Zamknij

Co dalej z budynkiem rehabilitacji i działkami przy Klonowej?

11:56, 29.09.2020 RED Aktualizacja: 13:27, 29.09.2020
Skomentuj Wszyscy wiedzą, że remont tego budynku, bądź jego przebudowa to sprawa pilna, tyle że na razie utkwiła w martwym punkcie [Foto: Redakcja/Archiwum] Wszyscy wiedzą, że remont tego budynku, bądź jego przebudowa to sprawa pilna, tyle że na razie utkwiła w martwym punkcie [Foto: Redakcja/Archiwum]

Wracamy do sprawy modernizacji budynku rehabilitacji i reumatologii płońskiego szpitala, którego stan techniczny pogarsza się z dnia na dzień. Sytuacja nie jest jednak prosta, bo takie prace pochłaniają milionowe fundusze. A takimi Powiat nie dysponuje. Osobną kwestią jest przygotowanie projektu termomodernizacji budynku na potrzeby złożenia wniosku o dofinansowanie. Ten, który wykonał zwycięzca przetargu, do niczego się już nie nadaje…

Temat sprzedaży wspomnianych tytułowych działek powrócił na ostatniej Radzie Społecznej Szpitala, która odbyła się 17 września. Dyrektor placówki Marcin Ozdarski, który od 1 września przestał być p.o., a otrzymał już oficjalną nominację na stanowisko, przypomniał, że od początku roku trwają prace związane z przygotowaniem nowego projektu dotyczącego termomodernizacji budynku, w którym mieści się oddział rehabilitacji oraz reumatologii. Dodał także, że informował zarówno przewodniczącego RSS, jak i Zarząd Powiatu o problemach wynikających z realizacji umowy przez firmę, która wygrała przetarg.

Nie zrobię Panu projektu, i co mi Pan zrobisz?

– Wykonawca, który został wyłoniony, okazał się dość nierzetelny. Co prawda, po wielu licznych monitach i sygnałach dokumentacja została złożona do wydziału architektury, natomiast na ten moment otrzymaliśmy informację zwrotną, że ze względu na fakt, iż wydział architektury starostwa monitorował sprawę i wnioskował o uzupełnienie szeregu braków formalno-technicznych po złożeniu dokumentacji, projektant również nie odpowiedział na ten wniosek i wydział architektury postępowanie zamknął. Czas na złożenie projektu mamy to końca października tego roku. Natomiast po przeanalizowaniu bieżącej sytuacji i różnic w tych dwóch projektach, czyli w tym pierwotnym, i tym którym dysponujemy w szpitalu, i po tej korekcie, która miała być wykonana, jako dyrekcja szpitala podjęliśmy decyzję - by w ogóle móc się ubiegać o tę dotację, o środki zewnętrzne - powrotu do pierwotnej koncepcji z roku 2011 – mówił dyrektor SPZ ZOZ. Jest to dokumentacja, na którą szpital otrzymał wówczas pozwolenie budowlane, którego nie dostał rzecz jasna projekt „najświeższy”.

Starosta Elżbieta Wiśniewska stwierdziła, że po rozpoczęciu pracy nowego Zarządu Powiatu Płońskiego, tj. jesienią 2018 roku, nie miał on żadnych sygnałów ze strony ówczesnej dyrekcji szpitala by poczynione były jakiekolwiek kroki w kierunku pozyskania środków na renowację budynku rehabilitacji. – Dyrektor na pytania dlaczego tego nie robi, mówił, że nie ma pieniędzy na dokumentację, i że w ogóle nie ma pieniędzy, więc Zarząd na początku tego roku przekazał prawie 150 tysięcy na aktualizację dokumentacji, prosząc, żeby szpital w postępowaniu wyłonił podmiot, który tę poprzednią dokumentację przejrzy i zaktualizuje, tak w momencie kiedy Mazowiecka Jednostka (Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych, przyp. red) ogłosi nabory, móc aplikować […] z wielkim zdziwieniem przyjęliśmy fakt, że podmiot wyłoniony w przetargu nie wywiązał się z umowy i nie przygotował należycie dokumentacji projektowej i że tak naprawdę szpital przez długi czas nie podejmował żadnych kroków […] wszyscy Państwo widzą, że ten budynek wymagał i wymaga remontu, tymczasem szpital w żaden sposób nie przygotowywał się do tego, by aplikować o środki zewnętrzne, a pragnę tylko przypomnieć, że to nie jest remont za milion czy dwa, tylko za kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt milionów. Kosztorys tego pierwotnego projektu opiewał na 21 mln, a tego zaktualizowanego na 26 mln zł – wyjaśniała starosta.

