Zamknij
06:10, 18.06.2016
Pokaźnych rozmiarów iglak spadł na budynek smardzewskiej plebani, huraganowy wiatr zerwał dach domu państwa Kwiatkowskich, energetyczne kable walały się po ziemi a gminne drogi tarasowały połamane gałęzie i powalone drzewa. - To trwało chwilę - mówi pan Marek, który wraz z rodziną mieszka w budynku tuż za mostem w Smardzewie. - Kiedy rozpętała się wichura uciekliśmy z podwórka do domu. Niedługo potem wiatr zerwał duży płat dachu - dodaje z przejęciem. - Na całe szczęście nikomu nic się nie stało. 
Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz