektryczną, po
Na Młodzieżowej bez zmian, chciałoby się rzec, tylko pojazdy coraz nowocześniejsze. Sygnał dźwiękowy był, oczywiście. Pewnie taki subtelny, ledwo słyszalny, który w zamyśle młodych dam miał moc rozstępowania drogi niczym biblijnego morza. Niestety, prawa fizyki okazały się głuche na te czarodziejskie dzwonki, zwłaszcza przy podwójnym obciążeniu deski do surfowania po chodniku. Ciekawi mnie, gdzie w tym czasie byli dorośli? Może zajęci czytaniem instrukcji dołączonej do hulajnogi, w której jak byk stoi, że to pojazd dla JEDNEJ osoby? Kupić to nie sztuka, sztuką jest wgrać oprogramowanie o nazwie "wyobraźnia" i "odpowiedzialność". Seniorka niech szybko wraca do zdrowia. A młodym adeptkom miejskiego rodeo proponuję na przyszłość przesiadkę na coś stabilniejszego. Może taczka? Też ma jedno kółko, a przynajmniej pasażer ma się czego trzymać.
Dzwoneczek Grozy
17:34, 2025-07-24