Kilka dni temu nasz portal pisał o samobójstwie 15-letniego chłopca, wychowanka miejscowej placówki opiekuńczo-wychowawczej. Temat wywołał lawinę komentarzy zarówno na stronie naszego serwisu jak i w mediach społecznościowych, włącznie z tymi niepochlebnymi dla opiekunów i dyrekcji domu dziecka. Dziś na facebook'owym profilu POW w Płońsku ukazało się oświadczenie, w którym dyrekcja i wychowawcy piszą m.in.: ''Eskalowanie skrajnych emocji i formułowanie zarzutów, i bezpodstawnych oskarżeń wobec wychowawców w sytuacji nieznajomości złożoności całej sprawy, której szczegóły nie mogą i nie powinny być przedmiotem publicznej debaty, jest bolesne dla tych, którzy pracują i wychowują się w domu dziecka.''
[ZT]11681[/ZT]
Poniżej publikujemy całe oświadczenie.
Oświadczenie domu dziecka w Płońsku – Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej „Samodzielni” w związku z tragiczną śmiercią wychowanka przebywającego od trzech miesięcy poza placówką.
''Od listopada 2021 chłopiec przebywał w placówce, z której kilkakrotnie uciekał. Trafił do domu dziecka na podstawie postanowienia sądu, w związku z trudną sytuacją rodzinną.
Ze względu na problemy wychowawcze i uzależnienia, o których nie chcemy publicznie pisać, chłopiec miał ustanowionego przez sąd kuratora. Otoczyliśmy go wszelką możliwą pomocą pedagogiczną, psychologiczną i specjalistyczną terapią.
Placówka współpracowała z sądem, policją, szkołą, punktem profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz specjalistami, którzy zajmowali się chłopcem. Pomimo podjętych działań, nie udało się zapobiec kolejnym ucieczkom i tragedii.
Zachowane zostały procedury postępowania w tego typu sytuacjach.
Jest nam bardzo przykro, z powodu śmierci chłopca, ale także ze względu na inne dzieci, których ta cała sytuacja i śmierć ich kolegi także dotknęła.
Eskalowanie skrajnych emocji i formułowanie zarzutów, i bezpodstawnych oskarżeń wobec wychowawców w sytuacji nieznajomości złożoności całej sprawy, której szczegóły nie mogą i nie powinny być przedmiotem publicznej debaty, jest bolesne dla tych, którzy pracują i wychowują się w domu dziecka''.
Dyrekcja i wychowawcy POW Płońsk
Bogusia13:09, 20.11.2022
Szkoda że ważniejsze samopoczucie i bezkarnośc pary wychowawców niż dobro pozostałych wychowanków...co będziecie opowiadać jak następne dziecko nie wytrzyma hejty wychowawczyni????kontrola tej placówki to konieczność i to przez osoby postronne a nie kolezanke? 13:09, 20.11.2022
Nik14:46, 20.11.2022
Napiszcie chociaż inicjały wtedy coś się ruszy w tej sprawie. inaczej zostanie zamiecione pod dywan 14:46, 20.11.2022
A moze18:40, 20.11.2022
Pani starosta zamiast pisać o lodowisku na fb zajmie się tą tragedią? 18:40, 20.11.2022
Pani starosta 14:13, 21.11.2022
A co mnie jakiś kinder z bidula obchodzi? Slizgawka jest najważniejsza! 14:13, 21.11.2022
rutyna09:34, 22.11.2022
osobniki pracujące w tej placówce o czymś zapomnieli. To nie firma produkcji ciastek czy samochodów. To jak nazwa wskazuje "dom". Nie policja, kurator itd. ale wychowawcy powinni dawać bezpieczeństwo i miłość tym dzieciom. Od wieków wiadomo , że dzieci potrzebują miłości a nie tresowania jak chomiki. Miłość okazywana każdemu dziecku przynosi rezultaty. Ci co pisali to "usprawiedliwienie" jakby byli ludźmi z sercem by przyznali się do błędu a nie szukali usprawiedliwienia i wymieniając wszystkie instytucje chcą pomniejszyć swoją odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Nie dość brak serca do tych dzieciaków to i zero logicznego podejścia do sprawy i wyciągnięcia wniosków, że zawalili temat. Chłopak miał problemy ale włodarze instytucji przeczytali ze zrozumieniem niektóre posty mówiące co się dzieje w "ich domu"? To nie pisali dorośli a raczej Ci co tam mieszkają i mówią wprost co się dzieje. Życzę tym dzieciakom jak najlepiej aby w przyszłości osiągnęły i zaznały wiele dobrego a pracownikom domu o wyciągnięcie wniosków a nie szukanie osłonek i zmianę noclegowni na "dom" bo chyba o to w tym chodzi... 09:34, 22.11.2022
Krystyna Pawlak13:29, 20.11.2022
19 1
Śmiech na sali. Dla dla nich liczy się jedynie aby kasa się zgadzała, a dobro dzieci mają gdzieś. Słabo się tłumaczą, a od konsekwencji i tak nie uciekną. 13:29, 20.11.2022