Prokuratura Rejonowa w Płońsku prowadzi śledztwo w sprawie sobotniego pożaru w Dłużniewie, w którym zginął człowiek. Jak na razie nie można skutecznie zidentyfikować kim jest denat.
- Postępowanie w tej chwili przebiega pod kątem osoby nieustalonej, gdyż proces jej spalenia był tak duży, że nie można ustalić cech identyfikacyjnych. To zadanie zakładu medycyny sądowej. Podejrzewamy tylko, że zwęglone ciało należy do domownika – przyznaje Ewa Ambroziak z Prokuratury Rejonowej w Płońsku.
Przypomnijmy, że do pożaru jednorodzinnego, murowanego budynku mieszkalnego doszło w miniony piątek po godzinie 22 w Dłużniewie (gm. Babszewo). Po ugaszeniu ognia okazało się, że w zgliszczach znajdują się zwęglone zwłoki.
- Na pewno odbędzie się sekcja zwłok. Mężczyzna tam zamieszkujący miał siostrę, od której pobierzemy materiał genetyczny do badań i porównamy go z tym pobranym podczas sekcji. To pokaże, czy zachodzi pokrewieństwo i w jakim stopniu – wyjaśnia szefowa płońskiej prokuratury.
- Czy zgon nastąpił na skutek zaczadzenia, czy spalenia, czy też z przyczyn mechanicznych – te wszystkie pytania biegły zada sekcjonującym – dodaje prokurator.
Jak dowiadujemy się, do pożaru doszło prawdopodobnie na skutek zaprószenia ognia, a potwierdzić ma to pełna opinia z zakresu pożarnictwa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz