Jeszcze do niedawna ładowanie samochodu elektrycznego wzbudzało spore wątpliwości. Czas ładowania, warunki, w jakich może się ono odbyć, i szereg innych kwestii stawiało to wyzwanie raczej na straconej pozycji. Dziś nie dość, że świat motoryzacji uporał się z wszelkimi wątpliwymi kwestiami w tej dziedzinie, to wprowadza innowację pod postacią mat ładujących, dzięki którym ładowanie może odbywać się bezprzewodowo.
Przyjdzie czas, gdy floty autonomicznych samochodów będą ułatwiać podróże pasażerów po miastach, zabierając ich i wysadzając bez konieczności parkowania. Ale bez miejsca, w którym będą mogły zostać naładowane, może dojść do katastrofy komunikacyjnej. Wystarczy sobie wyobrazić, że w jednym momencie całkiem niespodziewanie na drodze zatrzymuje się kilka, a nawet kilkadziesiąt samochodów, których właśnie skończyła się moc baterii. Już dziś jednak znamy odpowiedź na pytanie, w jaki sposób te pojazdy uzyskają energię potrzebną do wykonywania swojej pracy.
Nie ma nikogo, kto by je włączył. Nie ma kierowcy. Muszą być w stanie na żądanie słabnącej baterii się naładować. Odpowiedzią na tę jakże interesującą świat rewolucję, jest rezonans magnetyczny.
Ten rodzaj ładowania, który odbywa się w procesie zwanym rezonansem magnetycznym, sięga połowy 2000 roku, kiedy Marin Soljačić, założyciel WiTricity i profesor fizyki MIT, postanowił wymyślić lepszy sposób ładowania telefonu. Eksperymentował z kilkoma sposobami przenoszenia energii, w tym z częstotliwością radiową, ultradźwiękami, a nawet indukcją, zanim wybrał rezonans magnetyczny jako najlepszą kombinację wydajności i wygody. W 2006 r. złożył wniosek o patent, który ostatecznie otrzymał w 2010 r.
Rezonans nie jest zarezerwowany wyłącznie dla ładowania elektrycznego - jest to dokładnie to samo zjawisko, które opisuje bujanie się dziecka na huśtawce w tę i z powrotem. Pchający bujawkę rodzic dostarcza energię do huśtawki, ale tylko wtedy, gdy porusza się niezmiennie we właściwej częstotliwości i właściwym kierunku. Podobnie cewka elektromagnetyczna może przenosić energię na inną, pod warunkiem, że znajdują się w tej samej orientacji i rezonują z odpowiednią częstotliwością.
W branży motoryzacyjnej następuje zmiana, częściowo dzięki skandalowi związanemu z emisją spalin samochodów z silnikiem diesla, spadającym kosztom akumulatorów, a także dzięki szerszemu zainteresowaniu samochodami elektrycznymi. Wszystkie te rzeczy łączą się, a to, co obecnie obserwujemy, jest niezwykłym wyścigiem wśród wszystkich producentów samochodów, który ma na celu wskazać zwycięzcę wśród producentów naelektryzowanych platform. Jest jedna firma, która na tle konkurencji mocno się wyróżnia, a jest nią Volvo Group, które ogłosiło, że ??inwestuje w Momentum Dynamics - firmę z siedzibą w Filadelfii, która opracowuje i komercjalizuje ładowanie indukcyjne dużej mocy dla przemysłu motoryzacyjnego i transportowego, szczególnie dla komercyjnych pojazdów elektrycznych, autonomicznych i połączonych.
Dowiedz się więcej o nowych modelach w salonie Volvo w Warszawie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz