Płońscy radni zdecydowali – pensja Andrzeja Pietrasika w górę

Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Płońsku jedną z głównych kwestii było głosowanie nad przyjęciem uchwały podnoszącej uposażenie burmistrza. Choć klub Prawa i Sprawiedliwości optował za zdjęciem tego z porządku obrad ze względu na nieobecność Andrzeja Pietrasika, to ostatecznie podwyżka stała się faktem. 

Dyskusję rozpoczął Marcin Kośmider, który zapytał, kto był autorem zaproponowania maksymalnych kwot dotyczących pensji burmistrza, które pojawiły się w projekcie uchwały. – Nie mówię kto sporządził, ale kto był autorem wpisanych maksymalnych kwot co do grosza. Ja uważam, że kwota, którą do tej pory miał pan burmistrz, czyli 16 900, jest kwotą godną – zaznaczał przedstawiciel klubu PiS, który zwracając się do radnych dopiero zaczynających swoją karierę w samorządzie wskazywał, że ewentualna podwyżka pensji burmistrza nie jest zabezpieczona w budżecie na 2024 rok. – Będziemy musieli komuś zabrać, żeby dać panu burmistrzowi na podwyżkę – stwierdził radny. Padło również pytanie o niewykorzystany urlop Andrzeja Pietrasika – czy zostanie on przez niego wykorzystany, czy trzeba będzie wypłacać z tego tytułu ekwiwalent. Jak podano, kwota ewentualnego ekwiwalentu za niewykorzystane 17 dni urlopu zaległego oraz 4 miesiące bieżącego wynosi dokładnie 21 003 zł brutto.

REKLAMA

Burmistrz z maksymalną kwotą 

Marcin Kośmider szybko policzył, że wspomniany ekwiwalent i podwyżka w kwocie ponad 3 tysięcy złotych miesięcznie będzie kosztować budżet miasta ponad 40 tysięcy złotych. Chwilę później padła odpowiedź na pytanie, kto był autorem kwot wpisanych w projekcie uchwały. Okazał się nim sekretarz Andrzej Bogucki, który ocenił, że Andrzej Pietrasik za swoją działalność choćby w zakresie pozyskiwania środków zewnętrznych zasługuje na maksymalne wynagrodzenie, zważywszy na fakt, że wójtowie czy burmistrzowie dopiero rozpoczynający swoje urzędowanie, nie zarabiają znacznie mniej. 

Radny Wojciech Bluszcz wtórował Kośmidrowi, wspominając, że podwyżka dla burmistrza oznacza zdjęcie środków z innych paragrafów w budżecie. - Mogą być mniejsze stypendia dla dzieci, może to być kosztem oświetlenia, itd. - podkreślał Bluszcz. Ocenił, że nikt nie neguje faktu, że stanowiska menadżerskie czy kierownicze powinny być godnie wynagradzane, jednak fakt, że Andrzej Pietrasik otrzyma kwotę maksymalną i więcej na tym stanowisku nie da się już zarabiać, jest ''oburzający''. – Zostawiono nawet tę końcówkę 1,50 zł... – podkreślał radny PiS, który przytoczył wypowiedź burmistrza z 2021 roku odnośnie ówczesnej podwyżki, kiedy ten mówił, że nie prosił o podnoszenie uposażenia, a jego wzrost choć potrzebny, jest problematyczny ze względu na sytuację finansową samorządu. Radny Bluszcz ubolewał też nad tym, że rada nie będzie mogła poznać stanowiska szefa płońskiego ratusza na temat tegorocznej podwyżki (Andrzej Pietrasik był nieobecny z powodu choroby).

Podwyżka jest wręcz potrzebna

Odnosząc się do pytania dotyczącego źródła finansowania podwyżki dla burmistrza, Andrzej Bogucki przekazał, że planując budżet zabezpieczono kwoty na odprawy, dlatego nie będzie trzeba dokonywać żadnych przesunięć w budżecie. 

REKLAMA

Radna Aneta Jerzak włączając się do dyskusji oceniła, że fakt, iż Andrzej Pietrasik kolejny raz otrzymał duże zaufanie od mieszkańców, powinno mieć znaczenie. - Uważam, że podwyżka nie jest drastyczna, bo skoro w poprzedniej kadencji wynagrodzenie pana burmistrza wynosiło 16 900 zł brutto, a w tej kadencji będzie wynosiło 20 tysięcy, więc mamy tu różnicę około 3 tysięcy złotych. Czy uważacie Państwo, że dobry burmistrz, dobry menadżer naszego miasta, nie zasługuje na dobre wynagrodzenie? Do tego trzeba dodać, że pan burmistrz nie pracuje 8 godzin w ciągu dnia, nie pracuje od 8 do 16. Zdajecie sobie Państwo doskonale z tego sprawę, że praca burmistrza jest po 10, po 12 godzin dziennie i to nie jest tylko 5 dni w tygodniu, od poniedziałku do piątku […] Uważam, że podniesienie wynagrodzenia pana burmistrza jest wręcz potrzebne i adekwatne do wykonywanej pracy – argumentowała radna z ramienia Porozumienia Samorządowego Ziemi Płońskiej. Marcin Kośmider oraz Monika Zimnawoda odnosząc się do wysokości podwyżki dla burmistrza dopytywali, czy pracownicy urzędu i miejskich jednostek, którzy zarabiają minimalne wynagrodzenie, także mogą liczyć na podwyżki. 

[ZT]17471[/ZT]

Henryk Zienkiewicz dodał, że patrząc na wynagrodzenia kierownicze w miejskich spółkach, pobory burmistrza Pietrasika wcale nie są wysokie i dyskusja nad zasadnością wzrostu wynagrodzenia przy skali wykonywanej przez gospodarza Płońska pracy jest - jak określił - dyskusją o pietruszce. Do tej wypowiedzi odniósł się Marcin Pankowski, radny PiS. – Trochę droga jest ta pietruszka. 3 tysiące złotych na obecną chwilę… można te środki przekazać tym pracownikom, którzy zarabiają najmniej – ocenił.

Co z podwyżkami dla pracowników jednostek miejskich? 

Monika Zimnawoda zwróciła się z apelem, że docenić należy nie tylko burmistrza, ale także pracowników jednostek miejskich oraz urzędu i należy zabezpieczyć środki na podwyżki także dla nich. - Nasi pracownicy uciekają, zarówno z urzędu jak i z innych jednostek. Wiemy, ilu pracowników uciekło za lepszą pracą. Nie można mówić, że jak chcą, to niech idą do palet, czy gdziekolwiek – podkreślała wiceprzewodnicząca rady. 

Ostatecznie uchwała podnosząca wynagrodzenie Andrzejowi Pietrasikowi do 20 041,50 zł brutto została przyjęta – za głosowało 15 radnych, przeciw było 5. 

REKLAMA