Przez kilka miesięcy Prokuratura Rejonowa w Płońsku, w oparciu o opinie biegłych, rozważała czy doszło do popełnienia przestępstwa na cmentarzu w Kamienicy (gmina Załuski), i czy można kwestie wadliwości wykonania nagrobka, z którego na 1,5-rocznego chłopczyka przewróciła się kamienna płyta, powiązać z odpowiedzialnością za nieumyślne spowodowania śmierci dziecka. W poniedziałek poznaliśmy decyzję organów ścigania w tej głośnej sprawie.
Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w wielkanocny poniedziałek. - Na półtorarocznego chłopczyka, który na cmentarz przyjechał z matką oraz dwójką innych dzieci, nagle spadła płyta nagrobna. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pomimo reanimacji, która trwała blisko godzinę, maluszka nie udało się uratować - przekazywała płońska policja.
[ZT]10112[/ZT]
- Na razie też jesteśmy w stanie powiedzieć kto będzie pociągnięty za ten wypadek do odpowiedzialności. Musimy ustalić kto wykonywał ten nagrobek, czy ten grób został zbudowany zgodnie ze sztuką kamieniarską, ale to już oceni biegły - mówiła PwS niedługo po tragedii Ewa Ambroziak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Płońsku.
Już wstępna opinia biegłego z zakresu kamieniarstwa wskazała na wadę konstrukcyjną nagrobka, który powstał w 2018 roku. Szczegółowa opinia miała zostać wydana dopiero po zebraniu całego materiału dowodowego, ale było już wiadomo, że pomnik zbudowano w sposób wadliwy. W poniedziałek potwierdziła to ponownie szefowa płońskiej prokuratury, lecz w sprawie nikomu nie postawiono zarzutów.
- Postępowanie trwało dosyć długo, bo to skomplikowana sprawa. Dziś mogę przekazać, że w sprawie u nikogo nie znaleźliśmy przestępczej winy. Nie ma znamion czynu zabronionego w postaci przypisania, powiedzmy kamieniarzowi, odpowiedzialności za to, że doszło do zgonu dziecka, że bezpośrednio narażono chłopca na utratę życia
- stwierdza prokurator Ewa Ambroziak z Prokuratury Rejonowej w Płońsku.
- Otrzymaliśmy bardzo szczegółową opinia biegłego o dość skomplikowanym charakterze. Wady konstrukcyjne wystąpiły, ale nie możemy powiązać ich z popełnieniem przestępstwa. Biegły stwierdził co najmniej trzy wady, natomiast nie możemy przypisać wyłącznej winy, bo przecież gdyby chociaż nad dzieckiem był prawidłowy nadzór, to do zdarzenia by nie doszło. Przy odpowiedzialności musi być wyłączna wina jednej osoby. Tej w omawianej sprawie nikomu nie możemy przypisać. Sprawa zostanie odesłana na drogę postępowania cywilno-prawnego
- kończy prokurator Ambroziak.
Tak15:20, 02.01.2023
7 5
O tym, że będzie umorzone, wiedziałem w tym samym dniu zdarzenia. A ile "łapek" w dół dostałem za ten wpis... Zapraszam i teraz do oceny 15:20, 02.01.2023
Drako16:55, 02.01.2023
5 6
Jedyna słuszna decyzja. 16:55, 02.01.2023
Mutanty 17:26, 02.01.2023
1 3
Weź tu żyj z wyrokiem na plecak i taką karą dodatkową... 17:26, 02.01.2023
obserwator21:20, 02.01.2023
8 6
to ważne stwierdzenie - "bo przecież gdyby chociaż nad dzieckiem był prawidłowy nadzór, to do zdarzenia by nie doszło". Niestety, brutalna prawda, ale prawda. 21:20, 02.01.2023
dobek12:45, 03.01.2023
2 4
To prokuratura się popisała, zresztą było to do przewidzenia. Nikt za śmierć dziecka nie poniesie odpowiedzialności. Pisowski, skorumpowany kraj. 12:45, 03.01.2023
tom21:29, 04.01.2023
3 0
bzdura. nagrobki powinny być tak wybudowane, żeby przypadkowe potrącenie nie dorpowadziło do tragedii. Skoro mało dziecko mogło przewrócić, to mogła tego dokonać przypadkowa osoba, babcia, sprzątająca nagrobek itd. Nie chcę chodzić na cmetarze, na których są takie nagrobki, które stwarzają zagrożenie. Masakra.
Inna sprawa - taki obrót sprawy do zezwolenie na odwalanie fuszerki przez kamieniarzy - stają się oni bezkarni. 21:29, 04.01.2023