W mocno okrojonym składzie odbyła się uroczysta sesja Rady Miejskiej w Płońsku zwołana w związku z otwarciem części B ratusza. Ostatnie cięcie na wstędze należało do burmistrza Andrzeja Pietrasika i przewodniczącego rady Henryka Zienkiewicza. XI Dni Patrona Miasta św. Michała Archanioła połączono z wyświęceniem i otwarciem drugiej części urzędu miasta. W uroczystościach nie wzięli udziału solidarnie radni opozycyjni, którzy jeszcze podczas wrześniowych obrad zapowiadali, konkretnie dwoje z nich, że na wydarzeniu nie będą.

Zarzucali oni przewodniczącemu rady miejskiej, że o terminie uroczystej sesji dowiedzieli się w ostatniej chwili i nikt daty spotkania z nimi nie konsultował. - Mamy żal do przewodniczącego. Otwarcie ma mieć miejsce w sobotę, kiedy każdy zazwyczaj ma jakieś plany. Szkoda, bo powinniśmy spotkać się wszyscy w dogodnym terminie i powinno mieć to uroczysty charakter ? mówił radny Wojciech Bluszcz na posiedzeniu z 22 września. - Bardzo to przykre, że o takim wydarzeniu dowiadujemy się na krótko przed jego rozpoczęciem. Ja mam w tym czasie uroczystości rodzinne ? tłumaczyła się Marianna Żebrowska.

Na sobotnim ceremoniale ostatecznie pojawiło się tylko dziewięcioro radnych.

Symboliczne klucze do drugiej części ratusza przekazał burmistrzowi Janusz Chłopik, prezes spółki ZDiM. - 13 lat czekaliśmy na ten moment. Mam nadzieję, że ten budynek będzie służył wielu pokoleniom płońszczan i stanie się jedną z wizytówek naszego miasta ? mówił jeszcze przed uroczystą sesją Andrzej Pietrasik, podkreślając wielokrotnie jak bardzo jest szczęśliwy z faktu całościowego zamknięcia inwestycji wartej 10 mln złotych (brak dofinansowania funduszami zewnętrznymi).

Po zawieszeniu krzyża w nowej sali obrad, głos ponownie zabrał burmistrz Płońska, który przypomniał 13-letnią historię budowy ratusza. Więcej miejsca poświęcił na drugi etap inwestycji, który rozpoczął się 27 grudnia 2008 a zakończył 22 czerwca 2016 roku.

- Nie brakowało perturbacji, które miały podłoże polityczne. Był to wynik braku jedności w radzie, a raczej podziału tej rady, bądź konfliktów, jakie w niej trwały ? stwierdzał burmistrz. - Drugi etap inwestycji stał się zakładnikiem tych konfliktów. Raz dawano pieniądze na budowę, drugi raz zabierano je. Mieliśmy tu prokuratora, policję, sprawa urzędu trafiła do sądu. Te wszystkie perturbacje powodowały opóźnienia, bądź niechęć, aby tę inwestycję zakończyć ? dodawał Pietrasik. - Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ? zaskoczył burmistrz. - Trzeba było być cierpliwym i trochę po drodze pocierpieć, żeby otworzyć urząd na okrągłą rocznicę Chrztu Polski, w roku Światowych Dni Młodzieży. (DT)