To był dobry mecz, w którym padło aż sześć bramek. Szkoda tylko, że to goście z Kadzidła trafiali częściej do siatki i wywieźli z Karolinowa trzy punkty. Zaczęło się świetnie. Wynik sobotniego spotkania efektownie otworzył Szcześniak. Kurpik wyrównał jednak jeszcze przed przerwą. Niepotrzebny faul przed 16-tką, rzut wolny i fatalna interwencja Iwanowskiego w bramce i było po jeden.
W drugich 45. minutach to piłkarze z Kadzidła pierwsi wpisali się na listę strzelców. Nie cieszyli się jednak długo, bowiem wyrównał Nowak. Wcześniej stuprocentową okazję sam na sam z bramkarzem zmarnował jeszcze Pilśnik. Potem strzelali już tylko goście, którzy wygrali z Koroną 4:2.
- My graliśmy, a oni strzelali bramki. Pierwsze i czwarte trafienie dla Kurpika padło niestety z winy naszego bramkarza i tak to się musiało skończyć - komentuje Cezary Kwiatkowski, trener Korony Karolinowo, która w tabeli jest na miejscu 11. z dorobkiem 17. oczek. W następnej kolejce Korona zagra na wyjeździe z Bartnikiem Myszyniec, który ograł 2:1 Jutrzenkę Unieck. (DT)
SKŁAD KORONY NA MECZ Z KURPIKIEM: Iwanowski, Komorowski, Ambroziak, Kłodowski, Kamiński, Nowak, Kijek, Skwarski (Brzeszkiewicz), Zadroga (Olczak), Pilśnik, Szcześniak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz