Żadna z decyzji wójta nie była przestępcza - oceniła płońska prokuratura

Zakończyło się śledztwo dotyczące sprawy umarzania podatków lokalnym przedsiębiorcom przez wójta gminy Płońsk Aleksandra Jarosławskiego. - Wójt miał w swoich kompetencjach możliwość udzielenia takiego zwolnienia podatkowego, podał kryteria dlaczego to zrobił, a chodziło głównie o to, aby te podmioty nie upadły, bo oprócz podatków, dawały również pracę mieszkańcom - komentuje Ewa Ambroziak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Płońsku.

REKLAMA  

We wrześniu 2021 roku informowaliśmy, że CBA kontrolowało umarzanie lokalnych podatków przez wójta płońskiej gminy. Działania te przeprowadzili funkcjonariusze Departamentu Postępowań Kontrolnych. Kontrolerzy badali m.in. prawidłowość podejmowania i realizacji decyzji w zakresie gospodarowania mieniem komunalnym. Postępowanie kontrolne trwało od listopada 2020 do sierpnia 2021 roku. 

- W wyniku kontroli ustalono, że organ podatkowy, którym w tym przypadku był wójt gminy, mógł się dopuścić licznych nieprawidłowości związanych z umarzaniem zaległych podatków - podawał wówczas WKS CBA. Biuro skierowało zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Płocku o czyn z art. 231 kodeksu karnego tj.: nadużycie władzy, a stamtąd sprawa trafiła na biurko prokuratorów z Płońska. 

- Zaczęło się od zawiadomienia Centralnego Biura Antykorupcyjnego o przekroczeniu uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych w okresie od grudnia 2016 do sierpnia 2020 roku w Płońsku przez wójta gminy, w związku z umarzaniem podatnikom zaległości podatkowych wraz z odsetkami, mimo braków przesłanek do tego. Na podstawie tego zawiadomienia przeprowadziliśmy śledztwo w kierunku przestępstwa urzędniczego i działania na szkodę interesu gminy w postaci uszczuplenia dochodów własnych Gminy na kwotę ok. 316 tys. zł - mówi nam dziś prokurator Ewa Ambroziak. 

- Materiały dostarczane nam były przez Departament Postępowań Kontrolnych CBA. Dotyczyło to 9 podmiotów z terenu gminy Płońsk, a umorzenia podatków były różne, np. na 62 tys., czy 9 tys. zł. Kwota łączna wyniosła w sumie ok. 316 tys. zł. Zebraliśmy pełną dokumentację dotyczącą sytuacji tych podmiotów, dokumentacji, która powinna być przedmiotem badania przez wójta. Dostaliśmy też dodatkowe dokumenty z Gminy dotyczące tych zwolnień. Prześledziliśmy całą procedurę, jak to się ma do przepisów prawnych, co zrobił, i czego ewentualnie nie zrobił wójt. Przesłuchaliśmy wszystkich beneficjentów, oczywiście prokurator osobiście przesłuchał także wójta - kontynuuje prokurator Ambroziak.  

- Głównie bazowaliśmy na zasadach dotyczących przepisów podatkowych Gminy, współpracowaliśmy w tej sprawie z Regionalną Izbą Obrachunkową. Prześledziliśmy każdą decyzję co do udzielenia tego zwolnienia podatkowego, w każdej z nich wójt mówił nam dlaczego to zrobił. Żadna z tych decyzji nie była przestępcza. Wójt miał w swoich kompetencjach możliwość udzielenia takiego zwolnienia, podał kryteria dlaczego to zrobił, chodziło głównie o to, aby te podmioty gospodarcze nie upadły - tłumaczy dalej Ewa Ambroziak. - W konsekwencji wójt wytłumaczył się z każdej decyzji, procedury były zachowane, przesłanki zwolnień podatkowych były różne, ale mieściły się w granicach kompetencji; najczęściej było to ze względu na trudną sytuację materialną, zadłużenia przedsiębiorstwa, zaległe świadczenia ze strony kontrahentów, ze względu na pandemię związaną z covidem - brak zleceń, działalność praktycznie nie była prowadzona. Z tego też tytułu nie stwierdziliśmy, aby doszło do przestępstwa urzędniczego związanego z artykułem 231 k.k., nie stwierdziliśmy działania na szkodę gminy. Głęboko ''weszliśmy'' w tę sprawę. Śledztwo zostało umorzone z dniem 29 grudnia w tejże sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez wójta z uwagi na brak znamion czynu zabronionego - kończy prokurator z Płońska. 

REKLAMA