Sobotni dyżur był najtrudniejszym w mojej zawodowej karierze... - lekarz B. Fiałek

Poniedziałkowy poranek na terenie płońskiego szpitala zaczął się od protestu lekarzy-rezydentów, którzy także w imieniu swoich starszych kolegów wyrażają niezadowolenie z warunków, w jakich przyszło im pracować. Jednym z przykładów tej trudnej sytuacji jest ten z ostatniej soboty października, kiedy to przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym naszej placówki medycznej czekały w kolejce z pacjentami karetki pogotowia. Na ten temat wypowiada się w mediach społecznościowych, na fan page'u PwS, lekarz Bartosz Fiałek, który tego dnia miał na płońskim SORze dyżur.

(...) Wczorajszy (chodzi o 31 października - red.) dyżur medyczny należał do najtrudniejszych w mojej karierze zawodowej, a pracowałem w największym w kujawsko-pomorskim szpitalnym oddziale ratunkowym.

Przyczyną tego był fakt, że przekazywano nam pacjentów „czystych”, czyli niepodejrzanych o zakażenie nowym koronawirusem oraz o to zakażenie podejrzanych, pomimo że nie jesteśmy tzw. szpitalem covidowym.

To bardzo trudna sytuacja, kiedy szpitale covidowe przyjmują tylko pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzenie COVID-19, a nasz, płoński szpital przyjmuje wszystkich (...).

Dyspozytorzy z Płocka ostatniej soboty kierowali do płońskiego szpitala zarówno pacjentów covidowych, jak i tych niecovidowych, m.in. z Mławy oraz z Nowego Dworu Mazowieckiego [Foto: Łukasz Wielechowski]