Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Płońsku pojawił się temat przeciągania się w czasie remontu chodnika przy ulicy Ignacego Krasickiego. Na temat całej sytuacji wypowiedziała się mieszkanka osiedla domków jednorodzinnych, która nie przebierała w słowach.
Temat już pod koniec sesji wywołał radny Marcin Kośmider, który przekazał radnym, że mieszkanka osiedla przy Krasickiego, Janina Wolińska zgłosiła swoje obiekcje w sprawie stanu chodnika, który już dawno miał zostać naprawiony. Rada udzieliła kobiecie ...5 minut na zabranie głosu.
Płońszczanka stwierdziła, że już w 2017 roku mieszkańcy wspomnianego osiedla złożyli do burmistrza pismo, w sprawie naprawy chodnika. Oceniła, że chodnik po jednej stronie ma gładką powierzchnię, po której można swobodnie chodzić, czy jeździć na deskorolce, jednak druga strona jest bardzo wyboista i zniszczona, przez co zagraża bezpieczeństwu poruszających się po nim osób. – Będziemy niedługo płacić ludziom, którzy się tam przewracają, bo obowiązek (utrzymania porządku, przyp. red.) jest na nas, mieszkańcach – dodała kobieta. Przedstawiła również odpowiedź burmistrza na wspominane pismo, gdzie napisano, że prośba o remont chodnika zostanie uwzględniona w miejskim budżecie na rok 2018, jednak do tej pory w tej kwestii nic się nie zmieniło. - Nasz przedstawiciel krzyczał w tym roku: będzie chodnik! Pytam Pana – którego roku!? – zwracała się do radnego Benedykta Nowakowskiego wyraźnie poirytowana mieszkanka.
Wolińska zaznaczyła także, że na ulicy gdzie mieszka jeden z radnych, oraz w miejscu gdzie wisiał wyborczy baner burmistrza chodnik jest niemal idealny, podobnie sytuacja wygląda od strony ulicy Płockiej, do momentu rozpoczęcia ulicy Krasickiego. – Tam, jest piękny chodnik, natomiast od kiosku ruchu jest garbaty wielbłąd! Do końca ulicy […] - wskazywała płońszczanka.
Dosadnie stwierdziła, że mieszkańcy tego osiedla nie są traktowani jak ludzie i są dostrzegani przez władzę tylko w okresie wyborczym, a potem się o nich zapomina. - Nie jestem agresywną osobą, chciałabym mieszkać godnie, tak jak wszędzie – dodała Janina Wolińska.
Przysłowiowej oliwy do ognia dodał radny Nowakowski, który przytoczył fragment rozmowy z mieszkanką, z jesieni ubiegłego roku. – Rozmawiałem z Panią w październiku – mówię, obiecuję Pani zrobić chodnik, a Pani mi powiedziała – „ja dziękuję, bo mam innych radnych z opozycji. Oni mi zrobią.” To niech Pani zrobią.
Burmistrz Andrzej Pietrasik stwierdził na koniec, że nie należy obiecywać mieszkańcom cudów, tak by każdy mógł sobie potem spojrzeć w oczy. Dodał również, że miasto na tę chwilę nie jest w stanie zwiększyć budżetu, co jest równoznaczne z tym, że remont chodnika przy Krasickiego prawdopodobnie w tym roku nie zostanie wykonany.
ha12:29, 25.06.2019
Na innych osiedlach wcale nie ma chodników i ludzie też muszą żyć. A radni, którzy obiecali przed wyborami zrobienie nowego chodnika, to niech teraz za własne pieniądze go wykonają. Jednym słowem, przysłowia są mądrością narodu, ,,obiecanki cacanki a *%#)!& radość,,. 12:29, 25.06.2019
Nick13:37, 25.06.2019
Na Wspólnej chodnik zrobiono po jednej stronie a druga strona to same wyboje.
Trzeba czekać na lepsze czasy. 13:37, 25.06.2019
Łobiecujta15:53, 25.06.2019
Dlaczego do Płońska od kilku lat nie przyjeżdża wesołe miasteczko ?
Bo Płońsk to smutne miasteczko na mazowszu... 15:53, 25.06.2019
Sezon ogórkowy?20:54, 25.06.2019
Czy na ostatniej sesji to był główny problem? Niezadowolonej pani proponuję przejść na drugą stronę ulicy i tyle! 20:54, 25.06.2019
Sezon ogórków?08:21, 26.06.2019
2 6
To do roboty :) a nie głupoty wypisujesz 08:21, 26.06.2019
Trzeba wiedzieć08:29, 26.06.2019
2 4
co znaczy sezon ogórkowy, ale cóż. Nie wszystko trzeba odbierać dosłownie. Tyle! 08:29, 26.06.2019
Trzeba wiedzieć13:18, 26.06.2019
3 1
Co to sarkazm i ironia ale cóż czasami trzeba tłumaczyć dosłownie 13:18, 26.06.2019