Trwa kontrola SOR-ów na Śląsku po tragicznych wydarzeniach w tamtejszych szpitalach, z kolei w Płońsku temat pracy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przewinął się podczas ostatniej sesji rady powiatu. - SOR to miejsce bardzo trudne, jeżeli chodzi pracę i tam napięcia są ogromne - przyznaje Paweł Obermeyer, dyrektor naszego SPZ ZOZ.
Jak dowiedzieliśmy się, audytorzy pozytywnie ocenili zaangażowanie dyrekcji oraz personelu w utrzymanie doskonalenia systemu zarządzania jakością w miejscowym szpitalu. Przy okazji tej informacji, starosta Elżbieta Wiśniewska życzyła, aby taką ocenę wystawili także pacjenci korzystający z pomocy na izbie przyjęć oraz na SOR-ze.
Paweł Obermeyer przyznał, że ma świadomość, zresztą jak my wszyscy, że oddziały ratunkowe nie funkcjonują tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, lecz nie można przejść wobec tego obojętnie. Wspomniał o praktykowanym gdzieniegdzie pomyśle likwidacji łóżek w kontekście SOR-u, co zawsze byłoby mało korzystne i niebezpieczne dla pacjentów. - W niektórych szpitalach łóżka likwidowane są w większym zakresie, w innych w mniejszym. Nie robimy tego na internie czy chirurgii, mimo deficytu pielęgniarek, bo właśnie na tych oddziałach łóżka są niezbędne, a mało tego - są dostawki. Jeżeli w tym przypadku podjęlibyśmy taką decyzję, to ten nasz SOR działałby jeszcze gorzej, bo nie byłoby możliwości przekazania pacjentów - tłumaczy dyrektor płońskiego szpitala, odnosząc się również do pracy na samym SOR-ze.
- SOR to miejsce bardzo trudne, jeżeli chodzi pracę i te napięcia są tam ogromne. Sytuacja, która wywołała ostatnie napięcia, dotyczyła informacji o potrzebie przeszkolenia personelu w zakresie relacji interpersonalnych, ale też współpracy z pacjentem, często agresywnym - mówi P. Obermeyer. - To czego brakuje w Płońsku i w powiecie to jest izba wytrzeźwień. Napięcia, które są na SOR-ze, często związane są z nietrzeźwymi pacjentami. Mamy też pacjentów pod wpływem środków psychoaktywnych i to też potęguje takie napięcia. Próbujemy zatrudniać ratowników w oddziale ratunkowym. Mężczyźni są potrzebni czasami w sytuacjach dramatycznych i nerwowych, bo nie zawsze przyczyna tkwi po stronie jakiejś opieszałości personelu medycznego, ale często agresji ze strony pacjentów.
Jak dodaje dyrektor SPZ ZOZ w Płońsku, szpital stara się włączyć monitoring głosowy na SOR-ze, choć pomysł ten może być kontrowersyjny. - To procedura, która kontrolować będzie personel medyczny, ale też będzie formą obrony na skutek różnych sytuacji, które chcielibyśmy wyjaśnić, że to nie wina personelu. Nie będzie to jednak takie łatwe ze względu na wątpliwości, co do ochrony danych osobowych - przyznaje Paweł Obermeyer.
- Generalnie to trudne miejsce pracy, ale bardzo potrzebne. Kumulują się tam niestety wszystkie napięcia. Proces oczekiwania na lekarza wszędzie jest długi. Chirurg w tym czasie może na przykład wykonywać operację. Staramy się, by praca tam była płynna i nie zakłócała relacji między SOR-em i szpitalem oraz SOR-em a pacjentami. Teraz w godzinach popołudniowych w oddziale ratunkowym jest dwóch lekarzy: internista i lekarz specjalista medycyny ratunkowej i wydaje się, że praca jest dość płynna - informuje dyrektor.
Użytkownik14:28, 29.03.2019
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
no tak15:20, 29.03.2019
w całej Polsce brak specjalistów medycyny ratunkowej a w Płońsku są i to od razu na wszystkie dyżury ... dlaczego nie używa się terminu lekarz systemu?
co do monitoringu myślę że ten cudowny pomysł nie przejdzie bo gdyby był cudowny to już dawno byłby zrealizowany w innych szpitalach 15:20, 29.03.2019
a izba wytrzezwien t15:24, 29.03.2019
trzeba tam spełnić bardzo wyśrubowane normy... 15:24, 29.03.2019
MB16:47, 29.03.2019
P. Dyrektor to niech nakaże lekarzom, aby jak najszybciej udzielali pomocy chorym a nie po kliku godzinach, aby z empatią podchodzili do chorych a nie traktowali ludzi jak zło konieczne. Lekarzom to chyba się pomyliło, kto w szpitalu jest dla kogo. Żeby nie pacjenci, to oni nie mieliby pracy. A jak im tak ciężko i niedobrze, to zawsze można zmienić pracy. Gdyż nikt, nikomu nie będzie płacił za leżenie i nicnierobienie. A najgorzej jest w nocy. Pielęgniarki boją się obudzić ,,panów,, do pacjenta. Ich jakaś łaska, skwaszona mina, nie odpowiadanie pacjentowi i rodzinie, lekceważenie, opryskliwość, to wszystko jest właśnie ,,normą,, na SOR. I to należy, jak najszybciej zmienić. Czasami mam wrażenie, że lekarze to sądzą, że są tym lepszym sortem. 16:47, 29.03.2019
Norma 17:11, 29.03.2019
W szpitalu obowiązuje norma a mianowicie robota co chceta a ja pijarem wszystko wytłumacze.zadnej refleksji i chęci poprawy. 17:11, 29.03.2019
Dod11:30, 30.03.2019
P. Dyrektor to niech lepiej zajmie się lekarzami na SOR-e, bo tu jest problem a nie Izbą Wytrzeźwień. Właśnie lekarze z SOR najlepiej nadają się do Izby Wytrzeźwień, gdyż tam klientom nie zależy na odpowiednim zachowaniu lekarzy. Im jest obojętnego kto i jak ich przyjmuje, gdyż czasem nawet nie pamiętają co się działo. Ale ludzie chorzy potrzebują szybkiej pomocy, wsparcia i po prostu ludzkiego traktowania. 11:30, 30.03.2019
Zascianek medyczny05:05, 01.04.2019
Zawsze mozesz pacjecie isc prywatnie do lekarza!!!! Kupisz bez podatku chociaż empatie....a o fachowości medycznej ?? Wit.C 05:05, 01.04.2019
Fachowosc13:24, 01.04.2019
Patrz Sosnowiec. A odszkodowanie za co szpital płaci. 13:24, 01.04.2019
Ida13:35, 03.04.2019
P. Dyrektorze, po co tam instalować monitoring głosowy i wydawać niepotrzebne pieniądze. Niech Pan zrobi porządek z lekarzami na SOR-e, lub pozwoli rodzinom tam przebywać, wtedy będzie rodzina miała wgląd na pacjenta i lekarze zajmą się właściwie pacjentami. Teraz już nie ma ciemnych ludzi. A pacjent w ciężkim stanie nie jest w stanie walczyć o swoje życie czy zdrowie, po prostu o swoje prawa. Rodzina za niego to zrobi. Ja czekałam na lekarza 5 godzin!!! Gdy w końcu się zjawił, był jakiś zły i poczułam się jak intruz! Tak nie może być, kto jest dla kogo? 13:35, 03.04.2019
kom18:47, 03.04.2019
Boję się tego szpitala, kiedy tam zacznie być normalnie? Mieszkamy w odległości tylko ok 70 km od stolicy państwa europejskiego, mamy XXI wiek i jest bardzo źle. Kiedy w końcu będzie dobrze, kiedy my pacjenci będziemy czuć się bezpiecznie i normalnie, tak po ludzku, w tym szpitalu? Bo w Płońsku weterynaria, jest na wysokim poziomie. Kiedy ta normalność nastąpi w szpitalu? Na te pytania powinni odpowiedzieć dyrekcja i starostwo. 18:47, 03.04.2019
Zrez17:49, 02.04.2019
1 0
W Izbie Wytrzeźwień muszą być wyśrubowane normy a na SOS to już nie. Przecież to się w głowie nie mieści, jakie w tym kraju są *%#)!& przepisy! 17:49, 02.04.2019
Zrez do Zrez17:50, 02.04.2019
1 0
Miało być SOR. 17:50, 02.04.2019