Na kłopoty Szpojankowski! Trzy pytania do nowego szkoleniowca Błętkitnych...

Po półtorarocznej przerwie Paweł Szpojankowski wróci na ławkę trenerską drużyny seniorów Błękitnych Raciąż. Z nowym-starym trenerem rozmawiał red. Krystian Jobski.

[K.J.] 1. W czerwcu 2018 roku objąłeś stery w Błękitnych, którzy wracali na piłkarską mapę Polski po wycofaniu się z rozgrywek IV ligi po rundzie jesiennej sezonu 2017/2018. Teraz, gdy po odejściu Mariusza Mikłowskiego zebrały się czarne chmury nad drużyną, powracasz, aby pomóc ukochanemu klubowi. Jak to skomentujesz, kilkanaście godzin po oficjalnym komunikacie klubu?

[Paweł Szpojankowski] Wszyscy dobrze wiedzą w Raciążu i regionie, że z klubem związany jestem od dzieciństwa i dobro klubu leży mi na sercu. Każdy wie, jakie animozje towarzyszyły naszemu „rozwodowi” półtora roku temu, ale cieszę się, że potrafimy wyciągać wnioski - tak samo ja i Zarząd. Potrafiliśmy w tym na pewno niełatwym czasie spotkać się i porozmawiać. Mogę powiedzieć, że w poprzednim tygodniu spotkaliśmy się trzy razy i to były konstruktywne rozmowy, które trwały bardzo długo, a ostatnie nasze spotkanie trwało pięć godzin - jestem dobrej myśli.

2. Jakie są plany wobec zespołu zajmującego 12. miejsce w lidze okręgowej po rundzie jesiennej. Pięć punktów przewagi nad ostatnią w tabeli Iskrą Krasne, taka sama strata do ósmej Ostrovii Ostrów Mazowiecka. Co możesz zadeklarować sympatykom klubu? Jak będą wyglądały Wasze przygotowania? Możemy spodziewać się gorącego okienka transferowego?

Ciężko coś zadeklarować, na pewno ja ze swojej strony deklaruje profesjonalne podejście do prowadzenia zespołu. Przed zespołem i przede mną postawiony jest cel - spokojne utrzymanie. Przygotowania do rundy wiosennej zaczynamy 7 stycznia. Mamy już zaplanowane sparingi, zespół będzie pracował cztery razy w tygodniu przez okres styczeń i połowę lutego, bo tego wymaga prawidłowe przygotowanie się do sezonu. O wzmocnieniach myślimy, rozmawiamy zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na dzień dzisiejszy do zespołu dołączył Adrian Janiszewski, wychowanek klubu grający na pozycji bramkarza; ostatnio grał w IV ligowej Brzozie.

3. Teraz czas na kolejną ważną deklarację. W listopadzie razem ze swoją juniorską drużyną wywalczyłeś awans do Ekstraligi, jest to jeden z największych sukcesów piłki młodzieżowej w Waszym klubie. Objęcie drużyny seniorów nie oznacza końca tej pięknej przygody z drużyną rocznika 2003/2004? Może to oznacza łatwiejsze „wejście” Twoich wychowanków do piłki seniorskiej i więcej szans w dorosłym futbolu?

Nie oznacza to końca współpracy z tym zespołem. Będę dalej pracował, łącząc obowiązki z pracą przy pierwszym zespole. Tutaj zapewniam, że zespół juniorski jak i seniorski jest dla mnie w tym momencie tak sam ważny. Cieszę się, że będę mógł wprowadzać ich do seniorów, bo wiem, że bardzo duże grono tych chłopców już jest gotowa na grę w seniorach. Kilku jest mocno branych pod uwagę, aby być mocnymi punktami pierwszego zespołu. Korzystając z okazji, wszystkim działaczom, trenerom i zawodnikom z naszego Powiatu życzę Wesołych Świat, a w Nowym Roku, abyśmy mogli się spotkać na boiskach w normalnych warunkach, bez epidemii.