[ZT]4803[/ZT]

Powracając do kwestii niewywiązania się wyłonionego w przetargu podmiotu z przygotowania odpowiedniej dokumentacji, dyrektor Ozdarski zapewnił, że wyczerpane zostały wszelkie możliwe sposoby kontaktu z firmą – listy, monity, maile i telefony. Wyznaczone do tego osoby pojechały nawet pod wskazany w umowie adres, który miał być siedzibą podmiotu, jednak na miejscu zastały tylko ...rozpadający się budynek. Dodał, że projektant w końcu odebrał jeden z telefonów, ale tylko dlatego, że połączenie odbywało się z numeru, którego nie znał. Rozmowa nie należało do miłych, a jej podsumowaniem była informacja, że projekt dla SPZ ZOZ w Płońsku nie zostanie wykonany. Ze względu na tę sytuację, ucierpi apteka, która miała być uwzględniona w nowo przygotowanym projekcie. Ten, który zostanie złożony, jej niestety nie uwzględnia. Dyrektor Ozdarski przyznał, że problem budynku apteki jest jednym z najbardziej palących problemów szpitala. Nadmienił, że z pewnością nie musi przypominać, że apteka nie spełnia wszelkich wymogów, o czym tuż przed spotkaniem z Radą rozmawiał z kierownik apteki, która obawia się jej dalszych losów. Kierujący placówką ocenił, że na aptekę po prostu potrzeba nowej przestrzeni, a w tej chwili szpital taką nie dysponuje. Apteka jest jednak niezbędna dla normalnego funkcjonowania SPZ ZOZ. Co mogę więcej Państwu powiedzieć? – rozkładał ręce Marcin Ozdarski.

Przed szpitalem są trzy wyzwania. Pierwsze, budynek E (oddział rehabilitacji i reumatologii) - jego remont i dostosowanie go do wszystkich wymogów w tym terenie, którym dysponuje szpital. Drugie dotyczy miejsca, gdzie znajdzie się część administracyjna szpitala, przestrzeń, gdzie będzie miało miejsce również pogotowie ratunkowe, cały dział pomocy doraźnej, przestrzeń, gdzie będzie apteka i ZOL, nawet uwzględniając łóżka komercyjne. Rodzi się pytanie, czy jest sens, aby ten budynek, którym dysponujemy, gdzie jest apteka, rozbudowywać, czy na jego miejscu postawić nową przestrzeń, gdzie te komórki organizacyjne, te działy znajdą swoje miejsce. Z kolei trzecim wyzwaniem jest zwiększenie przestrzeni medycznej, poprzez dobudowanie skrzydła do tej bryły, która jest. Nawet ten pomysł, aby połączyć budynek E podziemnym ciągiem komunikacyjnym, właśnie uwzględnia aspekt logistyczny - wskazuje Marcin Ozdarski.

Czy działki przy Klonowej ponownie zostaną wystawione na sprzedaż? Na dziś jeszcze nie... [Foto: Archiwum/od Czytelnika PwS]

Działki ostatnią deską ratunku?

Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Płońskiego Józef Bluszcz przypomina, że stworzenie projektu miało być tylko jednym krokiem w całym misternym planie. Drugim, miał być wkład własny. I tu dochodzimy ponownie do tematu dwóch działek przy ulicy Klonowej. A właściwie ich sprzedaży, z której środki miałyby posłużyć jako źródło finansowania wspomnianego remontu. - Do sprzedaży tych działek nie doszło z racji tego, że poprzedni dyrektor nie podpisał aktu notarialnego. Konsekwencją tamtej niekonsekwencji będzie to, że i Powiat straci i szpital straci, bo dziś te działki już nie są tak atrakcyjne jak wtedy. Wówczas przy wycenie 3 mln zł, Powiat wystawił je na sprzedaż za podwójną stawkę i było zainteresowanie, a dziś powstały nowe tereny budowlane i deweloperzy mówią: „nas to nie interesuje, a przynajmniej nie za takie pieniądze”[…] nie mamy ani projektu, ani wkładu własnego – mówił radny.

