Zamknij

Jaś żył, kiedy przyszedł na świat. Miał rozległe obrażenia głowy!

Dawid TurowieckiDawid Turowiecki 08:06, 09.12.2021 D.T. Aktualizacja: 18:13, 13.12.2021
Skomentuj Ciało noworodka odkryto w czerwcu tego roku. Pod osłoną nocy ktoś zakopał je w jednym z opuszczonych grobów (na zdjęciu pośrodku) w starej części płońskiego cmentarza [Fot. Paweł Nagadowski] Ciało noworodka odkryto w czerwcu tego roku. Pod osłoną nocy ktoś zakopał je w jednym z opuszczonych grobów (na zdjęciu pośrodku) w starej części płońskiego cmentarza [Fot. Paweł Nagadowski]

Prokuratura Rejonowa w Płońsku dostała protokół z sekcji zwłok i oględzin noworodka, którego zwłoki latem podrzucono do jednego z grobów na cmentarzu parafialnym w Płońsku. - Biegli stwierdzili, że dziecko w chwili porodu żyło. To był 37 lub 38 tydzień ciąży. Doszło do tępego urazu mechanicznego głowy, ze złamaniem kości czaszki i wylewem - mówi nam Ewa Ambroziak, szefowa płońskiej prokuratury. 

O tej bulwersującej sprawie jako pierwszy napisał nasz portal. - Osoba, która ma blisko grób, zobaczyła, że jest rozkopana, świeża ziemia. Poszła zgłosić to grabarzowi, który przyszedł na miejsce. Zaczęto kopać i dokonano makabrycznego odkrycia. Było tam dziecko, noworodek razem z łożyskiem - takie informacje przekazano naszej redakcji, które niedługo potem potwierdziły organy ścigania. 

Miejscowa prokuratura jest już w posiadaniu protokołu z sekcji zwłok dziecka z Zakładu Medycyny Sądowej, która miała określić czy dziecko żyło po urodzeniu. 

- Obraz sekcji zwłok, wyniki i badania dodatkowe nie sprzeciwiają się przyjęciu, że do zgonu NN noworodka płci męskiej doszło w następstwie tępego urazu mechanicznego głowy, z wieloodłamowym, obustronnym złamaniem kości czaszki. Czy dziecko zmarło na skutek tych obrażeń, biegły kategorycznie nie stwierdza, ale tego nie wyklucza 

- podaje prokurator Ewa Ambroziak.   

- Tak więc dziecko nie urodziło się martwe tylko żywe. Rozległe obrażenia głowy powstały na krótki okres przed jego śmiercią

- dodaje prokurator.   

Skoro noworodek żył po urodzeniu był obowiązek jego prawnej rejestracji. Prokuratura wystąpiła więc do sądu rodzinnego z wnioskiem o nadanie dziecku imienia i nazwiska. Chłopiec, z którym ktoś tak bestialsko się obszedł, to Jan Nowak. Gotowość do pochówku maleństwa złożył ksiądz proboszcz z Parafii pw. św. Ojca Pio w Płońsku.

Jak dowiedzieliśmy się ponadto, organy ścigania wciąż nie dysponują wystarczającymi dowodami, dzięki którym możliwe byłoby dotarcie do sprawcy bądź sprawców tego okrutnego czynu.  

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

MonkMonk

8 2

Nie mogę tego czytać... To się nie mieści w głowie 10:12, 09.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

OnaOna

9 2

Brak słów... tyle małżeństw stara się o dziecko i nie może mieć a tu taki skurw... zabije i zakopie. Trzeba bylo zostawić chociażby w kościele. A zeby Ci mendo sumienie nie dawało spać, choć Ty pewnie sumienia nie masz. Obyś się smażył w piekle!!!!!! 11:10, 09.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JmJm

8 2

Najpierw Mateuszek teraz Jaś. Obydwaj mogli żyć. Mogli trafić do rodzin,które starają się o adopcję. 20:40, 09.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jasnowidz Jasnowidz

5 5

Miałem wizję, matką zwyrodniałą jest zakonnica, sprawdźcie im D. N. A. Tu szykuje się grubsza afera bo wizja mówi o wielu zakonnicach które pozbywały się płodu 09:03, 10.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%