Śledztwo w sprawie handlu narkotykami. Dwóch mężczyzn już w areszcie

Prokuratura Rejonowa w Płońsku prowadzi śledztwo w sprawie posiadania znacznej ilości narkotyków i wprowadzania ich do obrotu przez grupę, której członkowie pochodzą m.in. z pobliskiego Sochocina. - W tej sprawie jest wiele wątków, ale główny to ten narkotykowy - mówi nam prokurator Ewa Ambroziak.

Jak dowiedział się portal ''Płońsk w Sieci", w ostatnich tygodniach starego roku policja ustaliła i zatrzymała kilku podejrzanych w sprawie narkotykowej. Miejscowa prokuratura zgodziła się dziś powiedzieć nam więcej na ten temat.

- W stosunku do dwóch mężczyzn, mieszkańców Sochocina w wieku 21 i 33 lat, wnioskowaliśmy o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do tego wniosku - stwierdza szefowa płońskiej prokuratury. - Mieli oni handlować znaczną ilością środków odurzających. Jeden z nich posiadał broń palną bez wymaganego pozwolenia - kontynuuje Ewa Ambroziak. - Wobec trzeciego z mężczyzn - 27-latka z Płońska - zastosowaliśmy policyjny dozór. On również posiadał narkotyki, m.in. w postaci mefedronu.

- To sprawa z gatunku po nitce do kłębka - zatrzymana została jedna osoba i od tego się zaczęło - przyznaje jeszcze dość ogólnikowo z uwagi na trwające czynności operacyjne prokurator. - Sprawa jest rozwojowa. Kolejne osoby będą ''rozliczane'', choć już część została zwolniona z uwagi na brak dowodów.  

Jak wskazują organy ścigania, poza zarzutami związanymi z ''dilerką" i posiadaniem broni, w sprawie przewija się także proceder oszustw, m.in. na tzw. wnuczka. - Występują więc także inne wątki, zarzuty będą ewoluowały w zależności od zebranego materiału dowodowego - tłumaczy Ewa Ambroziak.  

Płońska prokuratura sądzi, że zatrzymywani obecnie mężczyźni, ''weszli'' na teren, na którym wcześniej, przed wiosenną realizacją funkcjonariuszy z Białegostoku, działała inna grupa przestępcza.