Wygląda na to, że kasztany, o których przyjęło się mówić, iż są widomym znakiem zwiastującym tak istotne wydarzenia w życiu absolwentów szkół ponadgimnazjalnych, nie zdążyły tym razem zakwitnąć. Przyroda tej wiosny z wolna budzi się do życia, co nie zmienia jednak faktu, że egzamin dojrzałości rozpoczął się o czasie - czyli 4 maja, punkt dziewiąta. Na pierwszy ogień poszedł język polski. Liczba tegorocznych abiturientów, którzy przystąpili do matury w powiecie płońskim wyniosła 590. Odwiedziliśmy z aparatem maturzystów z Zespołu Szkół nr 1 im. Stanisława Staszica w Płońsku. Różnie to było z poziomem zdenerwowania i stresu. Ilona w skali od 1 do 10 dawała sobie czwórkę, więc opanowaniem i siłą spokoju mogłaby zarażać innych. Iście jesienna tej wiosny aura sprawiła, że majówkę można było wykorzystać na ostatnie przygotowania i pobieżne powtórzenie materiału. Tak zrobił między innymi Krzysiek, ale niektórzy z naszych rozmówców przyznawali, że woleli w tym czasie odpocząć, bo nauka za pięć dwunasta to nie jest mimo wszystko patent na dobrze zdaną maturę.
2017-05-04 10:07:59