Zamknij

Podwójne oblicze posła z Nowego Miasta

Igor KantorowskiIgor Kantorowski 12:35, 28.06.2021 Aktualizacja: 12:49, 28.06.2021
Skomentuj

30 sierpnia 1894 roku w Nowym Mieście urodził się Edward Idzikowski. Ukończył seminarium nauczycielskie, a następnie poszerzył swoją wiedzę na kursach pedagogicznych. Zaczynał pracę zawodową jako nauczyciel, ale wybuch I wojny światowej zmusił go zmiany całego życia.

Został powołany do armii carskiej. Działania wojenne rzuciły go w głąb Rosji. Właśnie tam w obozach jenieckich znaleźli się Polacy, którzy walczyli po stronie Niemiec i Austrii. Idzikowski odwiedzał ich organizując żywność i lekarstwa. Pomagał w powrocie do Polski. W 1918 roku wstąpił do Wojska Polskiego. Walczył w wojnie z bolszewikami.

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zaangażował się w działalność na rzecz rzemiosła i klasy średniej reprezentowanej przez rodzimych przedsiębiorców. Na stałe przeniósł się do Warszawy, gdzie zamieszkał na Nowym Świecie. Prowadził własną firmę kupiecką. W 1928 roku nastąpił jednak zwrot w jego życiu. Wstąpił do Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem Józefa Piłsudskiego.

Pojawiał się w swoim rodzinnym Nowym Mieście. Miał tu, oprócz rodziny, swoich znajomych także wśród społeczności żydowskiej.

[ZT]7886[/ZT]

Zostaje posłem, dyskutuje przy użyciu pałki

W marcu 1928 roku Edward Idzikowski został wybrany na posła RP z okręgu nr 1 w Warszawie. Jako poseł zwycięskiego obozu wszedł do komisji przemysłowo-handlowej. W 1930 roku ponownie został wybrany do sejmu, trafił do komisji skarbu.

Niestety dziarski poseł nie zawsze potrafił utrzymać nerwy na wodzy. Podczas jednej z gorących dyskusji na sali sejmowej Idzikowski używa gumowej pałki przeciwko swojemu oponentowi. Rani w głowę prof. Romana Rybarskiego reprezentującego Stronnictwo Narodowe. Jedni wznosili go pod niebiosa, drudzy nazywali go awanturnikiem. Lecz zyskał dużą popularność. Zaczęto nawet mówić, że Idzikowski jako przedstawiciel ugrupowania rządzącego może wiele załatwić. I rzeczywiście mógł.

Prasa nie daje mu spokoju. Po 1933 roku nazwisko posła Idzikowskiego zaczęło się dość często pojawiać na łamach prasy ogólnopolskiej. Niestety w niechlubnym kontekście. Zarzucano mu łamanie etyki i godności przedstawiciela polskiego parlamentu. Został usunięty z klubu poselskiego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Pojawiły się zarzuty czerpania korzyści przy załatwianiu różnych spraw drobnym przedsiębiorcom. Utarło się nawet przekonanie, że jak coś trzeba załatwić to najlepiej z posłem Idzikowskim. Prasa pisała, że przyjmował łapówki nie tylko w formie gotówki, ale także w postaci brylantów i innych kosztowności.

Aresztowanie i koniec kariery

Jesienią 1934 roku poseł Idzikowski został aresztowany pod zarzutem brania łapówek i wymuszania na urzędnikach decyzji gospodarczych. Przypisywano mu także branie udziału w pośredniczeniu w 'lewych' transakcjach.

Marszałek sejmu Kazimierz Świtalski, nie skorzystał z prawa nakazującego wypuszczenie posła z aresztu. Odebrał mu immunitet. Idzikowski został zmuszony do złożenia mandatu posła. Uczynił to 30 października 1933 roku. 

Przez kilka miesięcy Idzikowski korzystając z usług adwokata, starał się o zwolnienie z aresztu. Sąd nie wyraził zgody. Były już poseł przeszedł załamanie psychiczne. Musiał być leczony psychiatrycznie. Miał napady płaczu. W końcu po wpłaceniu kaucji został zwolniony z aresztu. 15 czerwca 1938 roku sąd skazał Edwarda Idzikowskiego na 5 lat pozbawienia wolności i 10 lar utraty praw publicznych i obywatelskich. Uznano go za człowieka pozbawionego honoru. Odwrócili się od niego politycy ze wszystkich ugrupowań.

Jego dalsze losy nie są znane. Sądownie ustalono datę śmierci na 14 października 1944 roku. Nie wiadomo, gdzie spoczął po śmierci.

Przy pisaniu artykułu korzystałem z publikacji pt.: ''Historia Gminy Nowe Miasto'' w opracowaniu Pawła Słupskiego.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

Tak jak katoPiSowcyTak jak katoPiSowcy

4 1

Stary numer: złodziej, łapówkarz, szpital psychiatryczny, a potem chory żyje z.ukradzionej kasy. 10:15, 29.06.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jaja

1 0

To raczej rwoja POpaprana moralność. Swoje łajdactwo przypisywać innym oto prawdziwy POpaprany. 12:49, 08.02.2022


reo

PorażkaPorażka

5 2

BBWR i wszystko jasne. Coś na styl dzisiejszego PiS-u i Platformy. Inflacja, podatki i brak pomysłu na przyszłość. Efekty tamtej władzy widzieliśmy we wrześniu 1939 roku. 12:49, 29.06.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UuulUuul

3 0

Dyzma z prowincji. 12:17, 02.07.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jaja

1 0

TyPOwy przodek dzisiejsze oPOzycji? 12:51, 08.02.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MajaMaja

1 0

Kto uważa się dzisiaj za wyrocznie moralną? OPOZYCJA! Widzę głęboki związek z tym panem. 12:54, 08.02.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%