Prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące płońskiego PUP-u

Wiele miesięcy trwało śledztwo naszej prokuratury dotyczące sprawy z Powiatowego Urzędu Pracy w Płońsku. - Mieliśmy tu do czynienia z deliktem dyscyplinarnym, natomiast nie można powiedzieć, że doszło do przestępczego przekroczenia uprawnień. Granica jest rzeczywiście bardzo cienka, jednak podstawowym kryterium branym pod uwagę jest wyrządzenie szkody, która mogłaby być spowodowana tym nieprawidłowym działaniem. W tym przypadku działanie miało charakter wewnętrzny, jeśli chodzi o nieuprawnione wejścia do systemu teleinformatycznego, ale zostały podjęte wszelkie możliwe kroki prowadzące do naprawienia tej sytuacji. Natomiast znamion czynu zabronionego nie stwierdziliśmy, aczkolwiek nieprawidłowe działanie było, bezsprzecznie - mówi naszej redakcji szefowa płońskiej prokuratury.   

O sprawie pierwszy raz pisaliśmy w grudniu ubiegłego roku. - Wszczęliśmy śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w czerwcu 2022 roku w Płońsku w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez funkcjonariuszy publicznych urzędu pracy w związku z posiadanymi uprawnieniami do korzystania z informatycznych systemów danych, działając na szkodę interesu publicznego - przekazywała wówczas portalowi plonskwsieci.pl miejscowa prokuratura, która podkreślała, że nie chodzi tylko o jedną osobę. 

[ZT]11824[/ZT]

Mijały miesiące, a prokuratura za każdym razem informowała naszą redakcję o trwających i przedłużających się czynnościach prowadzonych przez organy ścigania. Jak usłyszeliśmy, zgromadzono bardzo obszerną dokumentację z kilku źródeł, przesłuchano wszystkie możliwe osoby, skompletowano pełen materiał dowodowy. Na prokuratorskim biurku znalazło się kilka tomów akt. W połowie września śledztwo umorzono. Dziś na ten temat rozmawialiśmy z prokurator Ewą Ambroziak. Umorzenie nastąpiło w dwóch punktach dochodzenia. 

REKLAMA

- Pierwsze w sprawie przekroczenia uprawnień w okresie od stycznia 2021 do maja 2022 r. w Urzędzie Pracy w Płońsku przez funkcjonariuszy publicznych, pracowników tego urzędu - mowa o czterech osobach - poprzez dokonanie nieuprawnionych sprawdzeń w systemie bazy danych - ''SyrjuszStd''. Umorzenia dokonano z powodu braku znamion czynu zabronionego na podstawie art. 17 par. 1 pkt. 2 kpk, a jednocześnie zakwalifikowane jako przestępstwo urzędnicze - art. 231 par. 1. kodeksu karnego - podaje szczegółowo prokurator Ambroziak. - Drugie umorzenie dotyczy sprawy przekroczenia uprawnień w czerwcu 2022 roku w urzędzie pracy w celu osiągnięcia korzyści osobistej w postaci zajmowania dotychczasowej funkcji kierowniczej przez funkcjonariusza publicznego - dyrektora urzędu pracy - poprzez wykorzystanie podległości służbowej nad pracownikami i wymuszenia na nich złożenia w toku czynności wyjaśniających, w związku z naruszeniem zasad korzystania właśnie z tego systemu informatycznego, oświadczeń o samowolnym nadużyciu udzielonych im uprawnień w tym zakresie, działań na szkodę interesu publicznego - kontynuuje Ewa Ambroziak. 

Pytamy prokuratora, co legło u podstaw decyzji o umorzeniu śledztwa. 

- Jedna osoba zawiadomiła Urząd Ochrony Danych Osobowych, a ten powiadomił właśnie prokuraturę o naruszeniu zasad poufności w zakresie przetwarzania danych osobowych w tymże urzędzie - pod tym kontem badaliśmy tę sprawę - wskazuje prokurator Ambroziak. - Faktycznie, doszło do czterech nieupoważnionych wejść, miały one charakter wewnętrzny, czyli nie wypłynęły na zewnątrz urzędu. Nawet prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych wydał decyzję o upomnieniu urzędu pracy w związku z tym przekroczeniem danych, czyli mamy tu do czynienia z deliktem, występkiem służbowym i właśnie takie upomnienie urząd dostał - stwierdza dalej prokurator. - Jeśli chodzi o pracowników, również zostały stwierdzone naruszenia obowiązku pracowniczego w związku z tym nieuprawnionym wejściem do bazy danych, jednak wobec bardzo dobrych opinii względem tych osób i ocen pracy oraz uzyskania dyplomów, nie zastosowano wobec nich kary dyscyplinarnej, jedynie w stosunku do jednego pracownika doszło do obniżenia dodatku za wynagrodzenie. Oczywiście przeszkolono pracowników na okoliczność tego rodzaju uchybień, wprowadzono nową procedurę naprawczą w związku z tymi naruszeniami - wyjaśnia szefowa płońskiej prokuratury i dodaje: 

OGŁOSZENIE PŁATNE

- Przesłuchano osoby, które to śledztwo dotyczyło - twierdzili, że sami weszli do tego systemu, by sprawdzić, czy dane osoby już pracują, czy nie. W każdym bądź razie nie miało to charakteru jakiegoś polecenia służbowego ze strony kierownictwa - stwierdza Ewa Ambroziak, odnosząc się także do wątku zmiany oświadczenia, że weszły one w system samowolnie, a nie na polecenie służbowe i miałyby otrzymać za to korzyści osobiste. - Przesłuchano wszystkie możliwe osoby, i mamy tu do czynienia z niepotwierdzeniem tych okoliczności przy zeznaniu  świadków, nikt nie potwierdził jakoby takie oświadczenia ze strony dyrektora tego urzędu padły. Z tego też względu nie można było nikomu przypisać tego czynu zabronionego. Jeden świadek wprawdzie powiedział, że słyszał to od trzeciego, ale ten cały ''łańcuszek'', żeśmy po kolei przesłuchiwali i okazało się, że przesłuchani w charakterze świadków takich okoliczności nie potwierdzili, dlatego też w tej części umorzono śledztwo z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. Nie stwierdzono, aby doszło też do jakichś korzyści osobistych. Wprawdzie członek rodziny jednej z tych osób został przesunięty do innego działu, ale to na skutek przejścia na emeryturę innej osoby. Nie wiązało się to z żadną korzyścią majątkową - przyznaje płoński prokurator.  

Prokurator ocenia, że sprawa była bardzo skomplikowana. - Granica między deliktem dyscyplinarnym a przestępstwem urzędniczym jest bardzo cienka. Stąd musieliśmy przeprowadzić szczegółowe czynności przeprowadzić. 16 września prokurator podjął decyzję o umorzeniu śledztwa - kończy Ewa Ambroziak.   

REKLAMA