Przypomnijmy, że kwestia sprzedaży działek w kontekście pomocy dla szpitala przewija się już od dłuższego czasu i powraca przy każdej możliwej okazji. Swój plan na te tereny miał poprzedni dyrektor placówki Paweł Obermeyer, który optował za stworzeniem Fundacji, która udzielałaby szpitalowi efektywnej pomocy. Jednym z istotnych obszarów jej funkcjonowania byłaby budowa bloków mieszkalnych na działkach między szpitalem, ul. Żołnierzy Wyklętych i marketem Lidl. - Wydawało mi się, że szkoda tych terenów na taką prostą sprzedaż. Fundacja byłaby podmiotem, który te 7-kondygnacyjne bloki mogłaby wybudować i pozyskać więcej pieniędzy, aniżeli byłoby ze sprzedaży gruntów. Dwa bloki to około 500 mieszkań - w wariancie optymistycznym, plus garaże. Mam podpisane umowy na współpracę z Bankiem Spółdzielczym w Płońsku, który deklaruje możliwość finansowania takiej inwestycji […] Budowa bloków na kilka lat zapewniłaby przyzwoite przychody dla szpitala […] – mówił na posiedzeniu Społecznej Rady Szpitala ówczesny dyrektor. Z ambitnych planów niewiele jednak wynikło. Jak wszyscy pamiętamy, już dwa miesiące później Paweł Obermeyer w ciężkiej atmosferze rozstał się z płońską placówką medyczną.

Sprzedawać, czy nie sprzedawać?

Głos w sprawie zabiera wójt gminy Raciąż Zbigniew Sadowski, który zapytał dyrektora Ozdarskiego, dlaczego skoro problemy z firmą, która miała wykonać projekt, były już w maju i kwietniu, to nie zostały rozwiązane wcześniej, a ten temat poruszany jest dopiero teraz. Gospodarz gminy Raciąż poddał także pod wątpliwość, czy pomysł ze złożeniem wniosku z projektem z 2011 roku, mówiąc kolokwialnie, „wypali”, ponieważ zmieniły się warunki dotyczące energetyczności cieplnej budynków, co ma związek choćby z rodzajem montowanych okien. Dyrektor Ozdarski odpowiedział, że nie jest tak, iż szpital nie podejmował żadnych działań, jednak w momencie, kiedy wiązała go umowa ze wspomnianym wykonawcą, nie mógł pozwolić sobie na podjęcie współpracy z innym. Dodał także, że projekt został przeanalizowany pod względem warunków energetycznych i wszelkie niezbędne zmiany zostały wykonane.

Z sali padły także pytania o konieczny wkład własny, jaki szpital musi wykazać składając wniosek o dofinansowanie. Dyrektor placówki oznajmił, że złożony już wcześniej wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska zabezpieczył kwotę 1 mln złotych i po rozmowach z ekspertami z zakresu pozyskiwania środków zewnętrznych wiadomo, że szpital może wykazać ten milion jako wkład własny.

Wicestarosta Krzysztof Wrzesiński zapytał członków rady, jak oceniają poruszaną kwestię sprzedaży działek, co miałoby stać się źródłem finansowania modernizacji budynku E i sam stwierdził, że jest za tym, by spróbować te działki sprzedać, dopóki w Płońsku nie pojawili się kolejni deweloperzy i jest szansa, że potencjalni inwestorzy będą nimi zainteresowani. Radny Jozef Bluszcz ocenił, że należy dać w tej kwestii wolną rękę Zarządowi Powiatu, który jest organem odpowiedzialnym za sytuację SPZ ZOZ w Płońsku. Wójt Zbigniew Sadowski (na zdjęciu powyżej - red.) nie zgodził się z taką argumentację i stwierdził, że skoro szpital będzie aplikował o 5 mln dofinansowania i ma 1 mln złotych wkładu własnego, ze sprzedażą tych działek należy się wstrzymać i zabezpieczyć w przypadku nastania przysłowiowych „gorszych czasów”. Jego zdaniem, cena tych nieruchomości drastycznie nie spadnie, nawet jeśli w mieście pojawią się nowi deweloperzy. Przewodniczący Rady Powiatu Płońskiego Dariusz Żelasko przyznał, że modernizacja budynku, w którym znajduje się rehabilitacja i reumatologia, jest sprawą bardzo dużej wagi, dlatego sprzedaż wspomnianych działek jest ceną, którą warto ponieść.

