Miasto Płońsk po raz trzeci zostało gospodarzem 32. Zgromadzenia Ogólnego Miast Orędowników Pokoju
- Pamiętamy o tej tragicznej historii, ale myślimy też o tym, co jest teraz i co może być w przyszłości. Chcielibyśmy, aby przyszłość była bez wojny, bez konfliktów, i żeby na świecie zapanował pokój - mówił m.in. podczas 32. Zgromadzenia Ogólnego Miast Orędowników Pokoju w Płońsku burmistrz Andrzej Pietrasik.
W piątek i sobotę w Płońsku odbyły się obrady Międzynarodowego Stowarzyszenia Miast Orędowników Pokoju. Ratusz gościł delegacje z Kyrenia, Morfu, Lefkoniko (Cypr), Kragujevac (Serbia), Coventry (Wielka Brytania), Zurrieq (Malta), Slovenji Gradec (Słowenia), Berdyczów, Tarnopol (Ukraina), Oświęcim, Wieluń, Toruń i Płońsk. Obecnie funkcję przewodniczącego stowarzyszenia pełni burmistrz naszego miasta Andrzej Pietrasik.
- Płońsk ma obowiązek uczestniczenia w procesie budowania pokoju na poziomie miast. Płońsk w czasie II wojny światowej utracił 60 proc. ludności. Organizacja Narodów Zjednoczonych powołała w 1967 roku Stowarzyszenie Miast Orędowników Pokoju, żeby doprowadzić do likwidacji ‘’Zimnej wojny’’. Wydawało się, że proces pokojowy się rozbuduje. Stało się inaczej. Rola miast w głoszeniu pokoju jest tak bardzo duża, ponieważ my możemy działać tam gdzie państwa się nie porozumiały, to miasta mogą współpracować ze sobą. To bardzo ważne, że gościmy przedstawicieli ONZ-etowskiego stowarzyszenia - podkreślał burmistrz Pietrasik.

Płońską rezolucję podjęto w sobotę jednogłośnie. - Podjęliśmy rezolucję na temat pokoju, która zostanie wysłana do ONZ. Rozmawiamy na temat, co robić, aby przeciwdziałać wojnie już od wychowania dzieci, od edukacji, poprzez kulturę, sport, pamiętając o historii. Czas, w jakim to mówimy, wymaga bardzo wzmożonych działań na rzecz pokoju, zapewnienia ochrony praw ludności cywilnej, ochrony dzieci i cieszę się, że w taki proces trwa w Płońsku - kontynuuje szef ratusza. - Każda rezolucja jest deklaratywna, ale jest głośno powiedziana, ma swoją podstawę prawną i dotrze do wszystkich decydentów, którzy przynajmniej ją obejrzą. Nie jest przecież tak, że od tej rezolucji na pewno coś się zmieni, ale jest to jeden z wielu głosów za pokojem, za pokojowym rozwiązywaniem konfliktów, za poszanowaniem praw dzieci, ludności cywilnej w czasie konfliktów zbrojnych i generalnie za tym, żeby konflikty zbrojne na świecie nie powstawały - zaznacza.

- Jesteśmy obok największego miejsca gdzie mordowano ludzi (Auschwitz-Birkenau - przyp. red.). Ciągle chcemy pokazywać, że miasto Oświęcim jest żywym miastem, że było wcześniej, że ta trudna historia jest tylko częścią historii miasta Oświęcim, dość krótką, i to jest bardzo istotne w tym wszystkim, żeby pokazywać, że da się żyć i łączyć pamięć o trudnych sprawach z tym, że dzisiaj jest to żywe, wspaniale funkcjonujące miasto - mówi Krzysztof Kania, zastępca prezydenta Oświęcimia. - Rezolucja płońska ma zwrócić uwagę na to, że świat zmierza w złym kierunku, że te konflikty są coraz większe, a nawet jeśli nie są na ogromną skalę obszarowo, to są konflikty, które dotykają wielu ludzi, zwykłych, szarych ludzi, którzy nie są politykami, nie są osobami, które decydują o wielkich sprawach, a to ich najbardziej dotyka krzywda związana z działaniami wojennymi - dodaje samorządowiec.
- Ta rezolucja jest dla nas bardzo ważna, bo Tarnopol jak i inne miasta Ukrainie walczą o pokój nie tylko w Ukrainie, ale w całej Europie. Rezolucja stanowi wsparcie w naszej wojnie przeciw Rosji. Dziękujemy burmistrzowi Płońska za zaproszenie na to spotkanie i myślę, że teraz my będziemy mieli status obserwujących miast i w przyszłości staniemy się członkami stowarzyszenia - stwierdza Ihor Hirczak, przewodniczący Rady Miasta Tarnopola.
Brakuje mi10:49, 09.11.2025
Ktoś dokonuje tych zbrodni, czy same się dzieją? Tak tak, nie nie.