Gorąco na linii Ferski - Kwiatkowski. Ten pierwszy opuszcza skład komisji rewizyjnej

Nie za długo trwała przygoda radnego Andrzeja Ferskiego z komisją rewizyjną w tej kadencji. Podczas czwartkowej sesji złożył on rezygnację z członkostwa w KR, mając zastrzeżenia do osoby przewodniczącego najważniejszej z komisji rady miasta. - Komisja rewizyjna jest fikcją. Nie spełnia swojej roli kontrolnej - stwierdzał Ferski, z czym rzecz jasna nie zgadzał się drugi Andrzej, Kwiatkowski, który uznawał komentarz swego adwersarza jako ten z gatunku ''poniżej wszelkiej krytyki".   

Temat wypłynął przy okazji absolutorium dla burmistrza Płońska z tytułu wykonania miejskiego budżetu za 2018 rok i prac komisji rewizyjnej odnośnie tegoż punktu. Andrzej Ferski stwierdził wprost, że nie ma zamiaru brać w tym udziału (czyt. w pracach komisji rewizyjnej). Dodał, iż szefem takiej komisji powinien być nie radny ze strony burmistrza, a ktoś z opozycji. 

- Jestem 13 lat radnym, ale jeszcze takiej komisji rewizyjnej, która bada budżet burmistrza, to nie widziałem. Raz spotkaliśmy się na komisji, która trwała 50 minut. Nie zobaczyliśmy żadnej teczki, nic. Pan przewodniczący zapuścił swojego laptopa i sam sobie zadawał pytania, a potem na nie sam odpowiadał - argumentował swoją decyzję o rezygnacji Andrzej Ferski. - Następna komisja trwała minut 20 i kiedy spóźniłem się parę minut, to już było po komisji.

Co na to szef rewizyjnej? - Wielokrotnie zadawałem pytania, czy ktoś ma pytanie, ewentualnie komentarz, czy uwagi do treści przedłożonego sprawozdania z wykonania budżetu za rok miniony - stwierdzał Andrzej Kwiatkowski. - Uznałem za mój obowiązek, aby przejść każdą stronę z ponad 300, gdyż trudno spodziewać się, że podczas posiedzenia komisji odczytać całe sprawozdanie - tłumaczył. - Tak więc dostaliście Państwo prawie miesiąc, aby zapoznać się z dostarczonym materiałem. Spodziewałem się, że każdy będzie przygotowany i będziemy mogli merytorycznie podyskutować. To prawda, że ja jako jedyny zadawałem pytania. A pan sam zadał pytanie i nie był uprzejmy przyjść na to posiedzenia, by wysłuchać odpowiedzi. To do kogo pan ma pretensje?! - dziwił się Kwiatkowski. 

Potem jeszcze Andrzej Ferski rzucił do swojego oponenta: - Nie będzie nam pan mówił jak mamy zagłosować. Lepiej niech pan głosuje jak panu każą. To w odpowiedzi na uwagę Andrzeja Kwiatkowskiego, który dziwił się, że opozycja zagłosuje przeciwko udzieleniu absolutorium burmistrzowi. On sam nawoływał, aby wedle ''dobrego obyczaju" a nie ''zbójeckiego prawa opozycji" przynajmniej wstrzymać się od głosu. bo jego zdaniem, trudno znaleźć jakieś uchybienia w wykonaniu budżetu, tym bardziej, że miasto pozyskało rekordowe dofinansowanie na realizację inwestycji. - Co musi się wydarzyć, żeby opozycja zauważyła, że jednak coś dobrego w tym mieście się robi - odpowiadał przewodniczący komisji rewizyjnej, która już od następnego posiedzenia obradować będzie bez Andrzeja Ferskiego. I pewnie nikt tam z tego powodu ubolewać nie będzie... 

Andrzej Ferski jeszcze w wymianie zdań z wiceburmistrz Teresą Kozerą [Foto: Dawid Turowiecki]