Za czym oręduje starosta?

- Wtedy, kiedy zlecaliśmy poprzedniej dyrekcji szpitala przyjrzenie się projektowi, to mieliśmy nadzieję, że to będzie jego odchudzenie o różne elementy, takie „bajery”, które się w nim znalazły i są wysokokosztowe - typu jakieś baseny i hydromasaże, które niekoniecznie muszą się znaleźć w piwnicach. Wydawało nam się, że nowy projekt będzie tańszy i będzie polegał na dostosowywaniu do przepisów, tak by rehabilitacja stała się budynkiem spełniającym te normy i czasom, w których funkcjonujemy, ale bez zbędnych elementów […] – mówiła Elżbieta Wiśniewska, która dodała, że aplikowanie na ten moment o dofinansowanie w wysokości 5 mln złotych, które umożliwi wykonanie najpotrzebniejszych prac remontowych, jest jak najbardziej zasadne. - Gdyby zrobić taką inżynierię finansową, że udaje nam się dostać 5 mln na termomodernizację rehabilitacji, plus gdyby w wariancie, który mieliśmy, sprzedajemy działki za minimum 6 mln, chociaż to jest bardzo wygórowana cena, jeśli się podpyta na rynku. W sytuacji, w której ten projekt się jakoś odchudza, a nie ubogaca, te pieniądze plus jakieś dodatkowe środki z Powiatu to jest możliwość wykonania tego remontu w najbliższym czasie […] Gdybyśmy teraz wystawili działki na sprzedaż, to będzie bardzo trudno pozyskać inwestora, który kupi je za te 6 mln zł - kontynuowała starosta.

- Z jednej strony nic nie ryzykujemy wystawiając je na sprzedaż, bo jeśli pojawiają się deweloperzy, którzy zaproponują niższe ceny, to po prostu przetarg nie zostanie sfinalizowany. Po prostu zbadamy rynek i jakie są w tej chwili na nim ceny. Taki był zarys planu Zarządu w ubiegłym roku, kiedy zaczęliśmy dociskać poprzednią dyrekcję w sprawie rehabilitacji, bo powiem tak – rzadko się z Państwem dzieliliśmy tymi informacjami, ale na Zarządzie często doświadczaliśmy niestety takiego zdziwienia, że poprzednia dyrekcja tak naprawdę nie była zainteresowana tą inwestycją i mówię to z przykrością, bo najpierw daliśmy zielone światło dla partnerstwa publiczno-prywatnego, wykorzystania tych działek po to, żeby w ramach partnerstwa pozyskać środki na remont rehabilitacji i po wielu miesiącach dyskusji na ten temat okazało się, że szpital chce iść w innym kierunku, chce zakładać fundację i sam robić „deweloperkę” i wtedy Zarząd uznał, że może prościej jest pozyskać środki i wyremontować rehabilitację niż iść w nieznane, czyli w kierunku fundacji, która dostanie działki powiatowe i będzie robić do końca nie wiedzieliśmy co, bo przez kilka miesięcy nie udało nam się uzyskać informacji, co ta fundacja miałaby tam tak naprawdę robić […] Ja nie jestem orędownikiem sprzedania działek, natomiast jestem orędownikiem znalezienia środków na remont rehabilitacji. Jeśli Państwo macie pomysł na zrobienie innej inżynierii finansowej, że pozyskujemy środki z zewnątrz i dokładamy nasze, a nasze to te, które Powiat może pozyskać, a jedyne dwie nieruchomości, oprócz kawałka gruntu w Raciąż, którym tzw. pies z kulawą nogą się nie zainteresuje, są te działki przy Lidlu i przy szpitalu. I to wszystko. Taka jest kondycja finansowa Powiatu, mamy to, co mamy – oceniła starosta.

