Grunt to dobry pomysł, potem - jak się tylko chce - jego realizacja to już tylko formalność. Wiedzą o tym doskonale mieszkańcy wsi Bońki, którzy mają pierwszą w gminie Płońsk książkodzielnię.
Książkodzielnia stanęła na gminnej działce, w miejscu, które pięknieje z każdym dniem. Jest odnowiony płot, na którym swoją obecność odznaczyli (dłońmi) w Dzień Dziecka najmłodsi mieszkańcy sołectwa, są donice z kwiatami i zadbana zieleń, a do tego wspomniana nowa atrakcja książkowa, do powstanie której wykorzystano starą lodówkę.
- Chcieliśmy tu koniecznie widzieć książkodzielnię, której nigdzie w gminie u nas nie ma. Doszliśmy do wniosku, ze warto być tymi pierwszymi, warto przetrzeć szlaki. To pomysł całkowicie nieszablonowy, bo nie chcieliśmy jakichś regałów. Żona wpadła na pomysł, żeby to była lodówka i któregoś dnia zadzwoniła, że znalazła ją na szrocie. Jest solidna, w typie amerykański - mówi Robert Brzozowski, sołtys Bońk, gminny radny. - Daliśmy jej drugie życie, m.in. demontując kilka elementów w środku, malując i oczyszczając, plus - wykorzystując szablony - zrobiliśmy te wszystkie napisy. Wykonałem tę koronę u góry z drewna akacjowego. Jest też zamontowane źródło światła - opisuje sołtys wsi w płońskiej gminie. I tak powstała oryginalna książkodzielnia.
- Co do tej inicjatywy, to mamy trzy główne wytyczne. Po pierwsze - przyjdź, wypożycz i oddaj, po drugie - podziel się swoimi książkami, czyli weź stąd zostawiając swoją i wreszcie po trzecie - szanuj książki, bo one rozwijają każdego z nas. W świecie, w którym żyjemy, to już telefony odgrywają niestety tę główną rolę, ale to jest odpowiedzialność rodziców, żeby zachęcić dzieci do czytania książek, wtedy pójdą za naszym przykładem - podkreśla Robert Brzozowski.
- ''Strefa zamrażarkowa'' należy do dzieci. Dla dorosłych kierowana jest górna część lodówki - mówi z uśmiechem sołtys
W tę społeczną inicjatywę włączyły się też aktywnie panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich.
- Szukamy do naszych akcji sponsorów. Zaangażowaliśmy się w zbiórkę książek. Mamy kryminały, coś romantycznego, ale również pozycje dla dzieci. To jest taka nasza cicha czytelnia. Będziemy chcieli dalej urządzać ro miejsce. Może będzie tu ławeczka, czy parasol nad głową, który chronić będzie przed słońcem - mówi Urszula Sobecka, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Bońkach. - To świetny pomysł z tą książkodzielnią. Okoliczni mieszkańcy mogę wymieniać się książkami. Poza tym, dzięki temu przedsięwzięciu, w długie zimowe wieczory będziemy mogli czytać bardzo dużo książek - dodaje Lidia Frankowska z miejscowego koła gospodyń.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz