Zamknij
INFORMACJE

Gdy patrzę na zdjęcia to sama siebie nie poznaję... - Marta Brzezińska [WYWIAD PwS]

19:28, 27.02.2019 Aktualizacja: 20:01, 27.02.2019
Skomentuj Marta Brzezińska (w środku) rewelacyjnie zadebiutowała na gdańskich Debiutach Kulturystycznych i Fitness [Foto: Sylwester Szymczuk] Marta Brzezińska (w środku) rewelacyjnie zadebiutowała na gdańskich Debiutach Kulturystycznych i Fitness [Foto: Sylwester Szymczuk]

Płońszczanka Marta Brzezińska wywalczyła pierwsze miejsce w kategorii Wellness Fitness podczas zawodów ESP Debiuty 2019 rozegranych w minioną sobotę w Gdańsku. Rozmawialiśmy z Martą o jej początkach w tej niezwykle wymagającej dziedzinie sportu, ale nie tylko. Zachęcamy do lektury.

[KRYSTIAN JOBSKI] Jeszcze nie tak dawno sympatykom sportu Twoja osoba kojarzyła się z występami  w MKS Durasan Płońsk. Dzisiaj mamy okazję rozmawiać po ogromnym sukcesie, jakim jest pierwsze miejsce w zawodach  ESP Wellness Fitness przeprowadzonych w Gdańsku. Skąd ta zmiana? Kiedy zaczęłaś trenować siłowo i co jest największą Twoją motywacją?

[MARTA BRZEZIŃSKA] Przygodę z MKS Durasan Płońsk zakończyłam z powodu rozpoczęcia studiów. Musiałam przerzucić się na jakiś inny rodzaj sportu gdyż lekkoatletyka nigdy nie była sportem do końca dla mnie, ponieważ moja masa mięśniowa przeszkadzała mi w bieganiu. Początkowo zaczynałam od zajęć fitness, potem poszłam na siłownię. Od 6 lat trenuje siłowo. Pod zawody przygotowywałam się 2 lata, a ostatnie 8 miesięcy pod opieką trenera Przemka Nowaka. 

Po roku przygotowań doznałam jednak kontuzji - zerwałam więzadło. Musiałam zoperować kolano i zrehabilitować nogę. Po rehabilitacji zaczęłam przygotowania od początku. Skąd wybór tego sportu? Jak już wcześniej wspomniałam, bieganie nie do końca było moim sportem, więc stwierdziłam, że mając predyspozycje w budowaniu masy mięśniowej sport sylwetkowy będzie idealny dla mnie.

Jak reagowali na Twoja decyzję najbliżsi?

Wszyscy na początku skrytykowali mój pomysł, gdy powiedziałam, że chce startować w zawodach. Nie dziwię się, gdyż sport ten jest dość kontrowersyjny, bardzo często spotykany z dużą falą krytyki. Po pewnym czasie znajomi, rodzina i najbliżsi zaakceptowali mój wybór. Pierwszą i jedyną osobą, która stwierdziła na początku, że to dobra decyzja był Robert Adamski, mój trener lekkoatletyczny.

Gdybyś mogła dla naszych czytelników rozszyfrować hasło „zawody sylwetkowe"? Co to oznacza i z czym się to wiąże? Co jest oceniane podczas takich imprez?

Zawody sylwetkowe zaliczyłabym do kategorii sportów ekstremalnych. Tutaj nie chodzi tylko o budowanie masy mięśniowej jak wszyscy myślą. To wszystko nad czym pracujemy oparte jest głównie na zachowaniu odpowiednich proporcji - czyli odpowiednia szerokość obręczy barkowej do obręczy biodrowej i talii. Do tego nieodłącznym elementem tego sportu jest prezencja sceniczna. Było to dla mnie ogromne wyzwanie, gdyż podczas zawodów zawodniczki wychodzą na obcasach w pełnym make up`ie, zrobionych włosach, bikini i biżuterii. Dodam, że na co dzień chodzę zazwyczaj w dresach i adidasach. Jest to duże wyzwanie dla osoby, która większość czasu spędza na siłowni. Dodatkowo wiąże się to z rygorystyczną dietą, która jest bardzo ciężka. Okres przygotowań dzieli się na etap budowania masy mięśniowej oraz redukcji. Końcowy miesiąc, a w szczególności dwa ostatnie tygodnie, są najtrudniejsze. Nie dość, że dieta, trening siłowy to do tego dochodzi trening pozowania, który jest bardzo istotny. Moja trenerką pozowania jest Kasia Maliszewska, utytułowana zawodniczka bikini fitness. Forma bez dobrej prezencji scenicznej niestety nie istnieje. Często chodzę na treningi pozowania na salę fitness z obcasami, aby przy muzyce dopracowywać każdy szczegół prezencji.

Jak zaczynałam swoją przygodę z tym sportem to nie wiedziałam, że ten sport jest aż tak wymagający. W zasadzie nie wiem, czy bym się zdecydowała jeszcze raz gdybym wiedziała, że to będzie mnie aż tyle kosztowało: czasu, siły, pieniędzy i wyrzeczenia (śmiech). Oczywiście pokochałam ten sport, ale muszę podkreślić, że nie wszystko wygląda tak pięknie jak na zdjęciach. Sam efekt końcowy, mój debiut - zakończony sukcesem - myślę, że rekompensuje mi cały trud mojej pracy. Przede wszystkim spełniłam swoje marzenie - na scenie czułam się niesamowicie dobrze. Sport ten dał mi na pewno ogromną pewność siebie i wiarę w swoje możliwość. Całkowicie zmienił moja osobowość.

Czy możesz powiedzieć coś więcej na temat tych kategorii i czym one się różnią. Dlaczego akurat pasuje Ci Wellness Fitness?

Wellness Fitness jest młoda kategorią, która dopiero rozwija się w naszym kraju. Szczerze mówiąc, ciężko jest wejść w nową kategorię, ponieważ sędziowie do końca nie wiedzą jak klasyfikować dziewczyny. Kategoria ta docelowo została stworzona dla kobiet z krajów takie jak Hiszpania, Brazylia i Portugalia. Charakteryzują się one posiadaniem większej masy mięśniowej nóg oraz pośladków. Kobiety te są większe od kobiet z najpopularniejszej kategorii kobiecej - bikini fitness. Moja sylwetka, jak się okazało po moim scenicznym debiucie, idealnie wpasowała się w tą kategorie. Dodatkowo moim atutem ukierunkowanym na tą kategorię jest łatwość budowania masy mięśniowej w dolnych partiach ciała. 

Śledząc relację w Internecie zauważyłem bardzo dużą różnicę między innymi wzrostu i wagi pomiędzy Twoimi rywalkami. Czy rzeczywiście są to aż takie różnice?

Dokładnie, niektóre dziewczyny, z którymi rywalizowałam nie do końca nadawały się do tej kategorii. Kategoria ta jest bardzo wymagającą, co wiąże się z tym, że startuje mniej zawodniczek niż w innych kategoriach, dlatego niektóre dziewczyny wybierają tą kategorie. bo automatycznie uzyskają wyższą lokatę niż w innej, bardziej licznie obsadzonej kategorii.

Polecam każdemu obejrzeć na żywo zawody sylwetkowe. Myślę, że dla osoby, która ma małą wiedzę na temat tego sportu zaskoczeniem może być to, że zawodnicy czy zawodniczki owszem, na scenie wyglądają na bardzo potężnych jednak tak naprawdę osoby te nie są aż takie duże. Na scenie ustawiamy się tak, aby jak najlepiej były widoczne nasze mięśnie. Pozujemy, żeby uwidocznić mięśnie. Ktoś oglądając zdjęcia pomyśli, że jestem ogromna, a ja noszę rozmiar S lub XS (śmiech).  

Opowiedz coś więcej o samej otoczce startu w Gdańsku.

Startujący na miejsce zawodów muszą dotrzeć dzień przed rywalizacją. Odbywają się wtedy weryfikacje - mężczyźni są ważeni, zaś kobiety mierzone.  Po czym każdy z uczestników zaczyna przygotowania do samego startu. Przeprowadzane jest odwodnienie, ''ładowanie" węglowodanami oraz malowanie ciała bronzerem. Ważne jest przygotowanie skóry do startu poprzez ostatni peeling oraz nakładanie podkładów. Zadbać również trzeba o makijaż, który wykonywała mi Ola Krysiak, mistrzyni w swoim fachu.

W dniu zawodów na miejscu jesteśmy 2-3 godziny przed startem. W tym czasie poprawiany jest podkład oraz przygotowywane są mięśnie do wyjścia na scenę. Zawody składają się z czterech etapów: eliminacji, półfinału, finału oraz dekoracji. Udział w każdym kolejnym etapie jest uzależniony od werdyktu sędziów.

Marta Brzezińska z głównym trofeum zawodów w Gdańsku, z lewej w płońskim domu kultury podczas rozmowy przy kawie z red. Krystianem Jobskim

Na Twoim profilu na jednym z portali społecznościowych zauważyłem, że siłownia to dla Ciebie drugi dom. Powiedz ile tak naprawdę tygodniowo spędzasz w tym miejscu.  

Łatwiej będzie powiedzieć ile dziennie czasu tam spędzam. Pracuję na trzech siłowniach, ale potrafię jednego dnia być na czterech albo pięciu, w zależności od tego gdzie mam klientów oraz gdzie istnieje możliwość trenowania czy pozowania. Dziennie mam około 4 godzin treningów personalnych lub zajęć fitness plus mój trening, który zajmuje około dwie i pół godziny. Siłownia to mój drugi dom, bardzo dobrze się tam czuję. Jest to miejsce gdzie w zasadzie odpoczywam, to nie jest dla mnie praca. Jedynym minusem tej całej sytuacji jest brak czasu dla znajomych i rodziny. Ogólnie moim największym problemem jest zbyt krótka doba.  Chciałabym bardzo dużo rzeczy zrobić, a mam bardzo mało czasu. Pomimo że każdy ma tyle samo czasu, to moja doba powinna być dłuższa (śmiech).

Jakie osoby mogą się do Ciebie zgłaszać, abyś pomogła im w treningu sylwetki?

Najłatwiej znaleźć mnie na portalach społecznościowych i do mnie napisać. Pracuję z bardzo różnorodną grupą osób - zarówno z dziećmi, osobami starszymi, osobami po kontuzjach, osobami zarówno zaawansowanymi jak i takimi, które chcą dopiero zacząć ćwiczyć na siłowni. Trenuję również z kobietami w ciąży i w połogu. W zasadzie przekrój tych osób, które mogą się do mnie zgłosić, jest ogromny. Często spotykam się z kimś na konsultacjach, żeby nauczyć techniki wykonywanych ćwiczeń lub doradzić czy rozwiązać problem treningowy.

Pierwszy start i od razu taki sukces. Jakie są Twoje plany na przyszłość?

W zasadzie spełniłam swoje marzenie, o którym myślałam dobre 4, 5 lat. Nadal jestem zaskoczona i nie dowierzam, że zajęłam pierwsze miejsce na debiutach w Gdańsku. Gdy patrzę na zdjęcia to sama się nie poznaję. 

Teraz wraz z trenerem pomyślę nad dalszymi startami. Za dwa miesiące są mistrzostwa Polski w Kielcach, gdzie będę mogła zmierzyć się z najlepszym Wellnesskami w Polsce. Dostałam dużo komplementów od wielu osób znających się na tej dyscyplinie po ostatnich zawodach. Według niektórych, nie ma jeszcze wśród zawodniczek takiej sylwetki jak moja.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w dalszych startach.

Dziękuję bardzo. 

(Rozmawiał Krystian Jobski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

PkpPkp

8 4

Pięknie rozbudowane uda brawo naprawdę PKP

07:01, 28.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jooljool

7 7

masakra

09:26, 28.02.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

do jooldo jool

2 0

Tobie nic się nie podoba! Chyba masz jakiś problem ze sobą?

16:54, 05.03.2019

polpol

3 5

powiedział co wiedział wydziargany, łysy kark.

12:17, 28.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KobietaKobieta

6 6

Gratuluję widać ogrom pracy.pieknie Pani wygląda

12:34, 28.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%