- Przysłuchując się i śledząc historię, jaka została przedstawiona, wydaje mi się, że po prostu brakuje tu decyzyjności. Bo to jest tak jak w rodzinie – krąży złoty pierścionek z pokolenia na pokolenie, wszyscy klepią biedę, a nikt pierścionka nie sprzeda. To samo jest z tymi działkami – powiedział na koniec Sławomir Raczyński (na zdjęciu powyżej - red.), przedstawiciel gminy Załuski, który na radzie społecznej szpitala zastępował wójta.

Sprzedawać w końcu te działki, czy nie?

Ankieta zakończona, dziękujemy za oddane głosy. Wyniki głosowania są widoczne poniżej:
TAK 16%
NIE 84%
NIE MAM ZDANIA 0%
(RED)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(12)

RozsądnyRozsądny

7 13

Tak naprawdę to dobrze że tam się nic nie dzieje, bo podczas takich rehabilitacji może dochodzić do zakażeń. Niemądre jest otwierać takie miejsca w czasie pandemi. 13:21, 29.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Do Pana Piota SkierkDo Pana Piota Skierk

4 1

Witam,
Panie Piotrze nie moge skomentowac po Pana pozegnaniem. Ale chciałbym podziekowac Panu za lata dobrej pracy PUP. W tym co Pan robił było widac pasje i szczere checi. Szkoda mi ze Pan odchodzi..... Mam nadzieje ze kiedyś jeszcze bedzie Pan działał na rzecz naszego powiatu.. Pozdrawiam.
18:17, 29.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

taxitaxi

3 3

tyle co wyremontował Świerczek to żaden z dyrektorów nie zrobił a teraz już nagle ruszają z remontem to jest pytanie GDZIE BYŁ POWIAT I STAROSTA ZA INNEGO DYREKTORA DLACZEGO NIE NACISKALI INNEGO A Z PUSTEGO SALOMON NIE NALEJE DAJCIE SIĘ ROZEZNAĆ WE WSZYSTKIM GDZIE JEST KASA KTÓRĄ POPRZEDNIK ZAINKASOWAŁ 18:43, 29.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

......

2 5

Spokojnie jak SLD wroci do wladzy to wroci i Skierkowski. 19:03, 29.09.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

jaja

6 4

Mam nadzieję, że sld NIGDY do władzy nie wróci. 19:57, 29.09.2020


Wroci wrociWroci wroci

6 5

Starczy juz populistow z pis.. Kultra jaka jest przy podpusywabiu umowy koalicyjnej mowi o nich wszystko.... Gdzie pracyje brat zbyszka ziobro???a zonka???? 20:26, 29.09.2020


do "Wroci wrocido "Wroci wroci

6 4

Napisz jeszcze raz tylko tym razem po Polsku. 21:01, 29.09.2020


Panie RaczyńskiPanie Raczyński

11 1

Sprzedać i wydać kasę to każdy umie. Od lokalnej władzy mamy prawo oczekiwać więcej, jakiejś inicjatywy, zaradności, umiejętności pozyskiwania środków, a nie tylko wyprzedawania „rodzinnych klejnotów”. 10:22, 30.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ObiObi

6 4

A może zrezygnować z rehabilitacji i skupić się na obecnym stanie pozostałych oddziałów szpitala. Działki - dobry pomysł miał Pan PAweł, pracowały by na szpital. Ale wkładać grube miliony i dalej zadłużać się na jakiś remont - nie ma sensu. Dlaczego każdy z radnych wie jak sobie poradzić na własnej posesji, a jeżeli chodzi o szpital - brak pomysłów. Po co nam taka rada, dla parady..... Niestety trzeba powiedzieć sobie trudno - nie stać nas obecnie na oddział rehabilitacyjny i JUŻ. 13:43, 30.09.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PRACOWNIKPRACOWNIK

0 0

Nie wiem co mam odpowiedzieć na ten komentarz, proszę leczyć sobie głowę, bo jak coś sobie połamiesz lub zaboli tu i ówdzie, lecz się prywatnie. Nie każdego stać na prywatne gabinety, a to co proponujesz zamknąć oferuje kompleksowe usprawnianie. Mimo wszysto.....zdrowia, 21:43, 05.10.2020


Czy to prawdaCzy to prawda

3 0

Że malarz reprezentuje wojewodę w Radzie Społecznej szpitala? 09:04, 01.10.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

NajważniejszeNajważniejsze

2 0

że swój - mierny, bierny i wierny! 11:37, 01.10.2020


0%