Zamknij

Sprawca śmiertelnego wypadku na płońskich PKS-ach, mimo wyroku, do więziania nie trafił. Wydano za nim list gończy. Rano 'poszukiwacze' nami

11:27, 28.09.2020 RED Aktualizacja: 11:47, 02.10.2020
W wypadku z października 2017 roku zginął młody Ukrainiec, w którego uderzyło auto prowadzone przez płońszczanina [Foto: Redakcja/Archiwum] W wypadku z października 2017 roku zginął młody Ukrainiec, w którego uderzyło auto prowadzone przez płońszczanina [Foto: Redakcja/Archiwum]

Od tragicznego wypadku na płońskim dworcu PKS miną wkrótce trzy lata. 15 października 2017 roku rozpędzone osobowe auto marki Rover, jadące od strony miasta w kierunku ,,siódemki", na skrzyżowaniu ulicy Warszawskiej z Wojska Polskiego, na wysokości aresztu śledczego, wjechało we wiaty przystankowe. Na jednej z nich na transport oczekiwał młody obywatel Ukrainy, który na skutek odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu. Kierowca uciekł wówczas z miejsca zdarzenia. Dziś wiemy więcej o sprawie dalszych losów sprawcy śmiertelnego wypadku przy Warszawskiej. 

27-letni wówczas płońszczanin przez 10 dni od dramatycznego zdarzenia na dworcu autobusowym ukrywał się przed organami ścigania. Po tym czasie, w towarzystwie adwokata, mężczyzna zgłosił się do miejscowej komendy policji. Prokuratura postawiła mu zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia i nieudzielenia pomocy osobie poszkodowanej. Mieszkaniec Płońska trafił do płockiego aresztu. Prawomocnym wyrokiem sądu skazano go na 3 lata i 4 miesiące pozbawienia wolności, podała płońska prokuratura.

Jak ustalił portal ''Płońsk w Sieci", w międzyczasie mężczyzna opuścił areszt. W marcu br. wydano nakaz doprowadzenia go do zakładu karnego celem odbycia kary więzienia za popełnione przestępstwo. Tyle że pod wskazanym adresem, który sprawdzili policjanci, sprawcy wypadku już nie było. Jasnym było natomiast, że dziś 30-letni już płońszczanin będzie ukrywał się przed organami ścigania. Dopiero 14 września sąd wystawił list gończy za mieszkańcem Płońska. Dziś rano mężczyznę zatrzymano.

- Policjanci z Zespołu ds. Poszukiwań płońskiej komendy wraz z policjantami Wydziału Kryminalnego KWP zs. w Radomiu w poniedziałkowy poranek zatrzymali poszukiwanego listem gończym 30-letniego płońszczanina. Mężczyzna nie stawił się w wyznaczonym terminie do jednostki penitencjarnej celem odbycia kary pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy osobie poszkodowanej - podaje nam podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z KPP w Płońsku. - W połowie marca br. sąd wydał  nakaz doprowadzenia go do zakładu karnego. Mężczyzna nie przebywał pod dotychczasowym adresem i przez kilka miesięcy ukrywał się on przed organami ścigania.14 września br. Sąd Rejonowy w Płońsku wydał za 30-latkiem list gończy - kontynuuje oficer prasowy płońskiej policji.

- Poszukiwany zatrzymany został tuż po godz. 6 w jednej z miejscowości na terenie gminy Sochocin. Był kompletnie zaskoczony wizytą policjantów i nie stawiał żadnego oporu podczas zatrzymania. Jak ustalili funkcjonariusze wkrótce, po raz kolejny, miał zmienić miejsce swojego pobytu i opuścić teren powiatu płońskiego. 30-latek został przewieziony do zakładu karnego - dodaje rzecznik prasowa KPP w Płońsku.

(RED)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%