Prokuratura Rejonowa w Płońsku dostała protokół z sekcji zwłok i oględzin noworodka, którego zwłoki latem podrzucono do jednego z grobów na cmentarzu parafialnym w Płońsku. - Biegli stwierdzili, że dziecko w chwili porodu żyło. To był 37 lub 38 tydzień ciąży. Doszło do tępego urazu mechanicznego głowy, ze złamaniem kości czaszki i wylewem - mówi nam Ewa Ambroziak, szefowa płońskiej prokuratury.
O tej bulwersującej sprawie jako pierwszy napisał nasz portal. - Osoba, która ma blisko grób, zobaczyła, że jest rozkopana, świeża ziemia. Poszła zgłosić to grabarzowi, który przyszedł na miejsce. Zaczęto kopać i dokonano makabrycznego odkrycia. Było tam dziecko, noworodek razem z łożyskiem - takie informacje przekazano naszej redakcji, które niedługo potem potwierdziły organy ścigania.
Miejscowa prokuratura jest już w posiadaniu protokołu z sekcji zwłok dziecka z Zakładu Medycyny Sądowej, która miała określić czy dziecko żyło po urodzeniu.
- Obraz sekcji zwłok, wyniki i badania dodatkowe nie sprzeciwiają się przyjęciu, że do zgonu NN noworodka płci męskiej doszło w następstwie tępego urazu mechanicznego głowy, z wieloodłamowym, obustronnym złamaniem kości czaszki. Czy dziecko zmarło na skutek tych obrażeń, biegły kategorycznie nie stwierdza, ale tego nie wyklucza
- podaje prokurator Ewa Ambroziak.
- Tak więc dziecko nie urodziło się martwe tylko żywe. Rozległe obrażenia głowy powstały na krótki okres przed jego śmiercią
- dodaje prokurator.
Skoro noworodek żył po urodzeniu był obowiązek jego prawnej rejestracji. Prokuratura wystąpiła więc do sądu rodzinnego z wnioskiem o nadanie dziecku imienia i nazwiska. Chłopiec, z którym ktoś tak bestialsko się obszedł, to Jan Nowak. Gotowość do pochówku maleństwa złożył ksiądz proboszcz z Parafii pw. św. Ojca Pio w Płońsku.
Jak dowiedzieliśmy się ponadto, organy ścigania wciąż nie dysponują wystarczającymi dowodami, dzięki którym możliwe byłoby dotarcie do sprawcy bądź sprawców tego okrutnego czynu.
Monk10:12, 09.12.2021
8 2
Nie mogę tego czytać... To się nie mieści w głowie 10:12, 09.12.2021
Ona11:10, 09.12.2021
9 2
Brak słów... tyle małżeństw stara się o dziecko i nie może mieć a tu taki skurw... zabije i zakopie. Trzeba bylo zostawić chociażby w kościele. A zeby Ci mendo sumienie nie dawało spać, choć Ty pewnie sumienia nie masz. Obyś się smażył w piekle!!!!!! 11:10, 09.12.2021
Jm20:40, 09.12.2021
8 2
Najpierw Mateuszek teraz Jaś. Obydwaj mogli żyć. Mogli trafić do rodzin,które starają się o adopcję. 20:40, 09.12.2021
Jasnowidz 09:03, 10.12.2021
5 5
Miałem wizję, matką zwyrodniałą jest zakonnica, sprawdźcie im D. N. A. Tu szykuje się grubsza afera bo wizja mówi o wielu zakonnicach które pozbywały się płodu 09:03, 10.12.2021