Akt oskarżenia w sprawie pożaru sklepu przy Młodzieżowej

Prokuratura Rejonowa w Płońsku skierowała do sądu akt oskarżenia wobec 29-letniego płońszczanina, któremu przedstawiono zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach związanego z ubiegłorocznym pożarem płońskiego sklepu ''Biedronka''. Grozi mu do 10 lat więzienia. Termin rozprawy, jak podają śledczy, ustalono na 10 czerwca.  

[ZT]20421[/ZT]

Postępowanie prowadzone było w kierunku artykułu 163. kodeksu karnego. - To poważny artykuł mówiący o sprowadzeniu zdarzenia powszechnie niebezpiecznego. Wewnątrz były cztery kobiety, więc występowało też zagrożenie życia. Pracownicy na szczęście w porę ewakuowali się i zaalarmowali służby ratunkowe - podawali niedługo po pożarze śledczy z Płońska. 

Pożar rozprzestrzenił się na elewację, a następnie na poddasze oraz drewnianą konstrukcję dachu dyskontu. W sumie wartość strat oszacowano na około 6 mln 700 tys. zł.

Służby rozpoczęły poszukiwania sprawcy zdarzenia. - Rutynowo były brane pod uwagę osoby wcześniej skazane za podpalenia, ale tożsamość sprawcy została ustalona za pomocą monitoringu. Oskarżony doszedł do kosza na śmieci przy sklepie i podpalił go zapalniczką - wskazuje Ewa Ambroziak z płońskiej prokuratury. - Był on już wcześniej karany sądownie - kontynuuje prokurator. - Wobec tego mężczyzny dopuszczono badania psychiatryczne, lecz nie stwierdzono jego niepoczytalności. Powoływany biegły z zakresu pożarnictwa bezsprzecznie podał, że przyczyną pożaru było podpalenie. 29-latek przyznał się do podpalenia kosza na śmieci, twierdził, że spożywał alkohol i niewiele pamięta. Został tymczasowo aresztowany. Dopiero co miało miejsce posiedzenie w sprawie przedłużenia aresztu. 

- Sąd wyterminował tę sprawę na 10 czerwca br. Prokurator wnioskował o bezwzględną karę dla mieszkańca Płońska, to znaczy karę pozbawienia wolności - kończy Ewa Ambroziak.  

REKLAMA