Sprawa zabezpieczeń i nawierzchni drogi S7 w gminie Załuski

Dziś będzie o rozbudowie drogi S7 na wysokości miejscowości Michałówek w gminie Załuski. Nasz czytelnik porusza sprawę zabezpieczenia wysokiej skarpy w rejonie skrzyżowania z drogą, która należy do gminy, a przez którą ma on dostęp do drogi publicznej. Jak nam się przekazuje, kwestii problematycznych jest więcej. Na wszystkie odpowiedział inwestor, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, dla której żadnego problemu w podnoszonym temacie nie ma - zachowano wytyczne, spełniono wymagania, słyszymy. 

- Z jednej strony drogi skarpa zabezpieczona jest barierką, z drugiej drogi GDDKIA kategorycznie odmawia zabezpieczenia rowu, pomimo tego, że ma od 2 do 3 metrów głębokości. Znając życie, może tam dojść do jakiegoś niebezpiecznego zdarzenia. Za każdym razem, kiedy tam skręcam, to odnoszę wrażenie, że wystarczy mój mały błąd i wyląduje na dnie wraz z samochodem - czytamy w liście do naszej redakcji. - Do tego GDDKIA kategorycznie odmawia wyasfaltowania drogi na zjeździe, publicznie dostępnej, pomimo tego, że każdy prywatny zjazd został wyasfaltowany lub wybrukowany, co jest niezrozumiałe. Kąt najazdu pod jakim droga wewnętrzna została połączona z droga lokalną jest tak duży, że po ostatnim ataku zimy były duże trudności z bezpiecznym podjechaniem do skrzyżowania. Nie można zatrzymać się i poczekać aż samochody mające pierwszeństwo, przejadą. Inwestor zaplanował też skrzynkę elektryczną w jezdni, nie zważając na to, że z drogi korzysta sprzęt rolniczy - zauważa się dalej. - Co ciekawe w tym miejscu istniał staw, który został zasypany, a inwestor zamiast tego zbudował betonowy kanalik, który kończy się na mojej posesji. Sprawa jest bagatelizowana przez GDDKiA. Podejrzewam, że po zakończeniu budowy po prostu odbiorą sobie drogę, otworzą szampana i stwierdzą, że to sprawa szarego obywatela i ich już nic nie obchodzi. Proszę o pomoc - kończy okoliczny mieszkaniec.  

[ZT]25437[/ZT]

Rzecznik prasowa GDDKiA odnosi się do poruszanych kwestii. - Zgodnie z wytycznymi stosowania drogowych barier ochronnych na drogach krajowych, obejmujący również odcinki dróg, „które nie są drogami krajowymi, ale których budowa lub przebudowa jest realizowana przez GDDKiA”, nie należy stosować barier ochronnych w celu zabezpieczenia skarpy. Zastosowanie bariery ochronnej po prawej stronie drogi wewnętrznej gm. Załuski (zgodnie z osią) wynika z występującego przed zjazdem obiektu – przejścia dla zwierząt małych. W stanie istniejącym droga wewnętrzna posiadała nawierzchnię gruntową. Przyjęte rozwiązanie nie powoduje obniżenia parametrów technicznych ani funkcjonalnych istniejącej drogi wewnętrznej - informuje Małgorzata Tarnowska. - Niweleta projektowanego zjazdu została opracowana zgodnie z wymaganiami Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz.U. 2016 poz. 124). Zgodnie z § 78 ust. 2 pkt 1 lit. e, na odcinku o długości co najmniej 7,0 m od krawędzi korony drogi pochylenie podłużne zjazdu nie może przekraczać 5%, natomiast na dalszym odcinku – 12%. W przypadku drogi wewnętrznej, na długości 2,81 m zjazd posiada pochylenie 2,35%. Na kolejnym odcinku pochylenie wynosi –5% do km 0+009,81, a następnie –11,30% do km 0+034,06. Przyjęte rozwiązanie spełnia powyższe wymagania - podaje szczegóły pani rzecznik.

- Infrastruktura liniowa została zaprojektowana zgodnie z wymaganiami Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz.U. 2016 poz. 124) i nie narusza skrajni pionowej ani poziomej drogi. Odprowadzenie wód z drogi objętej zakresem inwestycji zaprojektowano w sposób powierzchniowy, z zachowaniem odpowiednich spadków poprzecznych i podłużnych, zapewniających skuteczny spływ wód opadowych do rowów przydrożnych. Lokalizacja skrzynki elektrycznej uwzględnia wymagania skrajni drogi - zaznacza przedstawicielka inwestora. 

reklama