Ma 17 lat, w tym roku zdał do III klasy (policyjnej), a te wakacje będzie na pewno wspominał długo. Mowa o Przemysławie Wodzyńskim, zawodniku MKS Bank BS Płońsk, który w miniony weekend pokonał faworytów i osiągnął swój największy sukces w krótkiej jeszcze karierze dyskobola, zdobywając złoty medal poznańskich mistrzostw Polski U18. Co o tym wyjątkowym występie mówi jego trener oraz sam Przemek?
Przemysław Wodzyński, na co dzień uczeń Zespołu Szkół nr 1 w Płońsku, konkurs rzutu dyskiem wygrał wynikiem 52,85 m. W pokonanym polu pozostawił zawodników, którzy, według list, mieli rezultaty lepsze. Nasz reprezentant do Poznania jechał z trzecim wynikiem w kraju w swojej kategorii wiekowej. Jak mówi jego trener, mistrzostwa Polski rządzą się jednak swoimi prawami.
- Liczyliśmy po cichu na medal. Przemek jechał z trzecim wynikiem, więc były podstawy do tego, żeby myśleć o brązie. A tu zrobił fajną niespodziankę, wygrał z najlepszymi, z tymi, którzy dotychczas mogli pochwalić się odległościami na ok. 61, czy 57 metrów. Taki jest sport - komentuje szkoleniowiec MKS-u Zbigniew Wiśniewski. - Walka trwała na całego; w czwartej serii Przemek rzucił 52,85 i wyszedł na prowadzenie. Do końca konkursu już nikt go nie przerzucił.
[ZT]23082[/ZT]
Warunki startowe były bardzo trudne. - Pogoda nie dopisała, była fatalna, cały czas padał deszcz, co miało odzwierciedlenie w kole; chłopak, który wygrał eliminacje, nie wszedł do ósemki, a inny z faworytów w ogóle nie zakwalifikował się do finałowej dwunastki - dodaje trener Wiśniewski, który komplementuje swojego podopiecznego: - Przemek tak naprawdę zaczynał na poważnie karierę, treningi w tym roku. W 2024 był szósty, ale nie odpuścił i przekonał się do dysku. Ma ''fajne uderzenie'' z ręki, jest szybki w kole - to jego duże atuty. Za rok przechodzi do kategorii wyższej - czyli U20.
- Jestem bardzo szczęśliwy, bo nie myślałem, że mogę zdobyć tytuł złotego medalisty mistrzostw Polski. Szczerze, to jeszcze to do mnie nie dociera - mówi w rozmowie z redakcją naszego portalu Przemek Wodzyński. - Eliminacje były dla mnie trudne, bo bardzo się stresowałem, ale już do finału konkursu podszedłem z zimną głową, na spokojnie, na luzie, co przyniosło efekt - zapisałem na swoim koncie zwycięstwo - przyznaje płoński dyskobol. - Udowodniłem, że mogę osiągnąć coś większego. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, więc myślę, że to dopiero początek mojej sportowej drogi i mogę zajść dalej. Po złotym medalu nie mam zamiaru spoczywać na laurach - zapowiada 17-latek. - Po tym medalowym starcie zaskoczyli mnie ci, których znam, i którzy trzymali za mnie kciuki. Ilość telefonów z gratulacjami przeszła moje najśmielsze oczekiwania. To miłe, dziękuję - kończy lekkoatleta MKS-u.
Bokser 21:17, 15.07.2025
Dobrze że chłopak nie marnuje swojego potencjału ganiając za piłką tylko trenuje sport, do którego ma talent i osiąga sukcesy!
Z ciężkimi warunkami w kole poradził sobie najlepiej
Dobrze że chłopak nie marnuje swojego potencjału ganiając za piłką tylko trenuje sport, do którego ma talent i osiąga sukcesy!
Bokser
21:17, 2025-07-15
Strubiny: 3,3 promila alkoholu u kierującej volvo!
Trudno się dziwić, że burmistrz Nowego Miasta jadący po pijaku jest rozgrzeszany i ponownie wybierany przez takich mieszkańców. Wszyscy są dla siebie tacy wyrozumiali, bo wszyscy piją i jadą i dopóki nikogo nie zabiją jest ok.
Przykład idzie z gór
13:59, 2025-07-15
Strubiny: 3,3 promila alkoholu u kierującej volvo!
Spokojnie, doktór Batyr ją ułaskawi.
Zdzisek
13:41, 2025-07-15
Nie chcą budowy fermy drobiu. Czy to nie stoi w sprzecz
To najlepiej wybudować te kurniki przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie, przecież to w/g Pana/i/ żadna różnica? Żenada.
do M
12:12, 2025-07-15